"Wracamy do Polski samorządowej" podkreślał wojewoda kujawski-pomorski Michał Sztybel przed spotkaniem z marszałkiem województwa, Piotrem Całbeckim

Region Raport
Biznes Opinie
Spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim
Fot. Ryszard Warta

- Na medal jeszcze nie zasłużyłem, ale postaram się zasłużyć – zapewniał wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel odbierając z rąk marszałka województwa, Piotr Całbeckiego okolicznościowy medal upamiętniający Rok Kopernikański. Tych upominków nowy wojewoda dostał więcej: była też koszulka sportowa i książka o historii regionu. Sympatyczna atmosfera spotkania nie wiązała się jednak z tymi miłymi gestami, ale przede wszystkich wynikała ze zgodności poglądów obu panów na to, jak powinny się układać relacje między administracją rządową a samorządem.    

Nowy wojewoda spotkał się z marszałkiem w środę (3 stycznia). Michał Sztybel podkreślał kurtuazyjnie, że w dwustołecznym województwie nie mogło zabraknąć jego wizyty w Toruniu. 
 

To także ważny gest polityczny. Po ośmiu latach swego rodzaju regionalnej cohabitation, gdy wojewoda wywodził się ze środowiska rządzącego wtedy PiS, a marszałek związany był z ówczesną opozycją, teraz na obu stanowiskach mamy polityków związanych z tym samym obozem.  Zarówno wojewoda Sztybel, jak i marszałek Całbecki podkreślali, że oznacza to nowy rozdział w relacjach władzy centralnej z samorządem i nowe szanse rozwojowe dla regionu.      

    
- Rozliczne kompetencje, które są rękach rządu, już od pierwszego dnia od jego powołania, ukierunkowują na współpracę przy ważnych zadaniach dla mieszkańców naszego województwa. Jest ich bez liku, począwszy od budowy filharmonii w Bydgoszczy, a skończywszy na szpitalu we Włocławku. Na dokończenie czeka wiele projektów. Będziemy aplikować nie tyko o środki unijne, ale także o te, pozostające w gestii rządu – mówił marszałek Piotr Całbecki.  - Aż siedem kompetencji, które należały do samorządu województwa, w ciągu tych ostatnich ośmiu lat zostało nam odebranych. Liczymy na to, że zostaną one przywrócone. A to także oznacza możliwość bliskiej współpracy z rządem, bo przecież wiele z tych kompetencji to były zadania własne rządu, ale zlecone samorządom, chociażby w obszarze gospodarowania wodami, czy funkcjonowania wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Uważamy, że decentralizacja jest kluczem do szybszego rozwoju nie tylko regionów, ale całego państwa. Cieszę się na tą współpracę.

 
- Jestem samorządowcem z krwi i kości, przez dziewięć lat pracowałem w samorządzie po stronie wykonawczej, wcześniej po stronie uchwałodawczej, bo również przez dziewięć lat byłem radnym, tak więc te tematy będą mi szczególnie bliskie. Jeden z moich głównych celów to być blisko samorządowców, sprawiać, żeby rząd przede wszystkich nie przeszkadzał, a pomagał wszędzie tam, gdzie to jest koniecznie – deklarował  Michał Sztybel. -  To nie jest dobry model państwa, w którym z pozycji Warszawy wie się wszystko lepiej. Tutaj deklaracje premiera Donalda Tuska są jednoznaczne. Wracamy do Polski samorządowej, do Polski, która jest najbliżej mieszkańców. Na pewno będzie to rząd proobywatelski i prosamorządowy. 

   
Goszcząc nowego wojewodę, marszałek wspomniał też o jego poprzedniku. - Dziś witam nowego wojewodę, wcześniej pożegnałem poprzedniego wojewodę, pana Mikołaja  Bogdanowicza. Oprócz pewnych ograniczeń we współpracy, które bez wątpienia z powodów politycznych pojawiały się i kładły się na nią cieniem, generalnie oceniam tę współpracę pozytywnie. Nie mieliśmy chyba większych konfliktów, a te które mogłyby się pojawić, omijaliśmy.    

   
Zdaniem marszałka, jeśli chodzi o relacje polskich samorządów z rządem, jak najszybciej powinno dość do spotkania w sprawie finansów publicznych i zmian w ustawie o finansach publicznych. 


-Będziemy o tym rozmawiać, bo zarówno w oświacie,  jak i w innych obszarach nie może być tak, że właściwie nie wiemy, na czym stoimy – mówił Piotr Całbecki.  - Pan wojewoda, jako osoba działająca jeszcze do niedawna w samorządzie wie o tym najlepiej, że subwencje oświatowe w daleko niewystarczający sposób pokrywają koszty funkcjonowania szkół. Poprzedni rząd tłumaczył nam: „przecież to jest wasz obowiązek, prowadzenie szkół, więc przekazujcie pieniądze z waszych dochodów własnych jako uzupełnienie.” Ale to arcyniesprawiedliwy system, choćby dlatego, że bogatsze samorządy może i stać na to i dołożą, ale co z tymi samorządami, których na takie dofinansowanie nie stać? Tam ma być edukacja zaściankowa?         

Podczas środowego spotkania w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu mowa była także o współpracy w konkretnych projektach - np. organizowaniu przypadających w tym roku obchodów ważnych rocznic, w tym 40-lecia porwania i zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, 25-lecia istnienia województwa i  20-lecia obecności Polski w Unii Europejskiej.