Rozporządzenie, nad którym pracuje resort infrastruktury, ma zostać przyjęte przez rząd w trzecim kwartale tego roku. Jak informuje money.pl chodzi o "rozszerzenie sieci płatnych dróg ekspresowych i autostrad dla pojazdów powyżej 3,5 tony". Branża transportowa nie ukrywa, że jest to dla niej kolejny cios.
Przypomnimy, że przewoźnicy już od wielu miesięcy strajkują z uwagi na ich coraz trudniejszą sytuację. Chodzi o kwestie obciążeń finansowych branży, jak i wchodzenie do Polski firm spoza Unii (nie tylko z Ukrainy), z którymi polscy transportowcy konkurować muszą na niekorzystnych warunkach. Dodatkowo niedawno okazało się, że rządzący planują w najbliższym czasie poszerzyć sieć płatnych dróg w Polsce, a to uderzy w branżę transportową.
- To cios dla pogrążonej w kryzysie branży. - Przedsiębiorcy mają wrażenie swoistego oblężenia - mówi dla money.pl Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju biznesu Grupy CSL.
Jaki jest cel zmian?
Wprowadzenie opłat na nowych odcinkach dróg ekspresowych i autostrad ma na celu "doprowadzenie do równowagi międzygałęziowej pomiędzy transportem drogowym a transportem kolejowym". Resort zaznacza, że "zwiększenie konkurencyjności sektora kolejowego" jest jednym z założeń Krajowego Planu Odbudowy - informuje Ministerstwo Infrastruktury.
- Branża jest w głębokim kryzysie i upada coraz więcej firm prowadzących transport drogowy. Każde podniesienie kosztów działalności firm transportowych to pogłębianie kryzysu i likwidacja polskiego potencjału transportowego - odpowiada w rozmowie z money.pl Andrzej Bogdanowicz, dyrektor generalny Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego.
Dodajmy, że sieć płatnych dróg dla pojazdów powyżej 3,5 tony wynosi blisko 3660 km tras. Tymczasem na koniec 2023 r. kierowcy mieli do dyspozycji już ponad 5115 km dróg szybkiego ruchu, w tym ok. 3266 km ekspresowych i 1849 autostrad. - Planowana aktualizacja oznaczałaby, że kilometrów w systemie e-TOLL będzie o blisko 40 proc. więcej - informuje money.pl. Opłatami mają zostać objęte odcinki tras ekspresowych i autostrad, które zostały oddane do użytku w 2017 r., gdy ostatni raz aktualizowano listę.
Rozmówcy money.pl nie mogą stwierdzić, o ile wzrosną koszty ich działalności. Jednocześnie duża konkurencja w branży transportowej sprawia, że klienci w sklepach nie muszą obawiać się na razie nowych podwyżek.
Wpływy z opłat, według MI, mają zasilić Krajowy Fundusz Drogowy (KFD), z którego są finansowane inwestycje Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Źródło: money.pl