– Odłączamy się mentalnie od modelu piasty i szprych. To jest wizja jednego człowieka, niekoniecznie najlepsza – tak według relacji „Dziennika -Gazety Prawnej" - stwierdzić miał na spotkaniu z branżą kolejową, Zbigniew Szafrański, świeżo powołany szef rady nadzorczej spółki CPK. To ważna deklaracja, bo może oznaczać przełom w sprawie przyszłego układu Kolei Dużych Prędkości, który - jak szeroko pisaliśmy w kujawy-pomorze.info – w obecnym kształcie jest dla naszego regionu niekorzystny i spycha nas do rangi województw drugiej kategorii.
– Będziemy łączyć główne ośrodki miejskie i gospodarcze w taki sposób, żeby uzyskać jak największy efekt. Na pewno nie będzie to układ, który będzie się zbiegał w jednym punkcie. Nie będziemy przenosili węzła przesiadkowego z Warszawy do CPK, bo lotnisko jest ważnym punktem, który kolej powinna obsłużyć, ale to nie powinien być środek sieci kolejowej – mówi Zbigniew Szafrański, cytowany przez DGP. Według opinii nowego szefa rady nadzorczej CPK, wątpliwości nie budzi jedynie tzw. „igrek”, czyli przyszła linia KDP biegnąca z Warszawy na zachód i rozgałęziająca się na wysokości Sieradza na dwie „odnogi” – północną, skierowaną do Poznaniu i południową – do Wrocławia.
Piasta i szprychy
Przypomnijmy, że według forsowanych przez rząd PiS planów, sieć Kolei Dużych Prędkości miała składać się z „piasty” w Centralnym Porcie Komunikacyjnym w Baranowie między Warszawą a Łodzią, oraz promieniście rozchodzących się od niej „szprych”. Kujawsko-Pomorskie w tym projekcie zostało wyraźnie na uboczu: nowa, o najwyższych parametrach linia KDP biec miała jedynie skrajem regionu: od Włocławka bezpośrednio na północ, przez Lipno, Golub-Dobrzyń i Wąbrzeźno do Grudziądza i dalej w stronę trójmiasta. Całe centrum naszego regionu, łącznie z dwoma największymi jego ośrodkami: Bydgoszczą i Toruniem znalazłaby się praktycznie poza siecią KDP, bo połączenie kolejowe na linii Włocławek – Toruń – Bydgoszcz i dalej w stronę Piły miało być jedynie zmodernizowane i nie spełniałoby w pełni standardów KDP.
W zabiegi o zmianę tej koncepcji mocno zaangażował się samorząd województwa. W maju i lipcu zeszłego roku, odbyły się specjalne konferencje. Na zaproszenie marszałka Piotra Całbeckiego uczestniczyli w nich samorządowcy, parlamentarzyści, przedstawiciele biznesu, także eksperci naukowo zajmujący się problemami transportu. Konkluzja tych spotkań była jednoznaczna: forsowany plan przyszłego KDP marginalizuje nasz region, pozbawia go szans rozwojowych i jest nieefektywny z punktu widzenia ekonomiki transportu. W czerwcu stanowisko to wsparte zostało uchwałą Sejmiku. Szeroko o tym pisaliśmy w kujawy-pomorze.info https://kujawy-pomorze.info/artykuly/kolej-duzych-predkosci-kto-chce-odstawic-nasz-region-na-boczny-tor
Jest plan!
Jeszcze w maju pojawił się konkretny postulat, by projektowaną linię KDP na osi Płock- Włocławek- Grudziądz-Trójmiasto uzupełnić drugą pełnowymiarową linią KDP biegnącą od Włocławka, przez Toruń i Bydgoszcz, która prowadząc dalej przez Nakło, Piłę i Stargard do Szczecina, dawałaby szanse właściwego skomunikowania z centrum kraju także województwa zachodniopomorskiego. Ważne, że ma to być uzupełnienie – tak, żeby by przy tej modyfikacji nie stracił nic Grudziądz.
Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego było sztandarowym projektem poprzedniej władzy. Po jej zmianie przyszłość tego projektu wciąż pozostaje niejasna. O ile sensowność utworzenia zupełnie nowego portu lotniczego w Baranowie jest żywo dyskutowana, o tyle panuje zgoda, co do potrzeby budowy w Polsce nowoczesnej sieci Kolei Dużych Prędkości. Byle tylko w sensownym układzie.
Może być lepiej
Co o sygnałach na temat zmian w KDP sądzą w kujawsko-pomorskim Urzędzie Marszałkowskim? Adam Stańczyk, dyrektor Departamentu Planowania Rozwoju i Innowacji podkreśla, że na razie to jedynie doniesienia medialne. – Jeśli jednak coś ma się zmienić, to dobrze, bo to, co mamy teraz to po prostu złe rozwiązanie – dodaje dyrektor.
Do tematu będziemy w kujawy-pomorze.info wracać.
Czytaj także: