Kiepsko angażujący się w pracę, mało lojalni wobec pracodawcy, nadwrażliwi, ze słabymi umiejętnościami społecznymi. Z drugiej strony otwarci, wreszcie kończący z życiem tylko dla pracy, charakterystycznym dla pokolenia swoich rodziców, przedsiębiorczy i w pełni cyfrowi. Stereotypów krążących wokół generacji Z, czyli ludzi urodzonych po 1995 roku, jest sporo.
Na pewno całe pokolenie budzi lekki niepokój u pracodawców, pochodzących ze starszych generacji, co do ich możliwości i jakości funkcjonowania w firmach. Ale czy słusznie?
Raport o cyfrowych tubylcach
„Gen Z o sobie i otaczającym ich świecie. Jakie są polskie Zetki” to projekt badawczy Uniwersytetu SWPS i agencji They.pl. Pokazuje polską generację Z w bardzo różnych aspektach, również w kontekście funkcjonowania na rynku pracy. Co ciekawe, badania prowadził w dużej mierze zespół studentów, czyli… reprezentantów generacji Z. Na pytania ankieterów odpowiedziało ponad 2500 polskich Zetek, zarówno z metropolii, jak i małych miejscowości.
- Pokolenie postmilenialsów, uznane za cyfrowych tubylców – czyli ludzi, którzy nie znają świata bez internetu – budzi wiele zainteresowania wśród przedstawicieli zarówno nauki, jak i biznesu. – podkreśla dr Alina Landowska, kierująca projektem - Podejmowane są coraz liczniejsze próby zrozumienia tych młodych ludzi, którzy mają zdominować rynek w nadchodzących latach. Zadajemy sobie zatem liczne pytania o to, czy poradzą sobie z odziedziczonymi problemami i bezprecedensowymi wyzwaniami w zakresie zmian społeczno-technologicznych, które przed nimi stoją, oraz w jaki sposób to zrobią.
- „Roszczeniowi”, „rozpuszczeni”, „leniwi” – to najczęstsze opinie, które krążą na temat tego, jak Zetki zachowują się na rynku pracy. Warto jednak podkreślić, że takie oceny formułują najczęściej boomerzy czy milenialsi, czyli te pokolenia, które hołdowały swoistemu kultowi pracy. – zaznacza z kolei Adrianna Kubik z They.pl – Osoby należące do tych generacji uważały posiadanie zatrudnienia za kluczowe w życiu – i to nawet niezależnie od wysokości zarobków. Z tego może wynikać ich niezrozumienie dla priorytetów Zetek, które – jak wynika z naszego badania – na pierwszym miejscu stawiają własny rozwój, samodoskonalenie, inne istotne wartości życiowe, nie zaś pracę.
Grafika: „Gen Z o sobie i otaczającym ich świecie. Jakie są polskie Zetki”
Zetki, czyli zupełnie inne życie
Autorzy raportu starają się stworzyć kompleksowy portret generacji Z, apelując przy tym, żeby nie tylko unikać stereotypów, ale przede wszystkim pamiętać, że to grupa wbrew pozorom bardzo zróżnicowana – co jest ważne, kiedy tworzy się produkty, usługi czy komunikaty skierowane do tego pokolenia.
Kadra zarządzająca w firmach to dziś jak wiadomo przede wszystko generacja X (osoby urodzone w latach 60-tych i 70 tych – jedni badacze mówią o przedziale 1965 – 1980, inni rozszerzają ten okres na lata 1961 – 1981). A generacja X to pokolenie „wychowane” na dużym zaangażowaniu w pracę i twardym stylu reprezentowanym przez menegament. Starcie pokoleń wydało się więc nieuniknione.
Czytaj także:
- Finansowanie centrum filmowego Camerimage rozłożone na 9 lat
- Ceny mieszkań na rynku pierwotnym rosną w Kujawsko-Pomorskiem z roku na rok
- Serwis rowerowy. Ile zapłacimy za naprawę w Kujawsko-Pomorskiem?
Co kadra zarządzająca czy menadżerowie zarzucają często Zetkom? Traktowanie każdej bardziej krytycznej opinii jako mobbing. Brak lojalności – po zdobyciu nawet minimalnej wiedzy od razu szukanie innej pracy, Niechęć do poświęcania się pracy, traktowanej tylko jako jeden z elementów życia i to zdecydowanie nie z „górki” priorytetów.
A co może się w Zetkach podobać? Przekonanie, że mają wpływ na swoje życie, są otwarci i asertywni. Wiedzą też, jak umiejętnie korzystać z nowych technologii (również na przykład w dziedzinie finansów). Są bardzo mobilni na rynku pracy, wiedzą, czego oczekują od pracodawcy i gotowi są na zmiany
Jakie są Zetki na rynku pracy okiem menegamentu?
- Przede wszystkim otwarcie komunikują potrzebę rozwoju zawodowego i udziału w szkoleniach, dzięki którym mogą szybko podnosić poziom swoich kompetencji. – podkreśla Sławomir Ronkowski, Dyrektor komunikacji i CSR w LPP - Z oczywistych powodów świetnie radzą sobie w wirtualnym świecie, a wyszukiwanie ofert pracy zaczynają od wertowania internetu. Ale jednocześnie – według naszych wewnętrznych badań – to największa grupa, która szans na zatrudnienie szuka w kręgu swoich przyjaciół i znajomych. Ta wyśniona pierwsza praca musi spełniać też podstawowy warunek: ma się charakteryzować sporą atrakcyjnością i perspektywicznością branży.
Sławomir Ronkowski wylicza też minusy i plusy Zetek: czasami powierzchowność wiedzy, niecierpliwość co do oczekiwanego zwiększania swobody przez szefa, nadmierną pewność siebie przy zgłaszaniu postulatów dotyczących przyspieszenia ścieżki rozwoju. Dla równowagi – dostrzegam w nich wiele cech, którymi potrafią zadziwić. Należą do nich wspomniana już wyżej olbrzymia chęć samorozwoju i zdobywania doświadczeń zawodowych, otwartość na świat i zaangażowanie w tworzenie przyjaznego środowiska w miejscu pracy.
Grafika: „Gen Z o sobie i otaczającym ich świecie. Jakie są polskie Zetki”
Warto jednak przypomnieć, że jedynie 18 proc. badanych wskazało pracę jako ważną sferę swojego życia na tle innych obszarów. Badania pokazują też jednak, że Zetki – wbrew pozorom mają bardzo realistyczne podejście do pracy. Wierzą też w swoje możliwości i zdecydowanie nie tęsknią za pracą w korporacji.
Z raportu wynika, to, co zgadza się z powszechnym odczuciem i z czym często zderzają się szefowie w firmach. Otóż Zetki charakteryzują się daleko posuniętą chęcią zachowania balansu pomiędzy życiem prywatnym, a pracą i wyraźną niechęcią do pracy w takim trybie, jak ich rodzice – całe życie w jednym miejscu, z nadgodzinami i pełnym poświęceniem dla pracy. Chcą natomiast dobrze zarabiać, aby nie musieć się męczyć od pierwszego do pierwszego. Że obie rzeczy czasami trudno dziś pogodzić? Pewnie z każdym rokiem będzie się to zmieniać.
Jednocześnie warto zaznaczyć, że bardzo wiele Zetek korzysta z pomocy finansowej rodziców (część oczywiście dlatego, że ciągle się uczy).
- Dobrze byłoby kontrolować, co dzieci robią z tymi pieniędzmi, aby uniknąć sytuacji, w której dziecko żyje za pieniądze rodziców, odpuszczając swój własny rozwój i zwiększanie zarobków – komentuje Karolina Nowicka, popularna instagramerka (@pani_od_oszczedzania)
Praca? Ale jaka?
Jak pokazuje jedna z grafik, praca na liście kluczowych aspektów życia Zetek znalazła się dopiero na ósmym miejscu. Znacznie istotniejszy od pracy okazał się samorozwój (52 proc.). Ale też samorozwój jest dla Zetek tak naprawdę ważnym elementem pracy - prawie 64 proc. osób pracuje, aby się rozwijać. To jeden z elementów daleko posuniętego indywidualizmu tej generacji. Jak czytamy w raporcie niemal połowa badanych (49 proc.) nie zgodziła się ze stwierdzeniem: „Pracuję, aby dokonać pozytywnej społecznej zmiany”. Najczęściej wybierane powody, decydujące o podjęciu zatrudnienia w danej firmie, zorientowane są wokół indywidualnego aspektu pracy skupionej na możliwości samorozwoju. Praca, wykonywana po to, aby dokonać pozytywnej społecznej zmiany, wyraźnie spada na dalszy plan.
Grafika: „Gen Z o sobie i otaczających ich świecie. Jakie są polskie Zetki”
Raport - opublikowany przez Uniwersytet SWPS razem z agencją They.pl - to bardzo obszerne opracowanie, w którym znaleźć można wiele wniosków – na pewno pomocnych też przy odpowiednim wpasowywaniu nowych pracowników w firmach. Całość raportu znaleźć można TUTAJ.
I przede wszystkim pora do Zetek przywyknąć. Każdego roku będzie ich w firmach coraz więcej. Innego wyjścia nie ma.