Zdrowy biznes. Międzynarodowa konferencja o uzdrowiskach w Ciechocinku

Biznes Region
Biznes Opinie
m
Fot. Mikołaj Kuras dla UMWK-P

Jak powinny zmieniać się uzdrowiska? Mówiono o tym od 17 do 19 marca na konferencji Solankowa Dolina i odkrycie prozdrowotnych wód Pomorza i Kujaw – Ciechocinek 2024”.   

Na temat uzdrowiskowy spoglądano tam z najróżniejszych stron – naukowcy, politycy i biznesmeni zajmowali się nim i od strony historycznej, i medycznej, i na przykład…chemicznej. Zajmowano się nim oczywiście również od strony biznesowej.

Kwestia pieniędzy

Na pytanie, czy uzdrowiska to dla państwa dobry biznes, chyba najtrafniej odpowiedziała w swoim wystąpieniu prof. Irena Ponikowska - jeden z największych w Polsce autorytetów w dziedzinie balneologii, informując, że koszt 21 dni leczenia uzdrowiskowego jest mniejszy niż 1 dnia pobytu pacjenta na oddziale SOR. A jak wygląda aspekt biznesowy w naszym, kujawsko-pomorskim ujęciu (jesteśmy w tzw. turystyce prozdrowotnej ogólnopolską potęgą), w kontekście krajowym i międzynarodowym? Mówiono o tym podczas debat i paneli, związanych z zarządzaniem i funkcjonowaniem uzdrowisk. Oto kilka konstatacji uczestników konferencji, prezentujących ten temat z różnych perspektyw.


Jarosław Jucewicz, Burmistrz Ciechocinka: - Mam wrażenie, że doszliśmy do granic możliwości. Napływ turystów i kuracjuszy cały czas ma tendencję wzrostową, w 2023 roku było to 1,2 mln tak zwanych osobodni. Jesteśmy, pod względem liczby turystów, trzecią miejscowością w kujawsko-pomorskim. Tymczasem w Ciechocinku nie przybywa nowych obiektów, stajemy się mało absorbcyjni, jeśli chodzi o turystów. Sprzyja to niestety rozwojowi „szarej strefy”, czyli na przykład nieopodatkowanych usług wynajmu, powodujących równocześnie koszty dla miasta, takie chociażby jak wywóz odpadów.


Prof. Olga Iliasz, Narodowy Uniwersytet Techniczny Ukrainy: - Oczywiście turystyka zdrowotna mocno ucierpiała w wyniku wojny, szczególnie uzdrowiska w regionie kijowskim, które zostały zniszczone. Ale zachodnia Ukraina to wciąż ogromny potencjał, bo jest tam bezpiecznie. Są znane kurorty, jak Truskawiec czy Morszyn, i te mniej znane, na Zakarpaciu, jak kwasy i Schodnica. Tam nie ma syren alarmów lotniczych, a to bardzo ważne, żeby ludzie mogli także od tych  syren odpocząć. 
W tej ostatniej jest 38 źródeł, od słabo do wysoko mineralizowanych. Z jednej strony pracują tam naukowe zespoły badawcze, z drugiej wiele osób rozwija biznes, przede wszystkim mikroprzedsiębiorców. Musimy przygotować nasz system do wejścia do Unii Europejskiej.


Wojciech Piniewski, pełniący funkcję prezydenta Inowrocławia: - Inowrocław jest uzdrowiskiem już 100 lat, więc funkcje przemysłowe  i uzdrowiskowe miasta jak widać nie przeszkadzają sobie, tylko rozwijają się bardzo równomiernie. Topograficznie nawet ułożyło się to bardzo dobrze, mamy ponad 80-hektarową część uzdrowiskową, część pełniącą funkcję przemysłową, nie zapominamy też, że Inowrocław to duży garnizon wojskowy. Funkcja uzdrowiskowa nie jest wiodąca, ale jest bardzo ważna dla miasta. To przede wszystkim siła napędowa naszej promocji, ale i bardzo duży pracodawca. To co mnie martwi, to powtarzane czasami opinie, że „Inowrocław to nie tylko solanki i uzdrowisko”, a ja uważam, że to właśnie jest nasz  główny potencjał. Trzeba jednak dodać, że przez ostatnie lata nie powstał niestety żaden nowy obiekt uzdrowiskowy.


Generał Wasyl Krutow, koordynator Międzynarodowego Konsorcjum Ośrodków Rehabilitacyjnych na Ukrainie i w krajach partnerskich: - Ta konferencja odbywa się w okresie pełnoskalowej agresji na Ukrainę, mamy więc bardzo wielu i żołnierzy i cywilów, dotkniętych tą tragedią. Wojna pokazuje konieczność innego podejścia do tych ludzi, niż klasyczne podejście medyczne, koncentrujące się na fizyczności człowieka. To podejście do rehabilitacji powinno być kompleksowe, obejmujące wszystkie aspekty. Chodzi o zdrowie fizyczne, psychiczne, mentalne, także duchowe. System, jakim dysponowaliśmy przed wojną okazał się niedostosowany do potrzeb. Cały ten potencjał musi być zmieniony. Jak to zrobić? Od początku wojny współpracujemy z polskimi instytucjami, również uczelniami – jak bydgoska WSG – tworząc nowy system rehabilitacji. Pamiętajmy, że według statystyk WHO z 8 mld ludzi 1 miliard jest dotkniętych zespołem stresu pourazowego.


Prof. Rita Veicekauskaite z Uniwersytetu w Kłajpedzie: - Dwa lata temu prowadziliśmy duży program badawczy, dotyczący wpływu hydroterapii na zdrowie ludzi. Potrzebowaliśmy 300 osób, zgłosiło się ponad 1000 chętnych. To świadczy o rosnącym zainteresowaniu tą sferą życia i rodzajem terapii. Co ważne, nowoczesne uzdrowiska oferują nie tylko usługi lecznicze, ale także pomagają w przejściu na nowy, bardziej korzystny dla zdrowia styl życia. Zdajemy sobie sprawy, że z powodu wojny na Ukrainie, bardzo wiele osób potrzebuje  pomocy w powrocie do zdrowia, rehabilitacji, wsparcia także w zakresie zdrowia psychicznego. Już teraz staramy się do tego przygotować. Jesteśmy otwarci na ludzi z Ukrainy i otwarci na pomoc dla nich.

Boom w regionie

Podczas spotkania wiele mówiono o kujawsko-pomorskim boomie na turystykę prozdrowotną. Jeszcze przed pandemią, w latach 2015-2019, o ile wzrost liczby kuracjuszy w całej Polsce wynosił 7 proc., to w kujawsko-pomorskim aż 18 proc. A to wymaga zarówno nowych inwestycji, jak i chociażby uruchomienia systemu kształcenia osób, które mogłyby podjąć pracę w tym sektorze.


Z kolei w swoim wystąpieniu prezes TARR, Michał Korolko, podsumował rolę zdrowia i turystyki zdrowotnej jako naszej regionalnej Inteligentnej Specjalizacji. Kujawsko-pomorskie jest tu rzeczywiście wiodącym regionem – w  kraju pełnopłatni kuracjusze (sami płacący za usługi, a nie przysyłani przez NFZ) stanowią 22,8 proc., u nas aż 40 proc.! Jednocześnie tylko 2 proc. gości, odwiedzających nasz region, pochodzi z zagranicy. Według prezesa TARR problem nie tkwi tu w standardach usług w kujawsko-pomorskim - bo te są odpowiednio wysokie - ale raczej w promocji naszych możliwości. – Jeśli ta oferta jest atrakcyjna dla polskiego kuracjusza, a jest, to równie dobrze może być także atrakcyjna dla kuracjuszy z innych krajów.  Michał Korolko wskazywał na przykład bardzo dużego udział kuracjuszy zagranicznych, głównie z Niemiec, wśród osób korzystających z oferty uzdrowiskowej w województwie zachodniopomorskim.  

Ciechocińska konferencja zorganizowana została  przez marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego, prezesa Kujawsko-Pomorskiego Centrum Naukowo-Technologicznego im. prof. Jana Czochralskiego sp. z o.o. – prof. dr hab. Bogusława Buszewskiego, burmistrza Ciechocinka Jarosława Jucewicza oraz prezesa spółki Uzdrowisko Ciechocinek S.A., dr Marcina Zajączkowskiego.