Według danych liczba pasjonatów akwarystyki morskiej na świecie to ponad 4 mln osób, a każda na sprzęt przeznacza średnio 19 tysięcy złotych. To, co często niejako odstrasza klientów od założenia akwarium morskiego to właśnie wysokie koszty utrzymania ekosystemu w zbiorniku. Jednak jak przekonuje właściciel sklepu Reef Park z Torunia, również akwarystka słodkowodna jest bardzo kosztowna. – Za sto złotych nie oszukamy natury – mówi Patryk Masierek, który na co dzień kontroluje ogromną liczbę parametrów wody w zbiornikach z kolorowych rybkami pochodzącymi m.in. z raf koralowych w swoim sklepie przy ulicy Kanałowej w Toruniu.
Setki egzotycznych, morskich rybek pływa w jednym ze zbiorników. Ruch wody, imitujący prąd morski, sterowany za pomocą falownika, próbuje stworzyć warunki zbliżone do tych naturalnych domownikom akwarium. W sklepie znajduje się ponad 70 tysięcy litrów wody w ciągłym obiegu, a jeden ze zbiorników, o gargantuicznych rozmiarach, mieści aż 4 tysiące metrów sześciennych wody. Przy ulicy Kanałowej możemy zanurzyć się totalnie w świat akwarystyki morskiej oraz słodkowodnej. To było Pańskim marzeniem?
Moja przygoda z akwarystyką rozpoczęła się od akwariów słodkowodnych. Następnie zająłem się aquascapingiem (układanie roślin i skał w estetyczny sposób – przyp.red.), ale ostatecznie skierowałem swoje zainteresowanie na akwarystykę morską. Próbowałem wówczas dzwonić do wielu sklepów akwarystycznych z pytaniem: od czego trzeba zacząć z tym rodzajem zbiornika? Najczęściej otrzymywałem jednak enigmatyczną odpowiedź: SPS czy LPS? Dopiero w jednym z takich miejsc dowiedziałem się z czym tak naprawdę „je” się akwarystykę morską.
Generalnie ujmując akwarystyka nie jest trudnym hobby, ale jeśli źle zaczniesz to wszystko może okazać się ciężkie. Świadomość akwarystyczna jeszcze nie dojrzała w naszym kraju do odpowiedniego poziomu, ale jako Reef Park chcemy ją podnosić i pokazywać najnowsze trendy.
Zatem chcecie to zmienić?
Taki jest nasz cel, natomiast czas pokaże czy jest to możliwe, ponieważ taka zmiana świadomości akwarystycznej generuje zawsze koszt. Podobnie jakbyśmy chcieli mieć ładny ogród. Najpierw musimy zainwestować w nawodnienie oraz nawożenie, a za chwilę pojawia się robot koszący. Na tej płaszczyźnie ludzie przyzwyczaili się już do dodatkowych kosztów, ale z zakładaniem akwarium na dobrym poziomie, jesteśmy jeszcze w Polsce daleko w tyle. Zbiornika nie założy się, kupując rybkę za pięć a żwirek za dziesięć złotych. Trzeba dodatkowo pomyśleć o dobrym oświetleniu czy w przypadku akwarium roślinnego – właściwym dozowaniu dwutlenku węgla.
Akwarystka morska to skomplikowany segment biznesowy?
Nie jest to proste zadanie, klienci są przeświadczeni, że akwarystyka morska jest bardzo drogim hobby. Tymczasem profesjonalny zbiornik słodkowodny dorównuje tak naprawdę cenie morskiemu. Dla nas najtrudniejsze w tym wszystkim jest połączenie ze sobą dwóch rodzajów akwariów: w naszym salonie mamy do czynienia nie tylko z akwarystyką morską, ale i słodkowodną. Obecnie uruchamiamy również strefę z aquascapingiem. Akwarystyka słodkowodna, w której robimy aquascaping zajmuje dużo więcej czasu niż akwarystka morska. Trzeba to tak urządzić, aby oglądając akwarium prezentowało się ono dobrze z każdej strony, wzbudzając naszą ciekawość i pobudzając nasze zmysły.
W województwie kujawsko-pomorskim jeśli chodzi o sprzedaż ryb morskich nie macie konkurencji?
Zgadza się. Wszystkie zwierzęta morskie importujemy bezpośrednio z Indonezji, Australii, Tajlandii. Taki import jest skomplikowanym procesem zarówno pod kątem formalności jak również odpowiedniej aklimatyzacji i kwarantanny zwierząt. Wymaga to doświadczenia i ogromnego wyczucia ich potrzeb. Nie każda firma chce brać na siebie takie ryzyko, stad też konkurencja jest niewielka. Po zakup naszych zwierząt zgłaszają się nie tylko klienci indywidualni, ale także podmioty sektora publicznego. Klient może czuć się spokojny, że kupuje od nas zdrowego i przygotowanego do nowych warunków zwierzaka.
Jak do skomplikowanego ekosystemu morskiego, polecałbyś podejść dopiero co raczkującym w tej tematyce „morszczakom”?
Generalnie to trzeba by było podzielić klientów na dwie grupy. Pierwsza z nich to osoby, które w ogóle nie miały do czynienia z żadnym akwarium. Wówczas należy się samemu dokształcić, jeśli ma się odpowiednio dużo czasu lub przyjść do nas, abyśmy mogli pomóc i wyjaśnić pewne kwestie takie jak: czym jest dojrzewanie zbiornika oraz dlaczego i po jakimś czasie musimy wpuszczać do akwarium ryby, a następnie korale. Druga grupa to akwaryści, którzy dotychczas zajmowali się zbiornikiem słodkowodnym. Takim osobom nie trzeba zbyt wiele tłumaczyć odnośnie stabilizacji parametrów czy podmian wody w takich, a nie innych okresach.
Nie tylko odpowiedni sprzęt oraz niezbędna wiedza są ważne przy zakładaniu zbiornika morskiego. Liczy się także cierpliwość?
Z pewnością przyda się dużo cierpliwości. Dojrzewanie zbiornika to proces złożony i długotrwały. Jeśli będziemy na silę przyśpieszać ten proces efekt może różnić się od zamierzonego. Rozwiązaniem dla mniej cierpliwych jest zakup od nas już dojrzałej wody, która stanowczo skróci oczekiwanie na pożądany efekt końcowy.
W jaki sposób firma chce stawiać na dalszy rozwój? Dane nie kłamią: dynamika wzrostu rynku akwarystyki rafowej w ciągu następnych lat będzie wynosić około 10,7 proc. Na czym chcielibyście się skupić?
Generalnie obecnie zauważalny jest wzrost zainteresowania klientów akwarystyką. W najbliższym czasie mamy plan zwiększyć sprzedaż zbiorników akwariowych ze szkła akrylowego, których to jesteśmy producentem. Lada moment klient będzie mógł zakupić w naszym salonie gotowe, w pełni wyposażone i urządzone zestawy akwarystyczne łącznie z żywą obsadą. Chcemy również włączyć do naszej oferty serwisowanie akwariów w domu klienta. Przed nami wiele wyzwań.
Dziękuję za rozmowę