Od upadku znajdujących się przy Szosie Bydgoskiej w Toruniu zakładów Merinotex i Polchem minęło już sporo lat. Tereny po ogromnych miejscach pracy częściowo znalazły swoje nowe przeznaczenie, chociaż pomysłów na ich zagospodarowanie nie brakowało i wciąż nie brakuje.
Jeden z symboli Torunia
Toruńska Przędzalnia Czesankowa Merinotex powstawała w latach 1959-1965. Inwestycja pochłonęła 900 milionów złotych. Zakład wchodził w skład Zjednoczenia Przemysłu Wełnianego - Północ z siedzibą w Łodzi. 30 procent produktów z toruńskiej fabryki trafiało na eksport.
Na zakład składały się m.in. pralnia, przędzalnia, biurowiec, farbiarnia, ale także Klub „Prząśniczka” oraz Zasadnicza Szkoła Zawodowa i Technikum Włókiennicze dla Pracowników T. P. Cz. "Merinotex" w Toruniu. Na terenie zakładu wydawano gazetę „Czesanka”. O tym, jak ogromnym przedsiębiorstwem był Merinotex doskonale świadczy fakt, że zakład posiadał bloki mieszkalne dla pracowników, ogrody działkowe, żłobek, przedszkole, bar, stołówkę, bar, ośrodek wypoczynkowy w Okoninie i własne gospodarstwo rolne w Grabowcu.
W szczycie w zakładzie pracowało 5-6 tysięcy osób. Merinotex zlikwidowano w 2013 roku. Pod koniec 2008 roku przedsiębiorstwo było zadłużone na blisko 16 mln złotych. Powodem takiego stanu rzeczy była mocna konkurencja na Dalekim Wschodzie. W 2009 roku sąd zaakceptował wniosek o upadłość firmy. Od syndyka przejął go brytyjski Bulmer and Lumb. Wówczas w zakładzie pracowało około 350 osób.
Dziś na terenie po Merinotexie obiekty biurowe, sklepy, salony samochodowe, budynki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, call center kilku firm, departamenty Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu oraz przychodnia medycyny pracy.
Przedwojenny zakład
Polchem (Toruńskie Zakłady Przemysłu Nieorganicznego) powstały jeszcze przed II Wojną Światową, bowiem w 1932 roku jako polsko-belgijska spółka. Przez lata w zakładzie produkowano kwas siarkowy, oleum, kwas chlorosulfonowy, nawozy sztuczne (superfosfat) a w ostatnim okresie wodorosiarczyn sodu. W latach 50 zakład został znacjonalizowany.
Na przełomie wieków zakład popadł w długi i został częściowo zdewastowany. Trwała walka o prywatyzację przedsiębiorstwa, jednak w 2003 roku sąd ogłosił upadłość zakładu. W 2012 roku na terenach po Polchemie powstała Castorama, z którą sąsiadować miała ogromna galeria handlowa Karawela. Ba. Centrum było nawet sponsorem tytularnym toruńskich hokeistów. Największa galeria w mieście miała być otwarta na przełomie 2013 i 2014 roku. Tak się jednak nie stało.
Karawela miała się znaleźć na terenie o powierzchni ponad 15 ha. Grunt za 27 milionów złotych od dawna bezskutecznie stara się zbyć syndyk Janusz Iwanicki. Jak wynika z badań przeprowadzonych blisko 20 lat temu, ziemia w tym miejscu nie jest skażona metalami ciężkimi.
Tereny mają jednak ożywione, co zapowiada prezydent Paweł Gulewski. Na południu miejskich gruntów znajdujących się dziś pod władaniem Aeroklubu Toruńskiego ma powstać nowoczesna zajezdnia tramwajowa, do której poprowadzi nowa linia tramwajowa, co zdaniem prezydenta ma przyciągnąć inwestorów na tereny po dawnym Polchemie.