Zmiany w zasadach finansowania zwolnień lekarskich i wypłat zasiłku chorobowego mogą wejść w życie już na początku 2024 roku. To jedna z zapowiedzi rządzącej koalicji. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o tym podczas dyskusji w Sejmie, po expose Donalda Tuska. Politycy chcą, aby to nie przedsiębiorca wypłacał zasiłek chorobowy, a ZUS.
Przypomnijmy, że zasiłek chorobowy to świadczenie wypłacane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych lub pracodawcę osobom objętym ubezpieczeniem społecznym, które są niezdolne do wykonywania pracy.
Obecnie przepisy jasno określają kto i przez jaki okres czasu finansuje tzw. chorobowe pracowników. Przez 33 dni składkę opłaca przedsiębiorca (lub 14 dni w przypadku osób 60 plus), a dopiero od 34 dnia zasiłek płaci ZUS. Wkrótce może to ulec poważnym zmianom.
- Chorobowe będzie płacone przez ZUS od pierwszego dnia, a nie przez pracodawcę. To jeden z konkretów umowy koalicyjnej - zapowiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier nowego rządu.
Co się dokładnie zmieni?
Jak można wyczytać w jednym z zapisów umowy koalicyjnej nowego rządu: "Potężny wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w ostatnich latach musi być zatrzymany, dlatego strony Koalicji wprowadzą zasadę, że chorobowego pracownika już od pierwszego dnia będzie płacone przez ZUS. Zapewnimy kasową metodę rozliczania podatku PIT przez przedsiębiorców. Dla przedsiębiorców, odprowadzających składki za siebie, wprowadzimy możliwość czasowego zwolnienia ze składek na ubezpieczenia społeczne".
Generalnie plan przekształceń w prawie odnośnie chorobowego zakłada, że to państwo przejmie ciężar finansowania zasiłku. Wedle wstępnych szacunków koszt zobowiązania zaprezentowanego przez lidera ludowców będzie kosztować budżet państwa blisko 11 mld zł. Taką kwotę w 2022 roku zapłacili - za pracowników przebywających na chorobowym, przedsiębiorcy.
