Od kilku dni obowiązuje nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii. Zmiany są ważne dla rosnącej liczby prosumentów, czyli odbiorców energii elektrycznej, którzy są jednocześnie jej producentami, np. jako właściciele coraz popularniejszych instalacji fotowoltaicznych. Według wyliczeń resortu klimatu i środowiska, już 400 tysięcy gospodarstw domowych w Polsce korzysta z instalacji OZE.
Zmiany w przepisach przygotowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. 27 listopada przyjął je Sejm, a 27 grudnia nowela ustawy o OZE zaczęła obowiązywać. Z punktu widzenia zwykłego właściciela np. instalacji fotowoltaicznej na dachu rodzinnego domu, rozliczającego się w systemie net-billing, najważniejsze zmiany to:
- prosumenci, którzy zaczęli wytwarzać energię przed 1 lipca 2024 roku mogą powrócić do systemu rozliczeń opartego na średniej miesięcznej cenie energii elektrycznej (RCEm). Jest też możliwość przejścia na rozliczenia w oparciu o rynkową godzinową cenę energii (RCE).
- zwiększa się wartość depozytu prosumenckiego w miesiącu kalendarzowym o 23 proc. i jej przyporządkowanie do konta prosumenckiego w kolejnym miesiącu kalendarzowym.
- przy przejściu z rozliczeń miesięcznych (RCEm) na godzinowe (RCE) liczyć można na 30 proc. zwrotu nadpłaty za niewykorzystaną wartość energii elektrycznej zapisaną na depozycie. Poprzednio było to maksymalnie 20 proc.
Resort podkreśla, że największą opłacalność prosumenci mogą odnieść przy efektywnym zarządzaniu wytwarzaną energią - tak, by w jak największym stopniu podlegała ona autokonsumpcji, czyli nie była odsprzedawana do sieci, ale szła na potrzeby gospodarstwa domowego prosumenta. Ministerstwo zachęca m.in. do inwestowania w magazyny energii, w których gromadzić można nadwyżkę energii w tych okresach, gdy jej cena jest najniższa, czyli odsprzedaż najmniej opłacalna.