Jedni świętują, inni… rywalizują NASZ KOMENTARZ

Puls Dnia
Biznes Opinie
#
Fot. Anwil Włocławek/FB

Idą święta! I to idą rzeczywiście wielkimi krokami, bo w chwili, gdy ten tekst zostanie opublikowany, do Wigilii pozostanie już tylko jeden dzień. Przy świątecznych stołach tematów do rozmów będzie wiele i zapewne w niejednym domu pojawią się też wątki sportowe. Na szczęście chwilę oddechu od meczów i treningów znajdą także sami zawodnicy. Ale tylko chwilę.

 

Znajdą, choć nie wszyscy i nie zawsze tak długą, jakby chcieli. Coś mi się zdaje, że niezależnie od dyscypliny sportu najbardziej zapracowani w te święta będą akurat jedni z naszych, czyli koszykarze Anwilu Włocławek. Układający terminarz Orlen Basket Ligi zafundowali włocławianom sporą dawkę grania. Bo oto Anwil najpierw zagra tuż przed Wigilią, czyli  we wtorek  23 grudnia, w dodatku o późnej godzinie 19, a następnie wróci na parkiet już w drugi dzień Bożego Narodzenia, i to nie u siebie, a po podróży do całkiem dalekiego Wrocławia. Dużo tego świątecznego i okołoświątecznego grania przed włocławianami, ale… wszystko pod kibica. Czy nigdy nie było tak, drogi Czytelniku, że w świąteczny dzień po długich rodzinnych rozmowach i po kolejnym świątecznym obiedzie sięgnąłeś w końcu po telewizyjnego pilota by sprawdzić, co tam ciekawego na sportowych kanałach? Ano właśnie… a żeby jeden mógł oglądać, drugi musi grać.

W sportowym telewizyjnym biznesie drugi dzień świąt już dawno okazał się terminem, który przyciąga widownię. Koszykarze mecz świąteczny grają więc co roku, tym razem padło na Anwil, a dawniej bywało, że w ten sposób „wyróżniano” także torunian. Poza regionem i poza Polską też nie jest to wcale nic wyjątkowego - jeszcze kilka lat temu żelaznym terminem na mistrzostwa Polski w skokach narciarskich był właśnie 26 grudnia, zanim w końcu dano skoczkom wolne i szansę na spędzenie chociaż paru chwil z rodziną przed zbliżającym się wyjazdem na długi Turniej Czterech Skoczni. O zerwaniu ze świąteczną tradycją nie ma za to mowy (i z pewnością nie będzie) na Wyspach Brytyjskich, gdzie w najlepsze grają piłkarze - i to nie tylko ci z elity z Premier League, ale i ci występujący w niższych ligach. A cały piłkarski świat ochoczo świętuje wraz z nimi, tyle że przed telewizorami, wszak tradycja rzecz święta i mecze z 26 grudnia cieszą się zawsze wielkim zainteresowaniem.

Zanim jednak przyjdzie pora na świąteczne mecze nadejdzie czas życzeń. Czego więc życzyć naszym sportowcom? Wracając do Anwilu, skoro już go wywołałem - włocławianie są tej zimy klubem, który daje regionalnemu kibicowi radości najwięcej, niezależnie od dyscypliny. „Rottweilery” to jedyna niepokonana drużyna w całej koszykarskiej lidze - wygrały wszystkie dziesięć meczów. W europejskich pucharach też jest dobrze, bo Anwil przeszedł pierwszą fazę grupową FIBA Europe Cup i walczy w rozgrywkach dalej. Niech więc będzie po prostu tak dobrze, jak jest teraz, a radości nie zabraknie wówczas ani u zawodników, ani u kibiców.

W świecie żużla mamy ciszę i spokój przed nowym sezonem, ale dla wielu fanów jest to dyscyplina najważniejsza z ważnych, więc nie sposób nie wspomnieć także o niej. Żużlowcom toruńskiego Apatora życzyć trzeba, by zrobili krok naprzód i co najmniej awansowali do ligowego finału. Inwestycji nie zabrakło, transfery na rok 2025 są całkiem ciekawe, zostały też w komplecie gwiazdy dotychczasowego składu. Życząc spełnienia marzeń wiadomo więc, o jakie medalowe marzenia w przypadku Apatora chodzi. W Polonii Bydgoszcz też życzenie jest przede wszystkim jedno, czyli awans na ekstraligowe tory. Pukają poloniści do elity coraz mocniej, drzwi do sportowego raju już, już się ostatnio uchylały, ale jednak pozostały zamknięte. Pod żużlową choinką pozostaje więc szukać nadziei, że w nowym roku awans wywalczyć się już uda, bo czeka na niego cała Bydgoszcz i nie tylko Bydgoszcz.

A regionalni piłkarze? Im życzyć chyba trzeba spokoju i stabilności w klubach, bo różnie z tym przez lata bywało, a także czegoś ekstra. Może udanej pucharowej przygody? Wielkiego ligowego grania na razie w regionie mieć nie będziemy, ale Olimpia Grudziądz dotarła w tym sezonie do 1/8 Pucharu Polski. A gdyby tak w przyszłym roku któryś z naszych klubów dotarł jeszcze dalej?

A wszystkim sportowcom, niezależnie od dyscypliny, życzmy przede wszystkim braku kontuzji i zdarzeń losowych, które potrafią pechowo pogrzebać wszelkie nadzieje. Idą święta, idzie nowy rok, a wraz z nim nowa karta, którą będziemy wszyscy zapisywali od zera. Także w świecie sportu. Wszystkiego dobrego!
 

 

CZYTAJ WIĘCEJ: