Co robić z opadami deszczowymi? Co mówi o tym prawo budowlane a co wodne? W wielu miejscowościach w Polsce miejskie wodociągi weryfikują sposoby wykorzystania wód opadowych przez właścicieli domów. Okazuje się, że część z nich przyłącza je nielegalnie do kanalizacji sanitarnej. Za tego typu postępowanie grozi kara nawet do 10 tys. zł lub ograniczenia wolności.
O przypadkach kontroli świadczą sytuacje m.in. z Żołędowa, Chełma, Lublina, Olsztyna, Krakowa, Wadowic czy Jaworzna. We wszystkich tych miejscowościach zintensyfikowano kontrole, aby zapobiec nielegalnym podłączeniom, poprzez które wody deszczowe pochodzące z dachów, powierzchni utwardzonych, czy instalacji drenażowych trafiały do kanalizacji sanitarnej.
Surowe kary
Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków mówi wyraźnie, że "W myśl art. 9 ust. 1 tej tej ustawy zabronione jest wprowadzanie wód opadowych i roztopowych oraz wód drenażowych do kanalizacji sanitarnej. Grożą za to surowe kary. Mówi to tym art. 28 ust. 4: „Kto bez uprzedniego zawarcia umowy (…) wprowadza ścieki do urządzeń kanalizacyjnych, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny do 10 000 zł”.
Warto nadmienić, że woda opadowa wprowadzona do domowej kanalizacji stanowi poważne konsekwencje m.in. dla oczyszczalni ścieków. Są to m.in. wzrosty kosztów pompowania i oczyszczania ścieków. Wody deszczowe wpływają również na awaryjność i zużywanie się pomp na oczyszczalni oraz na przepompowniach. Innym skutkiem jest przeciążenie sieci kanalizacyjnej, bo tak ma określoną ilość i rodzaj ścieków, które może absorbować.
Jak się okazuje za nielegalne przyłącze wody opadowej do domowej instalacji sanitarnej grozi nam nie tylko grzywna czy pozbawienie wolności. Jeśli pomimo stwierdzenia uchybień przez wodociągi, właściciel posesji nie wprowadzi niezbędnych napraw to może to skutkować wypowiedzeniem umowy na odbiór ścieków i odcięciem dostępu do kanalizacji sanitarnej przez miejskie przedsiębiorstwo. Kolejnym krokiem będzie skierowanie sprawy na drogę postępowania sądowego.
Co mówi prawo budowlane i wodne?
Zasady gospodarowania wodą opadową można odnaleźć w ustawach prawa budowlanego oraz wodnego. Art. 5 Prawa budowlanego wśród wymogów, jakie powinny spełniać obiekty budowlane, wymienia odpowiednie usuwanie ścieków i wody opadowej. Chodzi o to, że działka budowlana, na której sytuowane są budynki, powinna być wyposażona w kanalizację umożliwiającą odprowadzenie wód opadowych do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej. W przypadku budynków niskich lub budynków, dla których nie ma możliwości przyłączenia do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej (rodzaj kanalizacji, w której wszystkie rodzaje ścieków z terenów objętych jej zasięgiem płyną wspólnym kanałem i trafiają do oczyszczalni – red.), dopuszcza się odprowadzenie wód opadowych na własny teren nieutwardzony, do dołów chłonnych lub do zbiorników retencyjnych.
Z kolei prawo wodne w Art. 234 wskazuje, że właściciel gruntu nie może zmieniać kierunku i natężenia odpływu znajdujących się na jego gruncie wód opadowych lub roztopowych ani kierunku odpływu wód ze źródeł – ze szkodą dla gruntów sąsiednich. Nie wolno też odprowadzać wód oraz ścieków na grunty sąsiednie.
Gdzie wykorzystać deszczówkę?
Przechowywanie wody opadowej i jej wykorzystywanie stało się ostatnio bardzo popularne. Zwłaszcza że coraz częściej w Polsce trzeba mierzyć się z suszą. Wodę opadową można przetrzymywać w pojemnikach na deszczówkę. Te należy ustawić na działce czy mając specjalny system retencji - na dachu domu. Woda z deszczówki może być wykorzystywana do nawadniania m.in. ogródków działkowych oraz przydomowych ogrodów, które często w lecie zmagają się z brakiem wystarczającego nawodnienia.
- Kuchnia tajska w Toruniu to przepis na sukces NASZ WYWIAD
- Kujawsko-pomorski rynek pracy w październiku