Wybór marszałka na nową kadencję przełożony na czwartek. Zadecydowały względy polityczne na poziomie krajowym

Puls Dnia
Region Raport
Sesja
Fot. Andrzej Goiński dla UMWKiP

Dużym zaskoczeniem zakończyły się poniedziałkowe (6 maja) obrady Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego. W pierwszej ich części radni zostali zaprzysiężeni i w bardzo sprawny sposób wybrali nowe prezydium sejmiku. Po godzinie 16 w równie sprawny sposób – jak się powszechnie spodziewano - miał być wybrany marszałek województwa  i jego zarząd. Tak się jednak nie stało. Marszałek Piotr Całbecki złożył wniosek o odroczenie obrad do najbliższego czwartku, na co radni wyrazili zgodę.        

Do godz. 16 wszystko wydawało się ustalone. Stanowisko przewodniczącej sejmiku - ze stuprocentowym poparciem radnych  - objęła ponownie Elżbieta Piniewska (KO). Wybrani zostali także wiceprzewodniczący (szerzej: TUTAJ).

Jeszcze przed rozpoczęciem sesji, marszałek Piotr Całbecki mówił, że zgodnie z porozumieniem koalicyjnym, zawartym przez Koalicję Obywatelską i Trzecią Drogę, sformowany zostanie nowy zarząd, którym jako marszałek dalej kierować będzie Piotr Całbecki, a w skład zarządu wejdą: Zbigniew Ostrowski i ustępujący prezydent Włocławka Marek Wojtkowski (przedstawiciele KO) oraz z ramienia Trzeciej  Drogi: Aneta Jędrzejewska i Dariusz Kurzawa. Do wyboru  jednak nie doszło. Piotr Całbecki złożył wniosek o odroczenie obrad do czwartku.
 

Tak bywa


Skąd ta zmiana?

- Ponieważ są pewne rzeczy niedomówione, nieuzgodnione na poziomie krajowym. Jesteśmy strukturami  politycznymi i w tym celu, aby dać szansę innym, którzy w tej chwili pracują nad uksztaltowaniem zarządów w innych województwach, chcemy przesunąć na czwartek termin wyboru nowego marszałka, nowego zarządu oraz ukonstytuowania się komisji.  Nie jest to łatwa decyzja, za co państwa osobiście przepraszam – mówi Piotr Całbecki motywując swój wniosek o odroczenie.


O chodzi? Jak wszystko wskazuje, o udział w samorządowej władzy Lewicy, która na poziomie krajowym współrządzi w koalicji z KO i Trzecią Drogą, ale w ostatnich wyborach samorządowych uzyskała generalnie słabe wyniki – np. do sejmiku kujawsko-pomorskiego nie wprowadziła żadnego kandydata .
 

- KO zawiązała koalicję z Trzecią Drogą, żeby tu, w naszym sejmiku, kontynuować zarządzenie regionem, ale jak wiemy, w tej układance na poziomie krajowym współpracujemy także z lewicą, która akurat w naszym województwie nie uzyskała żadnego mandatu – tłumaczył Piotr Całbecki już po przegłosowaniu swego wniosku.  - Traktujemy nasze porozumienie koalicyjne z TD jako zobowiązanie trwałe, ale niezbędne było, żeby zostało ono usankcjonowanie przy stole negocjacyjnym, gdzie trwają wciąż dyskusje o kształcie sejmików, tam gdzie lewica się do nich dostała. Chcemy pomóc naszym władzom politycznym, żeby w spokoju mogły dokonać pewnych uzgodnień. Myślę, że w czwartek ukonstytuujemy się definitywnie. Czasem tak bywa. 
 

Opozycja oburzona

Radni opozycyjnego PiS uznali ten niespodziewany zwrot akcji za skandal.

- Jesteśmy po akcie ślubowania, mamy pełne kompetencje do tego, żeby decydować o kształcie naszego województwa, kto będzie nim rządził, kto będzie marszałkiem, wicemarszałkiem i członkiem zarządu. To sytuacja o tyle dziwna, że jako samorząd nie możemy sami o sobie decydować. Jesteśmy przedmiotem jakiś rozgrywek politycznych. To Warszawa, centralne władze partyjne, a nie my, radni wybrani w województwie kujawsko-pomorskim, mają decydować o tym, kto będzie marszałkiem, wicemarszałkiem, czy członkiem zarządu – mówił radny PiS, Marek Gralik.

- To, co się stało, jest działaniem w najwyższym stopniu bezprawnym  - dodał jego klubowy kolega, nowo wybrany wiceprzewodniczący sejmiku, Józef  Ramlau.   

 

Czytaj także: 

Jak informuje kujawsko-pomorski Urząd Marszałkowski, od poniedziałkowego posiedzenia Sejmiku, Piotr Całbecki pełni obowiązki marszałka województwa.