Kolejny zamek w Kujawsko-Pomorskiem stanie się atrakcją. Niebawem ma tętnić życiem

Puls Dnia
Region Raport
Biznes Region
zamek dybowski torun
Fot. Bartosz Fryckowski

Znajdujący się nieopodal toruńskiej Starówki Zamek Dybowski przez ostatnie lata stał pusty i zaniedbany. Od lipca 2024 roku zarządcą zabytku jest Toruńska Agenda Kulturalna, która aktualnie opracowuje harmonogram wydarzeń na okres wakacyjny. Na tym nie koniec ważnych wiadomości.

 

Historia dawna i ta trochę świeższa…

Zamek został wzniesiony przez Władysława Jagiełłę. W pierwszej połowie XV wieku przy zamku powstała konkurująca z krzyżackim Toruniem osada, nazywana Nieszawą. Później na kilka lat przeszedł w ręce Krzyżaków, ale na mocy pokoju w Brześciu Kujawskim, podpisanego 31 grudnia 1435 r. został oddany Królestwu Polskiemu. W 1454 roku szlachta otrzymała tam od króla szereg przywilejów zwanych statutami nieszawskimi.

Na Zamku Dybowskim zapoczątkowano negocjacje w 1466 roku odnośnie warunków drugiego pokoju toruńskiego, zawartego ostatecznie w Dworze Artusa. Po wojnie trzynastoletniej i włączeniu Prus Królewskich do Królestwa Polskiego zamek stracił strategiczne znaczenie, funkcjonował jako siedziba starosty i komora celna (do 1793 roku).

Mimo ogromnej wartości historycznej ruiny zamku były niszczone i dewastowane. Władze miasta od lat poszukiwały zarządcy dla zabytku. W 2013 roku podpisano nawet umowę z Muzeum Motoryzacji i Techniki z Otrębusów. Instytucja z Mazowsza była gospodarzem zamku tylko przez rok. Trzy lata temu magistrat na mocy umowy wydzierżawił obiekt i tereny przylegające do zamku toruńskiej firmie Renowacje Igor Porębski.

Jednak i ta współpraca nie trwała zbyt długo. W maju 2024 roku toruński przewodnik Ryszard Urbański odkrył liczne akty wandalizmu na terenie zamku, który stał się ofiarą pseudografficiarzy. Magistrat nie pozostał obojętny na sygnały. Urzędnicy z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami stwierdzili szereg nieprawidłowości w wywiązywaniu się z umowy, ponieważ gospodarz nie zabezpieczył w sposób należyty zabytku oraz nie organizował na zamku żadnych imprez o charakterze kulturalno-historycznym. Umowę rozwiązano w czerwcu 2024 roku.

Urząd Miasta Torunia wyłonił także nowego zarządcę obiektu, którym została Toruńska Agenda Kulturalna. - Zmieniamy nasze myślenie dotyczące Zamku Dybowskiego i terenu przyległego. Do tej pory dzierżawiliśmy to w całości pod opiekę podmiotów zewnętrznych. Niestety mieliśmy do czynienia z nierzetelnym partnerem i w czerwcu tego roku rozwiązaliśmy umowę. Wróciliśmy do punktu wyjścia. Musimy dbać o substancję, a jednocześnie szukać dla niej ratunku, a także formuły, która będzie ubogacała ten teren - mówił w lipcu 2024 roku prezydent Paweł Gulewski.

 

Nowe otwarcie

Pierwszym działaniem, które podjęto jeszcze w 2024 roku było usunięcie graffiti. Zamontowano także monitoring. Co ciekawe, od tego momentu nie odnotowano żadnych aktów dewastacji. Obecnie trwa czyszczenie całego budynku metodą parową oraz laserową. Zadaszona zostanie także wieża bramna, gdzie po deszczach do środka ruin przechodzi wilgoć.

Toruńska Agenda Kulturalna planuje, aby w okresie od maja do września Zamek Dybowski tętnił życiem. Obecnie trwa opracowywanie harmonogramu. Część wydarzeń jest inicjatywą TAK-u, jednak 19 marca doszło do spotkania z organizatorami wydarzeń, animatorami kultury oraz osobami zainteresowanymi wykorzystaniem przestrzeni Zamku Dybowskiego.

Miejsce z uwagi na swój ciekawy charakter może być przestrzenią do organizacji różnego rodzaju przedsięwzięć m.in. rozrywkowych, ale także kulturalnych i historycznych. - Planujemy taką mieszankę różnych rzeczy. My jako instytucja zaproponowaliśmy nasze regularne wydarzenia, które będą się odbywały przez cały okres turystyczny. Pojawiły się też inne ciekawe propozycje. W jeden z letnich weekendów na zamku ma się odbyć festiwal dla dj-ów. Nie zabraknie także aspektów historycznych. Odbywać się będą warsztaty, pokazy rycerskie i zwiedzania z pochodniami. Także ten program wydaje się, że jest bardzo bogaty - opowiada nam dyrektor Toruńskiej Agendy Kulturalnej Krystian Kubjaczyk.

 

Co się dzieje na innych zamkach w regionie?


Także w Toruniu i również pod opieką Toruńskiej Agendy Kulturalnej znajdują się ruiny Zamku Krzyżackiego. XIII-wieczna forteca składała się z zamku właściwego, międzymurza i przedzamczy. W 1454 roku zamek został zdobyty przez mieszkańców Torunia. Wkrótce po tym wydarzeniu zapadła decyzja o jego zniszczeniu. Do dziś zachowała się jedynie część fosy, dolna część zabudowań zamku właściwego i gdanisko. Obecnie ruiny zwiedzają liczne wycieczki. Niebawem oddana do użytku ma być także aplikacja VR umożliwiająca zobaczenie na własne oczy, jak kiedyś wyglądał zamek.

Ruiny Zamku Krzyżackiego znalazły się także na szlaku 7 cudów Torunia. Zabytek ma zostać dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami oraz rodzin z dziećmi. Dodatkowo w przylegającej do zamku generałówce znajdzie się sala, która będzie dedykowana celom warsztatowym oraz społecznym.

Ciekawą pozycją jest zamek w Świeciu, którzy Krzyżacy wznieśli w latach 1335-1350. Zlokalizowano go na rozwidleniu Wdy i Wisły. Historia warowni może zaciekawić, zwłaszcza osoby, które interesują się dziejami Krzyżaków na Pomorzu. Przykładowo w 1410 roku świecki zamek, podobnie jak słynny zamek w Malborku był oblegany i nie kapitulował. Następnie warownia znajdowała się w rękach Rady Miasta Torunia oraz Starostwa Królewskiego.

Dziś po jednej z najważniejszych warowni w północnej Polsce pozostały ruiny. Taki stan rzeczy zawdzięczamy głównie Szwedom, którzy zniszczyli go podczas Potopu Szwedzkiego. „Dzieła” dopełnili pruscy właściciele warowni. Co ciekawe, świecki zamek posiada najwyższą krzywą wieżę w kraju, która mierzy 34 metry i jest odchylona o metr. Obecnie zamek jest zarządzany przez Centrum Kultury w Świeciu, a miejscowy samorząd postanowił zadbać o swoją perłę.

Władze miasta pozyskały 2,5 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014-2020 na restaurację obiektu. Inwestycja pochłonęła 6,5 miliona złotych. W ramach prac wykonano m.in. imponujące sklepienia gwieździste. Do ich odtworzenia wykorzystano elementy konstrukcyjne stworzone ręcznie na wzór odnalezionej w murach oryginalnej cegły. W zakres prac wchodziły także: remont piwnic z wykonaniem mikrosiedliska dla nietoperzy, odbudowa krużganków i sklepienia kolebkowego oraz budowa klatki schodowej i szybu windy. Cztery piętra wieży posłużą Izbie Regionalnej Ziemi Świeckiej jako sale wystawowe.
Na tym jednak nie koniec prac. Władze Świecia planują już kolejne etapy renowacji zamku. Prace obejmą m.in. wykonanie nowego dachu i zagospodarowanie dziedzińca.

Popularną pozycję stanowi Golub-Dobrzyń. Budowa zamku w Golubiu-Dobrzyniu rozpoczęła się na przełomie XIII i XIV wieku. Krzyżacy wznieśli go na wzgórzu tuż obok granicy. W XVII w. był on siedzibą królewny Anny Wazówny, która przekształciła go w renesansową rezydencję. Obecnie obiekt przyciąga turystów z całej Europy oraz turnieje rycerskie.


Godnym uwagi punktem są ruiny Zamku Krzyżackiego w Radzyniu Chełmińskim. Siedziba krzyżackich komturów została wzniesiona w latach 1310-1330. Zamkowe umocnienia czyniły go fortecą niemal niemożliwą do zdobycia - tej sztuki próbowały dokonać wojska Władysława Łokietka i księcia Giedymina. Powodzeniem zakończył się dopiero szturm przypuszczony przez oddziały Władysława Jagiełły. Położone na wzgórzu ruiny prezentują się w bardzo malowniczy sposób. W przeszłości służyły za plan filmowy przy nagrywaniu „Samochodzik i templariusze”. 

W Brodnicy znajdują się ruiny Zamku Krzyżackiego, który po 1481 roku pełnił funkcję siedziby starostów królewskich. Obiekt mocno ucierpiał w trakcie potopu szwedzkiego. W kolejnych latach, sukcesywnie popadał w ruinę. Do dziś zachowała się jedynie wieża i zarys części mieszkalnej. W części piwnicznej działa niewielkie muzeum archeologiczne z rekonstrukcją grodów w Żmijewie i Bachotku.

Godna uwagi jest Mysia Wieża w Kruszwicy. Stanowi ona pozostałość po zamku króla Kazimierza Wielkiego, który wzniesiono w 1350 roku. Zamek został zniszczony podczas potopu szwedzkiego.