NBP zmienia podejście do rezerw walutowych. Ma to wynikać "z chęci osiągnięcia ich większej rentowności" - mówi Paweł Szałamacha, członek zarządu NBP

Puls Dnia
Biznes Region
#
Fot. 123rf

W zasobach Narodowego Banku Polskiego znajduje się obecnie 8-proc. udziału tzw. portfela HTM, 17 proc. stanowią rezerwy złota, a 75 proc. to portfel aktywnie zarządzany, w tym obligacje rządowe i akcje. Członek zarządu NBP Paweł Szałamacha pewien czas temu zapowiedział istotne zmiany, które dotkną rezerwy walutowe.

 

Warto zwrócić uwagę na fakt, że według informacji przekazanych przez Krajową Izbę Gospodarczą, prognozowany pod koniec czerwca stan rezerw walutowych dla końca roku 2024 to 204 551 mln euro. Jednocześnie ten wskaźnik jest wyższy niż w końcu 2023 o 16,6 proc. 

 

Zmiany wprowadzane stopniowo

- Zdecydowaliśmy, że w średniookresowej perspektywie zwiększymy nasze zaangażowanie na rynku obligacji korporacyjnych do 5 proc. rezerw i w przypadku akcji poprzez ETF do 15 proc. - mówił Paweł Szałamacha w trakcie rozmowy z Obserwator Finansowy TV. Zaznaczył równocześnie, że zmiany nie będą wprowadzane błyskawiczne, lecz krok po kroku.

Dodał, że pewien czas temu NBP wprowadził również tzw. portfel HTM (portfel obligacji trzymanych do zapadalności - przyp.red.). Obligacje są w nim trzymane do momentu ich wykupu.

- Zwiększymy zaangażowanie portfela aktywnie zarządzanego, idąc ku obligacjom korporacyjnych i akcjom. Czyli spadnie udział obligacji rządowych, spadnie udział obligacji rządu USA, Niemiec, Wlk. Brytanii. Inkrementalnie krok po kroku powiększymy zaangażowanie w inne klasy aktywów - dodał członek zarządu NBP.

 

Jaki jest cel strategii NBP?

Zmiana alokacji rezerw w kierunku akcji i obligacji korporacyjnych wynika z chęci osiągnięcia ich większej rentowności - tłumaczył Paweł Szałamacha. Dodał, że inwestycje w te klasy aktywów dokonywane są poprzez fundusze ETF.

- My nie inwestujemy w obligacje, które posiadałyby słaby rating oraz przede wszystkim preferujemy inwestycje poprzez fundusze, przez ETFy. To powoduje, że kupujemy przekrój niejako całego rynku obligacji korporacyjnych ze Stanów Zjednoczonych, z Europy. (...) Przekrój całego rynku powoduje, że zawirowania dotyczące konkretnej spółki w zasadzie nie są odczuwalne. Niejako uzyskujemy wyższe rentowności, minimalizując ryzyko poszczególnego emitenta - wyjaśnił przedstawiciel zarządu NBP. - Kupujemy indeks rynku akcji poprzez ETFy. To dotyczy rynku europejskiego, brytyjskiego i amerykańskiego - dodał.

 

Źródło: PAP

 

CZYTAJ WIĘCEJ: