Toruń przyjął budżet na rok 2024. Dwa kluby były przeciwne! Radni nie poparli projektu o in-vitro

Biznes Region
Biznes Opinie
@
Fot. Daniel Pach

W czwartek (14.12) w Toruniu odbyła się 62. sesja Rady Miasta. Najważniejszy punkt obrad stanowiło głosowanie nad budżetem na rok 2024. Nie wszyscy rajcy poparli projekt.

 

Najważniejsze założenia

Dochody Torunia mają wynieść 1 682 000 000 zł, a wydatki to 1 806 000 000 zł. Deficyt ma wynieść 124 000 000 zł. Największe dochody miasto pozyska z tytułu subwencji oświatowej 430 264 000 zł oraz z podatku PIT 382 504 000 zł. Jednym z wydatków, który wzrósł względem poprzedniego roku, jest utrzymanie komunikacji zbiorowej, co w 2024 roku ma pochłonąć 115 000 000 zł (w 2023 było to 91 000 000 zł). Luka oświatowa, a więc różnica pomiędzy przewidzianymi wydatkami na oświatę, a subwencją oświatową wyniesie 217 000 000 zł

Na inwestycje miasto planuje przeznaczyć 381 000 000 zł. Najbardziej istotnym punktem są wydatki drogowe, które pochłoną 105 000 000 zł. Składa się na to budowa dróg i przebudowa niektórych oraz budowa parkingów i planu rozwoju komunikacji rowerowej. Na inwestycje w oświatę miasto planuje wydać 85 300 000 zł. Kluczowe będą budowy szkół przy Strzałowej i Grasera.

Inwestycje w kulturę pochłoną 46 000 000 zł, 31 000 000 zł zostanie przeznaczone na budowę Europejskiego Centrum Filmowego CAMERIMAGE. Sport to z kolei 20 670 000 zł. Połowa środków będzie wydana na modernizację obiektów Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

- To setki przedsięwzięć. Praca kilkudziesięciu osób zaczęła się w sierpniu tego roku. Opracowanie materiałów w działach Urzędu Miasta i spółkach wymagała pracy dziesiątek, a może i setek osób. Bardzo dziękuję skarbniczce pani Anecie Pietrzak za pełne serce i umysł włożony w przygotowanie tych dokumentów - stwierdził prezydent Michał Zaleski.

W budżecie na 2024 roku zabrakło m.in. rozbudowy ulicy Olsztyńskiej oraz Trasy Staromiejskiej, a także miejskiego programu in vitro.

 

Nie wszyscy poparli budżet

Za budżetem zagłosowało 13 radnych, przeciw było 11 (radni klubu Klub Radnych Platforma Obywatelska. Koalicja Obywatelska Toruń oraz Klub Radnych Aktywni dla Torunia), a wstrzymał się jeden z rajców, którym był niezrzeszony Karol Maria Wojtasik.

Radni KR PO.KO Toruń jako powód głosowania „przeciw” podali m.in. brak dużych inwestycji w projekcie. - Chcielibyśmy, aby w tym budżecie pojawiły się poważne inwestycje, na które czekają mieszkańcy. Brakuje też programów społecznych dla seniorów. Budżet jest budżetem przetrwania. Nie widzimy w nim imponujących inwestycji, dlatego uznajemy, że nie poprzemy tego projektu - mówił przewodniczący KR PO.KO Toruń Łukasz Walkusz.

Trzyosobowy KR Aktywni dla Torunia uznał, że projekt budżetu nie spełnia oczekiwań mieszkańców - Toruń zasługuje na rozsądną, nowoczesną i spójną wizję rozwoju. A także odpartyjnioną. Zagłosujemy przeciw budżetowi, gdy przyjdzie czas, to go zmienimy tak, aby odpowiadał problemom wszystkich mieszkańców Torunia - powiedział Bartosz Szymanski.

W swojej wypowiedzi do słów Łukasza Walkusza odniósł się prezydent Michał Zaleski. - Budżet nie jest budżetem przetrwania, co prawda brakuje w nim kilku ważnych inwestycji, jak np. rozbudowa Olsztyńskiej i Trasy Staromostowej, ale i tak dużo wydamy na inwestycje. Budżet nie jest łatwy, natomiast nie możemy zapominać o poprzednich latach, kiedy to musieliśmy zwolnić i reagować doraźnie, a więc pandemii. Wiem, że łatwo się zapomina - odpowiedział Zaleski.

Zupełnie przeciwne zdanie niż Łukasz Walkusz i Bartosz Szymanski zaprezentował przewodniczący KR Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Klabun. - Jest to budżet inwestycji, rozwoju i spełniania oczekiwań mieszkańców. Nie jest to budżet przetrwania, bo gdyby nim był, to byśmy mogli zapisać tylko wydatki bieżące i czekać co będzie dalej - powiedział Klabun.

 

Krajobraz po wyborach i przed wyborami

Przewodniczący prezydenckiego KR Wspólny Toruń Jarosław Beszczyński w swoim oświadczeniu wyraził nadzieję, że toruńscy radni Platformy Obywatelskiej pomogą w sprowadzeniu do miasta rządowych środków. Do tego podkreślił, że władze miasta konsekwentnie realizują swoją politykę. Nawet w obliczu nadchodzących wyborów samorządowych.

- Liczymy na radnych PO, którzy mają teraz dobrych znajomych w nowym rządzie. Znają wiceministrów, a nawet i premiera. To ostatni budżet przed wyborami samorządowymi. Nad jego realizacją czuwać będzie już nowa rada miasta. Nie zawiera on przedwyborczych fajerwerków. Nie różni się niczym od poprzednich. Wpisuję się w wizję, którą prezydent i nasz klub realizuje od lat - powiedział w oświadczeniu radny Jarosław Beszczyński.

Wybory samorządowe zostaną przeprowadzone w kwietniu 2024 roku. Wówczas mieszkańcy Torunia wybiorą m.in. radnych ze swoich okręgów oraz prezydenta miasta. Michał Zaleski nie podjął jeszcze oficjalnej decyzji, co do swoich starań o reelekcję. Kieruje miastem od 2002 roku.