W Toruniu powstanie spalarnia odpadów. W „śmieciowym” sporze z Bydgoszczą pojawia się nowy element

Region Raport
Biznes Region
Spalarnia ma produkować prąd i  ciepło
Fot. 123.rfr

Spółka Boryszew Nieruchomości zbuduje w Toruniu instalację do termicznego  przekształcania odpadów (ITPOK). Inwestycja pozwoli przetwarzać 23 tysięcy ton odpadów rocznie. Jej wartość to ponad 166,44 mln.  

Spalarnia ma produkować energię elektryczną oraz cieplną o łącznej mocy ponad 7 MW. Prąd  trafić ma do sieci dystrybucyjnej Elana Energetyka a ciepło zasili publiczne sieci na terenie Parku Przemysłowego Elana oraz miejską sieć ciepłowniczą. 

Ze wsparciem NFOŚiGW


Inwestycja zostanie zrealizowana ze znaczącym wsparciem publicznym: 20 października spółka Boryszew Nieruchomości podpisała umowę o dofinansowanie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 128 mln  zł, z czego połowa to dotacja a połowa to pożyczka. 
Jak informuje NFOŚiGW,  „ITPOK będzie ważnym elementem w regionalnej infrastrukturze gospodarowania odpadami komunalnymi  i jej uzupełnieniem w Toruniu oraz w gminach województwa kujawsko-pomorskiego”.
W toruńskiej instalacji utylizowane będą pozostałości po mechaniczno-biologicznym przetworzeniu zmieszanych odpadów komunalnych  oraz po mechanicznym przekształceniu odpadów z selektywnej zbiórki. 

Boryszew Nieruchomości  jest spółką związaną z grupą kapitałową Romana Karkosika. Jej toruński oddział – Elana Nieruchomości administruje obszernymi terenami inwestycyjnymi Parku Przemysłowego  Elana.

Trudna współpraca 

 Przypomnijmy, że toruńskie odpady, na mocy zawartego jeszcze w 2009 roku porozumienia,  spalane są w bydgoskiej spalarni. Od dawna jednak wokół zasad współpracy Bydgoszczy i Torunia iskrzy. Bydgoska strona podnosiła m.in., że zawarte z Toruniem porozumienie jest dla niej niekorzystne, bo zobowiązuje Bydgoszcz do współfinansowania kosztów dowożenia odpadów z Torunia. Do eskalacji konfliktu doszło pod koniec zeszłego roku, gdy pojawiła się groźba, że odpady z Torunia w ogóle nie będą przyjmowane w bydgoskiej spalarni. Po długich negocjacjach, w marcu 2023 roku oba samorządy zgodziły się na nowe porozumienie –zobowiązuje ono Toruń do pokrywania kosztów transportu, ale po „rozsądnej”: cenie, a nie według wysokich stawkach komercyjnych. 
 

Także w marcu Toruń skierował do NSA wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego związanego z porozumieniem  międzygminnym z Bydgoszczą.  Sąd jednak odrzucił toruński wniosek, co w połowie października Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy uznał za potwierdzenie, że to jego miasto miało w tym sporze pełną rację. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Michał Zaleski, prezydent  Torunia oświadczył, że wiceprezydent Bydgoszczy wprowadza opinię publiczną w błąd, bo NSA uznał jedynie, że nie ma kompetencji do rozstrzygania tego typu sporu – bez wdawania się w jego merytoryczną treść. 
 

Jak inwestycja Boryszewa zmieni politykę „śmieciową” Torunia? Do tematu będziemy wracać.