Rynek wynajmu sal prób dla zespołów muzycznych w regionie jest dość skąpy. W Toruniu działają zaledwie dwa tego typu obiekty. W większej Bydgoszczy jest ich właściwie tyle samo, a jedynie ceny wynajmu są nieznacznie niższe.
Zespół rockowy, któż z miłośników muzyki o nim nie marzył? Niestety dla wielu na tym dość wczesnym etapie projekcji, oznaczało to jednocześnie definitywny koniec ambicji. Obraz rynku muzycznego w regionie, gdzie powstały takie zespoły jak przede wszystkim: Republika Grzegorza Ciechowskiego, Kobranocka, Butelka oraz Paraliż Band, z perspektywy czasu wydaje się aktualnie nie mieć przyszłości.
Ile kosztuje "Szarpanie drutów" nad Wisłą?
W Toruniu działają zaledwie dwie firmy, wynajmujące okazjonalnie sale zespołom, chcącym zagrać swoje utwory w profesjonalnych warunkach. Jedną z nich jest ta mieszcząca się tuż za Młynami Wiedzy przy ul. Kościuszki. Od 11 lat działalność prowadzi tu Krzysztof Piechocki.
- W Toruniu nie jest to dochodowa działalność – mówi właściciel Sali Prób Toruń. – Inaczej jest w wielkich miastach jak na przykład w Warszawie, gdzie mieszkańców jest wielokrotnie więcej i ilość osób zajmujących się muzyką zawodowo lub hobbystycznie również jest dużo większa.
Rzeczywiście, gdy spojrzymy w wyszukiwarkę sal prób w stolicy Polski, możemy odnieść wrażenie, że to właśnie tam znajduje się muzyczne zagłębie. – Sale oblegane są właściwie non-stop. Zresztą przy tej ilości, ceny są też bardziej konkurencyjne niż te w Toruniu – dodaje Krzysztof Piechocki.
A ile trzeba zapłacić - jak potocznie mówią gitarzyści - za “szarpanie drutów” nad Wisłą? Toruńskie ceny nie są zbyt wygórowane. Godzina gry dla jednej osoby to 50 zł; dla dwóch – 70 zł, a przy czterech lub więcej – 120 zł. Wiele też zależy od warunków sprzętowych w sali prób, a te mogą być różne.
Dodatkowo każda z firm prowadzących tego typu pomieszczenia w Toruniu jest w stanie wypożyczyć zespołowi niezbędny sprzęt do grania, m.in. talerze do perkusji, gitarę basową, elektryczną czy pianino cyfrowe. Tu kwoty są dość symboliczne – od 8 do 15 zł za godzinę. Trzeba pamiętać, że utrzymanie budynku I amortyzacja sprzętów wykorzystywanych przez muzyków też kosztuje.
- Prąd, czynsz, serwis sprzętu takiego jak wzmacniacze, perkusja, stoły mikserskie to wszystko co pewien czas trzeba konserwować. Średnio wydatek na tego rodzaju serwis to paręset złotych miesięcznie. Zresztą inne rzeczy też się psują i generują dodatkowy koszt – tłumaczy Krzysztof Piechocki.
Obecnie coraz więcej osób próbuje nagrywać własne utwory w domach, ale możliwość wykonania I zarejestrowania piosenki w studio nagraniowym jest nadal możliwa i przy tym niezbyt droga.
- Taka osoba może liczyć na tak zwane nagranie robocze z jednego mikrofonu i próbę z jednym mikrofonem. Ponadto sprawdzamy na nagranym utworze: sam aranż, strojenie instrumentów oraz czy kompozycja jest wykonywana z właściwym tempem. Ostatecznie powstaje tak zwany materiał poglądowy – mówi właściciel Sali Prób w Toruniu.
W Bydgoszczy więcej możliwości?
- Od paru lat zbyt dużo się nie zmieniło w zakresie korzystania przez zespoły muzyczne z sal prób – mówi Adam Rzepliński ze Szkoły Muzycznej Yamaha w Bydgoszczy. – W naszej szkole można korzystać z sal poza odbywającymi się tu regularnymi zajęciami.
Podkreślmy, że nad Brdą i w jej okolicach działają dwa obiekty, w których można poćwiczyć grę na instrumentach. Chętni chcący skorzystać z udogodnień bydgoskiej szkoły Yamaha mogą wybierać spośród różnorodnej oferty sal prób - wszystko zależy od zapotrzebowania klienta. W obiekcie dostępne są dwie sale taneczne, dwie do prób z perkusją oraz sale dla solistów i zespołów nierockowych, czyli tylko z samym fortepianem.
Ceny w Bydgoszczy jeśli chodzi o wynajem takich miejsc są nieznacznie niższe niż w Toruniu. Za godzinę wynajmu dla jednej osoby zapłacimy pomiędzy 30 a 35 złotych, dwie godziny to koszt między 95, a 110 zł, trzy – 110 - 125 zł. W Bydgoszczy można wynająć także dodatkowy sprzęt muzyczny, czyli pianino czy gitary basowe lub elektryczne. - Prowadzenie samego biznesu sali prób to jednak jedynie dodatkowa opcja – jak podkreśla Adam Rzepliński.
- Jeżeli ktoś chciałby założyć firmę i wynajmować sale prób dla zespołów muzycznych to nie byłby to dobry biznes. Myślę, że trudno byłoby w ogóle zarobić dobre pieniądze przy tego rodzaju przedsięwzięciu. Możliwe nawet, że taka firma by po pewnym czasie zbankrutowała. Jeżeli traktować natomiast wynajem sal prób jako dodatek czy uzupełnienie głównego biznesu to wówczas ma to pewną perspektywę finansową – dodaje dyrektor Szkoły Muzycznej Yamaha w Bydgoszczy.