Wielkie sukcesy sportowców z kujawsko-pomorskiego w Australii. Mamy Mistrzów Świata!

Region Raport
Styl Życia
#
Fot. Polska Federacja Klubów Speedrowerowych

W niedzielę (3.12) zakończyły się speedrowerowe Mistrzostwa Świata w Australii. Zmagania były bardzo udane dla zawodników z naszego regionu. Arkadiusz Szymański z TSŻ-u Schoenberger Toruń został Indywidualnym Mistrzem Świata, zaś Zuzanna Klett trzykrotną Indywidualną Mistrzynią Świata w kategoriach: kobiet, kobiet do lat 19 i kobiet do lat 16.

 

Od 17 listopada do 3 grudnia w Australii odbywały się Mistrzostwa Świata w speedrowerze. Na Antypodach kluby z kujawsko-pomorskiego miały łącznie dziewięciu przedstawicieli. TSŻ Schoenberger reprezentowali: Dawid Bas, Arkadiusz Szymański, Fryderyka Wojciechowska, Jakub Sawiński, Kosma Syrkowski i Filip Kowalski. Barwy Autojazda Mustanga Żołędowo zakładali Radosław Morawiak, Zuzanna Klett i Adam Łabędzki.

 

Arkadiusz Szymański - Indywidualny Mistrz Świata!

Najlepszym zawodnikiem na świecie został Arkadiusz Szymański. Kapitan TSŻ-u w wielkim finale IMŚ wykazał się pewną i równą jazdą. Wygrał cztery z pięciu wyścigów, a w ostatnim biegu zdobył dwa punkty. Drugim z reprezentantów toruńskiego klubu w gronie szesnastu najlepszych zawodników był Dawid Bas, który zajął 4. miejsce.

Szymański na wieść o tym, że został Indywidualnym Mistrzem Świata, natychmiast wpadł w euforię, a na jego twarzy pojawiły się łzy wzruszenia. Co czuł w tym momencie? - Nie nakładałem na siebie żadnej presji, miałem totalnie czystą głowę. Byłem skupiony maksymalnie, a medal był tylko w marzeniach. Gdy zostałem mistrzem świata, ryczałem jak dziecko, bo spełniły się moje marzenia - mówi w rozmowie z kujawy-pomorze.info Arkadiusz Szymański.

Kapitan TSŻ-u ma za sobą wiele trudnych chwil. Przed rokiem borykał się z poważnym urazem pleców, nie awansował do finału Indywidualnych Mistrzostw Europy. - Rok temu przegrałem sam ze sobą, bardziej martwiłem się o swoje plecy niż o wynik. Nie było czystej głowy, warunki pogodowe nie pomogły. Po obejrzeniu wszystkich filmów z Mistrzostw Europy było mi wstyd za swoją jazdę. Zmotywowało mnie to do częstszej pracy na torze oraz nad samym sobą - opowiada mistrz świata.

 

Niesamowity wyczyn dziewczyny z Żołędowa

Zdobycie jednego tytułu IMŚ to nie lada sztuka, a Zuzanna Klett z Autojazda Mustanga Żołędowo sięgnęła po aż trzy złote krążki IMŚ. Urodzona w 2007 roku zawodniczka wygrała IMŚ seniorek, IMŚ kobiet do lat 19 i IMŚ kobiet do lat 16. Najtrudniej przyszedł jej tytuł w zmaganiach seniorek. Po zasadniczej części zmagań Klett miała przy swoim nazwisku 18 punktów, czyli tyle samo, co Australijska Lucy Milkin oraz Angielka Bekah Humpries. W wyścigu dodatkowym Klett pewnie wykorzystała atut pierwszego pola i spokojnie dowiozła wygraną do mety.

- Jest to niesamowite uczucie. Czuję się w pełni spełniona i szczęśliwa. Cieszę się, że moje przygotowania nie poszły na marne i mogłam dokonać czegoś wielkiego. Od samego początku wiedziałam, że finał seniorek będzie najcięższy. Nie byłam nastawiona na zdobycie podium, a tym bardziej złota. Losowanie w biegu dodatkowym mi sprzyjało, mianowicie dostałam najlepsze w tym wypadku 1 pole. Od razu wbiłam sobie do głowy słowa Radosława Morawiaka „wychodzisz ze startu i uciekasz ile sił w nogach”. Stojąc na starcie, powtórzyłam sobie to zdanie kilka razy i wykonałam zadanie - opowiada w rozmowie z kujawy-pomorze.info Zuzanna Klett.

16-latka spod Bydgoszczy zrealizowała swój cel na MŚ z nawiązką. - Do Australii leciałam z celem zdobycia złotego medalu w kategorii kobiet do lat 16. Moim małym marzeniem było sięgniecie po medal w kolejnych kategoriach. Nie sądziłam, że uda się wygrać we wszystkich kategoriach - przekazała Klett.

Co było największym atutem pięciokrotnej Indywidualnej Mistrzyni Polski? - Szczerze mówiąc, sama nie wiem. Może start z którego udawało mi się dobrze wyjść, może prędkość, a może brak jakiegokolwiek lęku przed atakiem. Na pewno swoje zrobiły australijskie tory, które bardzo przypadły mi do gustu.

O sporym pechu w finale IMŚKb mogła mówić Fryderyka Wojciechowska, która wygrała cztery swoje biegi, jednak w jednym - najważniejszym - została wykluczona. Był to wyścig, w którym jej rywalkami były Zuzanna Klett i Bekah Humpries, a więc późniejsze medalistki IMŚKb.

 

Nie tylko Klett i Szymański…

Kosma Syrkowski zdobył brąz Indywidualnych Mistrzostw Świata do lat 21. Dawid Bas i Arkadiusz Szymański zostali Mistrzami Świata Par oraz Drużynowymi Wicemistrzami Świata. Fryderyka Wojciechowska oraz Zuzanna Klett wygrały Mistrzostwa Świata Par Kobiet, a w Drużynowych Mistrzostwach Świata zajęły trzecie miejsce. Po złoto w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów sięgnęli Kosma Syrkowski, Jakub Sawiński i Radosław Morawiak. Syrkowski dorzucił do tego brąz MŚP Juniorów.

Szansa na kolejne międzynarodowe medale dla Kujaw i Pomorza już na początku maja 2024 roku, kiedy to w Walii odbędą się Mistrzostwa Europy Drużyn Klubowych. W dniach 26-28 lipca w Toruniu odbędą się z kolei Mistrzostwa Europy.