- Te działania są jak orkiestra symfoniczna, a nie dęta, bo trzeba na wiele różnych sposobów grać na wielu różnych instrumentach. No i być konsekwentnym i cierpliwym! - mówi Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala NASZA ROZMOWA

Region Raport
Biznes Opinie
Kowal
Fot. Urząd Miasta Kowal
Eugeniusz Gołembiewski

Miasto Kowal z województwa kujawsko‐pomorskiego znalazło się na podium nowego rankingu gmin w programie "Czyste Powietrze" Narodowego Funduszu Środowiska i Gospodarki Wodnej. W rankingu liczba wniosków na wymianę źródła ciepła lub termomodernizacji jest odnoszona do liczby domów jednorodzinnych znajdujących się na terenie gminy. Złożonych w Kowalu zostało 136 wniosków, co stanowi 16,02 proc. budynków jednorodzinnych. Dało to drugie miejsce w Polsce. By poznać receptę na walkę ze smogiem, skontaktowaliśmy się z Eugeniuszem Gołembiewskim, burmistrzem Kowala.

 

W poprzednim rankingu Kowal był na miejscu 30. Teraz podium.

Ten sukces wynika po prostu z ustawicznej pracy. Najpierw zidentyfikowaliśmy problem, zbierając dane do ewidencji źródeł ciepła, a teraz staramy się mieszkańców przekonywać i pomagać w jego rozwiązaniu. Zajęliśmy miejsce w pierwszej dziesiątce z innymi gminami, kiedy w 2022 roku był obowiązek zgłoszenia do Centralnej Ewidencji Budynków informacji o źródłach ciepła w domach i mieszkaniach. To jest ciąg działań, a nie sukces jednostkowy. Wtedy też dostaliśmy nagrodę Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego z tego tytułu. Jesteśmy jedną z pierwszych gmin w naszym województwie, która podpisała umowę z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w sprawie pomocy mieszkańcom w wypełnianiu wniosków w ramach "Czystego Powietrza". Zajęcie drugiego miejsca w rankingu oczywiście cieszy, ale to nie oznacza, że problem czystego powietrza w Kowalu już jest rozwiązany. To jest kolejny krok we właściwą stronę. Jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia. We wszystkich małych miejscowościach bez ciepła systemowego, na przykład ciepłowni jak w Toruniu czy Włocławku, ten problem jest o wiele trudniejszy do rozwiązania. Trzeba praktycznie dotrzeć do każdego domu i budynku osobno. Za każdym razem go najpierw identyfikować, a potem szukać sposobów, żeby go rozwiązywać. Jeszcze raz podkreślę, że sukcesy cieszą, ale ciągle jest bardzo wiele jeszcze do zrobienia.

 

Na czym polegają działania gminy?

Skala takiego małego miasteczka jak Kowal pozwala na bezpośredni kontakt z mieszkańcami. Przy każdej imprezie plenerowej jest stoisko, gdzie można podejść, uzyskać informacje i otrzymać potem konkretną pomoc. Staramy się nagłaśniać ten problem w naszych lokalnych mediach, także społecznościowych: na profilu Miasta Kowal, stronie internetowej czy gazetce, którą wydajemy dwa razy w roku. Działamy w myśl zasady, że kropla drąży kamień nie siłą, lecz częstością spadania. Nie sięgnąłem po represje w stosunku do tych mieszkańców, którzy ogrzewają się jeszcze nieekologicznie. Uważam, że to jest najgorsze, co może być. Preferuję działanie pozytywne. Wiele lat temu udało mi się zachęcić do podłączania się do kanalizacji sanitarnej. Nie wszyscy tego chcieli, bo część mieszkańców spuszczała ścieki na dziko. Jestem zdania, że należy sięgać na początku przynajmniej po perswazję i jednocześnie pomagać. Nie tylko upominać, ale przekonywać i służyć pomocą mieszkańcom, bo nie wszyscy mają przecież warunki materialne na uzyskanie dotacji z programu "Czyste Powietrze". Są mieszkańcy, których nie stać lub nie chcą i palą byle czym. W tym momencie nawet środki prawne w stosunku do nich niewiele dadzą.

 

Jeśli nie węglem, to czym mogą się ogrzewać mieszkańcy?

Trzeba działać na różne sposoby. Moim zdaniem dla małych miejscowości najlepszym rozwiązaniem jest gaz. Tutaj mamy połowiczne sukcesy, bo od wielu lat staram się o sieć gazową dla Kowala. Budowę rozpoczęliśmy w 2019 roku, ale nadeszły zawirowania wynikające między innymi z napaści Rosji na Ukrainę. Także Unia Europejska ma wstrzemięźliwy stosunek do gazu. Tak to określę. Ten akurat proces inwestycyjny moim zdaniem jest bardzo potrzebny, wręcz nieunikniony w takich małych miasteczkach jak Kowal, gdzie jest zabudowa zwarta, pierzejowa. Tutaj trudno jest mieszkańcom proponować pompy ciepła, bo generują hałas. Z całą pewnością przy takiej zabudowie nie są sposobem na ogrzewanie. Też nie ma miejsca na postawienie butli na przykład z propanem, których często używają mieszkańcy osiedli mieszkaniowych. W związku z tym w dalszym ciągu zabiegam o rozszerzenie sieci gazowej na terenie Kowala. W ubiegłym roku wybudowano nitkę o długości kilkuset metrów i dzięki temu zostało podłączonych kilka obiektów ważnych pod względem walki ze smogiem. Za chwilę kolejnych 19 rodzin będzie ogrzewanych gazem. Nie ma jednego prostego rozwiązania czy jakiejś jednej decyzji, która mogłaby ten problem rozwikłać.

 

Program "Czyste Powietrze" nie rozwiązuje jednak wszystkich problemów.

Dotyczy jedynie domów jednorodzinnych, a przecież są jeszcze wielorodzinne. O tym między innymi dyskutujemy na spotkaniach w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Jestem członkiem grupy eksperckiej, która doradza, jak skuteczniej z tym wielkim problemem walczyć. Jest program "Ciepłe Mieszkanie" dla budynków wielorodzinnych. Myślę jednak, że nasze państwo ma jeszcze do rozwiązania jeden problem. Ten program dotyczy budynków od 3 do 7 mieszkań. Co zrobić z rodzinami, które mieszkają w budynkach większych? Oni są w ten sposób pokrzywdzeni. Osiedla domków jednorodzinnych mają "Czyste powietrze", małe budynki "Ciepłe Mieszkanie", a co z budynkami wielorodzinnymi? W wielu przypadka to są stare domy, gdzie mieszkania są ogrzewane piecami kaflowymi. To jest coś, co trudno zaakceptować. Środki, które mamy dostać w ramach polityki terytorialnej, chciałbym w całości przyznać na ten cel. W Kowalu, gdzie mamy rozwiązaną w prawie w 100 procentach gospodarkę wodno-ściekową, 99 procent mieszkańców ma utwardzona drogę do domu, wszyscy mają światłowód i wszystkie ulice są rozświetlane lampami ledowymi, jeszcze jest problem ze smogiem. Mamy taki bardzo szeroki program ukierunkowany na upiększanie miasta i czynienia lepszym do życia, a czyste powietrze jest jednym z najważniejszych tego elementów. Dlatego staramy się, żeby mieszkańcy to dostrzegli i chcieli to zmienić. Pomagamy im w wypełnianiu wniosków, ale to oni muszą chcieć i po prostu do nas przyjść. Myślę, że mamy duży sukces, ale ciągle jeszcze dużo do zrobienia.

 

Czyli ile?

Mamy mniej więcej rozwiązany problem na 70 procent. W rankingu jest mowa o 16 procentach, ale proszę zauważyć, że jest to za okres od 1 kwietnia 2022 do 31 grudnia 2023. Już wcześniej były wnioski składane, a po 1 stycznia jest już ich około 50, a to jest kolejnych kilka procent. Gdy zbieraliśmy dane do ewidencji budynków, to okazało się, że blisko połowa domów i mieszkań jest już ogrzewana ekologicznie. To drugie miejsce w Polsce w rankingu jest za działanie przez rok i dziewięć miesięcy w programie "Czyste Powietrze", ale my pracowaliśmy nad tym już dużo wcześniej. Sami mieszkańcy chcieli ogrzewać się ekologicznie. To jest proces, który trwa i będzie trwał jeszcze co najmniej kilka lat. Trzeba przede wszystkim pomagać na różne sposoby. My jako administracja miejska pokazujemy, że przejście z ogrzewania węglem czy drewnem na przykład na gaz może być tańsze. Jeszcze wrócę go tego gazu. Ciągle wierzę, że to pójdzie do przodu w Kowalu. Wiem, że Unia ma do tego sceptyczny stosunek, ale uważam, że gazyfikacja jest przyszłością dla małych miejscowości. Można powiedzieć, że te działania są jak orkiestra symfoniczna, a nie dęta, bo trzeba na wiele różnych sposobów grać na wielu różnych instrumentach. No i być konsekwentnym i cierpliwym!

 

Dziękuję za rozmowę!
 

CZYTAJ WIĘCEJ: