Klub z województwa kujawsko-pomorskiego został właśnie wyróżniony, w dodatku nie w skali regionalnej, a od razu ogólnopolskiej. Doceniono toruńskich hokeistów, a dokładnie mówiąc nie samych graczy za ich wyniki na lodowiskach, co klubowy dział marketingu. I warto to wyróżnienie podkreślić, bo zasłużone jest niewątpliwie.
Na początek stwierdzenie banalne. W dzisiejszym sporcie marketing to rzecz podstawowa, bez której nie obejdzie się właściwie żadna poważna dyscyplina i żaden czołowy klub. Niby to sprawa jasna i oczywista, ale rzecz jednak w tym, że pomysłu na siebie szukają, ma się rozumieć, niemal wszyscy, więc przebić się w takiej masie łatwo nie jest. Są tacy, którym idzie to nieco prościej, bo czołowy klub piłkarski nie będzie pewnie szczędził grosza na fachowców od marketingu, co to na pstryknięcie palcami rzucą pomysłem ciekawym i następnie sprawnie go zrealizują.
Bywają jednak i takie kluby oraz dyscypliny, gdzie i budżet nie ten, i możliwości personalne nie takie, by z miejsca na niwie marketingowej zachwycać. No dobrze, nazywając rzeczy po imieniu, czasem trudno to w ogóle marketingiem nazwać… bo widywałem już i takie przypadki - nazwa klubu w tym miejscu nieistotna - gdzie za marketing uznawano prowadzenie profilu drużyny na Facebooku. A raczej wrzucanie raz na tydzień dwuzdaniowej informacji, że będzie mecz.
Nie ma co jednak skupiać się na takich przypadkach, bo oto świetne wieści napłynęły ze świata hokejowego. Nasi górą! Wprawdzie na lodowisku medalu w tym roku nie było, ale na pocieszenie toruński klub hokejowy zajął właśnie pierwsze miejsce w konkursie „Najlepszy klubowy marketing Tauron Hokej Ligi w sezonie 2024/25”. I powiedzieć, że jest to nagroda zasłużona, to powiedzieć mało, bo gdzie jak gdzie, ale akurat w KH Enerdze wiedzą całkiem dobrze, o co w nowoczesnym sportowym marketingu chodzi.
Rozmaitych pomysłów na to, by przebić się ze swoim przekazem do mediów i kibiców, było w klubie multum, a jeden był lepszy od drugiego. Już na początku sezonu błysnęli torunianie swoją prezentacją, zresztą nie po raz pierwszy. Bywały już w przeszłości prezentacje rycerskie, z pasowaniem zawodników na rycerzy właśnie, natomiast przed ostatnim sezonem cała drużyna popłynęła po Wiśle na łodziach flisackich, ubrana w eleganckie garnitury. A potem przyszedł sezon i w jego trakcie kolejne nowinki - a to ciekawe aukcje charytatywne, a to niebanalne promowanie meczów. Mijały więc kolejne miesiące, a hokejowy kibic nie nudził się nie tylko na trybunach, ale i w zwykły dzień powszedni, wszak nawet scrollując media społecznościowe miał sporą szansę na to, że trafi akurat na kolejną ciekawostkę zaproponowaną przez swój ulubiony klub.
Konkursowe jury wątpliwości więc nie miało i torunian nagrodziło. A nagrody są dwie - ta finansowa na kolana raczej nie powali, bo wynosi raptem 5 tysięcy złotych, ale nagroda druga jest już ciekawsza, bowiem KH Energę czeka otrzymanie raportu wizerunkowego od Instytutu Monitorowania Mediów. I to właśnie może być wielce interesujące, bo raport pokaże zapewne, na ile z niebanalnymi i ambitnymi pomysłami udało się przebić gdzieś poza hokejową niszę.
Ano właśnie, niszę. Toruński klub na uwagę zasługuje, bo nie da się ukryć, że choć na świecie hokej popularny jest wielce, że choć w mieście Kopernika w miejskie DNA także jest wpisany i kocha go już kolejne pokolenie kibiców, to jednak w skali krajowej o dyscyplinie przesadnie popularnej niestety mówić tu nie można. Ba, w samym li tylko kujawsko-pomorskim Toruń jest miastem jedynym, gdzie w ogóle miejskie drużyny w seniorskich ligach rywalizują (są jeszcze pierwszoligowe Sokoły). A skoro tak, to tym większe słowa uznania za ciekawy marketing się należą.
I powiem tu nawet, że moim zdaniem KH Energa nie tylko w hokejowym światku równych sobie obecnie nie ma, ale jest najlepsza w całym toruńskim sporcie. Wyprzedzają więc hokeiści pod względem oryginalnych pomysłów nawet koszykarzy Twardych Pierników, w swoim czasie będących numerem jeden w tej kategorii, wyprzedzają też żużlowy KS Toruń, co to niewątpliwie najpopularniejszym klubem w mieście był, jest i będzie, ale akurat marketingowo cały czas ma jednak co nadrabiać.
To teraz przed KH Energą zadanie kolejne. Żeby na lodowej tafli radzić sobie równie dobrze, jak w marketingu.
CZYTAJ WIĘCEJ: