Naprawa auta tylko w ASO? Unijne regulacje mogą uderzyć mocno po kieszeni kierowców

Puls Dnia
Region Raport
Biznes Region
#
Fot. 123rf

To brzmi jak zły sen, ale niedługo naprawa samochodów w punktach ASO może okazać się jedyną opcją dla wszystkich kierowców. Chodzi o kolejne unijne rozporządzenie, które miałoby wejść do polskiego prawodawstwa już we wrześniu. Data Act - jak alarmują eksperci - ograniczy dostęp do danych dla małych warsztatów samochodowych, a zyskają na tym punkty ASO, które jako jedyne będą mogły pomóc przy awarii auta. 

 

Rozporządzenie Data Act, czyli Akt w sprawie danych, to unijne przepisy dotyczące dostępu do danych i ich ponownego wykorzystania. Rozporządzenie weszło w życie 11 stycznia 2024 r., ale większość jego postanowień zacznie obowiązywać dopiero 12 września 2025 r. I właśnie tego terminu powinni obawiać się mechanicy oraz kierowcy. Wiąże się z nim koniec tanich napraw samochodów u sprawdzonego od lat mechanika. Pod płaszczykiem dostępu do danych, który jest jednym z celów wprowadzenia Data Act, tak naprawdę małe warsztaty utracą dostęp do elektronicznych baz danych, bez których nie będą w stanie zreperować poprawnie auta.

 

Luki w przepisach

Konferencja na temat rynku motoryzacyjnego miała miejsce w Brukseli na początku kwietnia. Podczas CLEPA Aftermarket Conference dyskusja skupiła się głównie na przepisach Data Act o bezpieczeństwie cyfrowym. 

 - Cyberbezpieczeństwo nie może odbywać się kosztem konkurencji. Ochrona pojazdów przed zagrożeniami cyfrowymi jest oczywiście konieczna, ale nie powinna ograniczać dostępu do pokładowej diagnostyki (OBD) ani możliwości montażu części zamiennych. Takie działania mogą prowadzić do ograniczenia wyboru dla konsumentów i wzrostu kosztów napraw oraz konserwacji. – podkreślał Frank Schlehuber, Starszy Doradca ds. Rynku z CLEPA tłumaczył Frank Schlehuber, Starszy Doradca ds. Rynku z CLEPA.

Okazuje się bowiem, że przepisy Data Act są niezbyt dobrze sprecyzowane przez co ucierpią na tym małe warsztaty oraz ich klienci, którzy zostaną zmuszeni do korzystania z punktów ASO. Chodzi przede wszystkim o właścicieli nowych aut, w których elektronika stanowi kluczowy element. Według specjalistów nawet 20 proc. części w tego rodzaju samochodach wymaga "wybudzenia" poprzez specjalnie dedykowany i autoryzowany komputer. Dzieje się tak, m.in w przypadku nawet reflektorów.  Dostęp do tego typu operacji jest możliwy, ale tylko po wykupieniu przez mechanika specjalnej subskrypcji. Jak podaje Interia: "jeśli problemu nie uda się rozwiązać w czasie trwającej 24h subskrypcji (często to nawet kilkaset złotych), mechanik musi wykupić kolejną". 

Według wcześniejszych prognoz CLEPA mówiły o tym, że wzrost cen serwisowania może podnieść się nawet o 1/4 w niezależnym warsztacie. Unijni eksperci dodają, że niezbędne są  dodatkowe regulacje w celu wyeliminowania tych szkodliwych luk w przepisach. 

 

CZYTAJ WIĘCEJ: