Burmistrz Ciechocinka Jarosław Jucewicz, burmistrz Nieszawy Beata Podlewska oraz wójt gminy Raciążek Piotr Zabłocki wystosowali 24 stycznia wspólny apel do Minister Klimatu i Ochrony Środowiska Pauliny Hennig-Kloski o podjęcie pilnych i skutecznych działań mających na celu realizację planowanej od lat inwestycji, czyli budowy stopnia wodnego na Wiśle poniżej Włocławka. Podkreślili, że w nim, że ma to istotne znaczenie da zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców miejscowości położonych poniżej stopnia wodnego we Włocławku. Wyrazili nadzieję, że decyzje te przyczynią się do poprawy warunków życia w regionie oraz wpłyną korzystnie na rozwój gospodarczy Kujaw.
Sygnatariusze apelu podkreślają znaczenie stopnia wodnego w sytuacji zagrożenia powodziowego w przypadku uszkodzenia Stopnia Wodnego we Włocławku. Czytamy w nim, że zachodzące zmiany klimatyczne objawiają się m.in. gwałtownymi zmianami pogody, w tym obfitymi nawalnymi ulewami. Powołując się na opracowania i ekspertyzy, samorządowcy twierdzą, że brak budowy Stopnia Wodnego Siarzewo niesie za sobą ogromne konsekwencje ekologiczne i społeczne. Stopień Wodny w Siarzewie poprzez piętrzenie wody na podpierać Stopień Wodny we Włocławku, który był projektowany jako jeden z elementów tzw. Kaskady Dolnej Wisły. Idea tzw. kaskadyzacji rzeki została porzucona, a poniżej SW Włocławek od dziesięcioleci zachodzą procesy erozyjne koryta Wisły, wymagające - celem zapobieżenia potencjalnej katastrofie - podparcie istniejącego stopnia kolejnym stopniem spiętrzającym. Realizacja inwestycji jest niezbędna, także ze względu na ochronę przeciwpowodziową miejscowości poniżej stopnia Włocławek.
Jeszcze w grudniu na sesji rady miasta ostro o odmowie wydania decyzji środowiskowej wypowiadał się prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki. – Przez trzydzieści lat działaliśmy w tej sprawie ponad podziałami, ale niestety ostatnie dziesięć lat zostało stracone. Za poprzedniej władzy działający we Włocławku specjalny zespół projektowy został rozwiązany, a jego kompetencje przeniesiono do Gdańska. Poruszymy niebo i ziemię po to, żeby przekonać w Warszawie do potrzeby realizowania tego zadania. Tu chodzi o bezpieczeństwo i nie tylko przecież samego Włocławka, ale też terenów położonych poniżej, choćby Torunia, który może tu być najbardziej narażony.