Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chwali się podpisaniem w ciągu ostatniego pół roku pokaźnego pakietu 20 umów na realizację dróg ekspresowych, czyli „esek”, o łącznej wartości 11,7 mld zł. Co ważne, duża część z nich, bo 6 umów dotyczy odcinków S10 a to inwestycja, która także dla naszego województwa ma kluczowe znaczenie. Wychodzi na to, że im bardziej na zachód, tym budowa S10 jest bardziej zaawansowana. Wschód pozostaje w tyle.
Zachód zaawansowany
Cała S10, łączące Szczecin przez Stargard, Piłę, Bydgoszcz, Toruń z centrum kraju i aglomeracją warszawską liczyć będzie ok. 410 kilometrów. Umowy podpisane przez GDDKiA od stycznia do połowy lipca tego roku obejmują całkiem sporą część, bo niecałe 25 proc. tego dystansu – dokładnie 94,68 km, od Stargardu pod Szczecinem aż po Piłę, bez krótkich odcinków w okolicach Mierosławca i Wałcza. Etap ten rozpisany jest na sześć odcinków:
- Stargard Wschód – Suchań (13,8 km)
- Suchań – Rzecz (19,6 km)
- Rzecz – Cybowo (15,68 km)
- Cybowo – Łowicz Wałecki (16,6 km)
- Piecnik – Wałcz (16 km)
- Witankowo – Piłka Północ (13 km)
Dalej zaczynają się schody: odcinek Piła – Wyrzysk (28 km) wciąż jest - już czwarty rok!- w fazie wydawania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Do kompletu dodać jednak trzeba, że dwa istotne fragmenty S10 w tym rejonie są już gotowe – 13 km obwodnicy Stargardu, oddane już kilkanaście lat temu i niecałe 18 kilometrów obwodnicy Wałcza, oddanej do użytku pod koniec 2020 roku.
Wschód, czyli ballada przyszłości
Co z pozostałymi odcinkami? Patrząc na trasę od drugiego końca: od Torunia w stronę Warszawy S10 biec będzie najpierw autostradą A1 – dlatego m.in. odcinek do Toruniu od południa doczeka się trzeciego pasa ruchu. Następnie, na wysokości Włocławka S10 „zjedzie” z A1 i skieruje się na wschód, przez wschodnią części kujawsko-pomorskiego i zachodnią mazowieckiego, by gdzieś między Wyszogrodem a Płońskiem połączyć się z projektowaną S50, czyli obwodnicą stolicy.
Według GDDKiA planowane lata realizacji tego ok. 100 kilometrowego odcinka to 2030-2032. W tej chwili prace przygotowawcze są na etapie tworzenia Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskiego.
Do uzgodnienia jest jeszcze wiele – przede wszystkim sam przebieg przyszłej S10 na wschód od Włocławka na terenie naszego regionu. Tu w grze są trzy warianty przebiegu. Nie tak dawno, na początku czerwca, spotkaniem w gminie Wielgie bydgoski oddział GDDKiA zakończył cykl łącznie dziewięciu spotkań konsultacyjnych dotyczący przebiegu trasy. Emocji nie brakowało, bo rzecz dotyczy także wykupów nieruchomości, wycen, odszkodowań, wpływu budowy trasy na jej najbliższe sąsiedztwo – a to zawsze budzi kontrowersje.
Środek czyli oś
Pozostał jeszcze środek S10, w którym najgłośniej jest od odcinku między Bydgoszczą a Toruniem, czyli kluczowej dla województwa pięćdziesięciokilometrowej osi komunikacyjnej łączącej obie stolice Kujawi i Pomorza. Do wojewody trafiły już wnioski o wydanie Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej (ZRID) dla każdego z czterech odcinków na jakie podzielony jest ten etap S10.
Budowa pierwszych trzech odcinków: Bydgoszcz Południe – Bydgoszcz Emilianowo, Bydgoszcz Emilianowo – Solec i Solec – Toruń Zachód ma się zakończyć w III. kwartale 2026. Ostatnie 11 kilometrów, czyli odcinek Toruń Zachód – Toruń Południe powstać ma do I kw. roku 2027.
Roboty ruszyć mają jeszcze w tym roku. Czas pokaże, czy tak się stanie. Wojewoda Michał Sztybel postawił nawet swoje własne pieniądze - które wpłaci na cel charytatywny, jeśli dojdzie do jakiejkolwiek zwłoki w wydawaniu decyzji związanych z S10 przez podległy mu urząd. Tu o tym zakładzie piszemy szerzej.
Warto pamiętać, że wciąż trwa spór o przebieg trasy na odcinku 2 między węzłami Emilianowo i Solec – zdaniem środowisk ekologicznych aktualny przebieg trasy zagraża cennym ekologicznie Źródliskom Puszczy Bydgoskiej.
Jak informuje Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, do 9 lipca kiedy minął termin składania uwag, do Regionalnego Dyrekcji Ochrony Środowiska wpłynęło ponad 3 tys. apeli z protestem w tej sprawie.