Pańska działalność związana była przez całe życie z radiem, a teraz fotografia?
Rzeczywiście tak było i jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się połączyć te dwa elementy dziennikarstwa, zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku lat. Powiedziałbym, że niektóre z moich najlepszych prac są związane z właśnie z dziennikarstwem radiowym. Nowe media i fotografia stanowią zupełnie nowy rozdział. W 2018 r. po wielu latach mieszkania i pracy na Wyspach Brytyjskich postanowiłem wrócić do Polski i zająć się nowymi projektami. Obejmowało to także pracę nad długoterminowym projektem skupionym na tworzeniu czegoś własnego i zupełnie nowego. Przez kilka pierwszych lat w Polsce poszukiwałem różnych możliwości wyrazu dziennikarskiego, jednak dopiero powrót do Torunia i okolic, gdy historia zatoczyła koło, spowodował "uruchomienie możliwości". W Polsce pierwsze zdjęcia i video opublikowałem w Gazecie Olsztyńskiej podczas pobytu w Lidzbarku Warmińskim. Później było sporo fotoreportaży w Trójmieście…
Skąd pomysł by fotografować plenery kujawsko-pomorskie?
To bardzo interesujący region, zarówno pod względem turystycznym, jak i historycznym i krajobrazowym. Tutaj znajduje się najdłuższe w Polsce sztuczne i żeglowne jezioro, czyli Zalew Włocławski. To tutaj krzyżują się liczne szlaki: Bursztynowy, Romański, Piastowski, czy Kopernikański. W naszym regionie znajdują się wspaniałe uzdrowiska i miasta z Toruniem na czele. No i wreszcie, stąd pochodzi moja żona...
Wcześniej miał pan związek z fotografią?
Miałem zajęcia z fotografii dziennikarskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Po kilku latach podróży i pracy za granicą moje podejście do fotografii zaczęło zmieniać kierunek podczas pracy w Irish Radio International, gdzie pierwszy raz zacząłem robić zdjęcia do radiowego portalu. Zaowocowało to wystawami w Dublinie, Carlow oraz Waterford. Teraz po latach fotografia stała się dla mnie niesamowitym, hojnym darem. Używanie aparatu fotograficznego przychodzi mi bardzo naturalnie i instynktownie. Gdy tylko biorę aparat do ręki, czuję coś w rodzaju ekscytacji.
Kojarzy się pan przede wszystkim z radiem.
Zaczynałem jak większość ludzi w latach 80. od radia studenckiego. Było to Radio Centrum w Toruniu, które obok Bielany Radio składało się na Studencką Agencję Radiową, czyli dzisiejsze Radio Sfera. Później było Radio Toruń, Radio "W" we Włocławku, Polskie Radio PiK, Radio Wolna Europa i jeszcze kilka. W Irlandii i Wielkiej Brytanii pracowałem w Irish Radio International, natomiast po powrocie do kraju było kilka redakcji, no i Radio ESKA, w którym zajmowałem się portalem internetowym. Teraz założyłem portal Nowa Aleksandria i pracuję dla siebie… To daje tak potrzebną swobodę wypowiedzi. Poza tym praca dla siebie daje ci to poczucie wolności i niezależności, do którego gdzieś w głębi, chyba każdy dąży. Efektem takiej właśnie niezależności są między innymi te zdjęcia.
Dziękuję za rozmowę!