Województw mamy 16. Jeśli spojrzeć na nie, jak na tabelę piłkarskiej ligi, tzw. bezpieczny środek to pozycje 8. i 9. Wyżej siódemka prymusów, poniżej siódemka pozostałych. I te właśnie 8 i 9 miejsce zajmujemy najczęściej jako województwo w różnych zestawieniach. Nie inaczej jest w „Raporcie o stanie
województwa 2024” zarządu województwa.
Poza banalnym już stwierdzeniem faktu, że tak, jak leżymy w środku kraju, tak też jesteśmy statystycznym średniakiem, warto jednak niektórym z tych tabelek przyjrzeć się bliżej. Choćby tym, pokazującym na przykład dochody podatkowe z PIT i CIT. Tu jesteśmy z naszymi 809 mln na 8. miejscu: między grającym w zupełnie innej lidze mazowieckim (5,7 mld), śląskim (2 mld) i wielkopolskim (1,8 mld) – u góry a świętokrzyskim (330 mln), warmińsko--mazurskim (322 mln) i podlaskim (292 mln) – na dole.
W samym PIT jesteśmy w grupie ośmiu regionów, w których dochód z tej daniny przekroczył 100 mln. A nasze 109 mln to wynik o ponad 20 proc. większy niż w zachodniopomorskim (95 mln) oraz lubelskim (94 mln), które także ma niecałe 2 mln ludności – co wskazywałoby, że i nasze prywatne dochody są wyraźnie wyższe. Ciekawy jest też CIT. W naszym regionie to 700 mln, lepsze od nas, bo zajmujące 7. miejsce łódzkie ma dochód wyższy o 164 mln, natomiast nasza przewaga nad zajmującym 9. lokatę podkarpackim (482 mln) – to 218 mln, czyli prawie tyle, ile wynosi cały przychód z CIT w podlaskim (231 mln).
Można też i tak spojrzeć: jeśli kujawsko-pomorskie ma 2-2,5 razy więcej z CIT niż podlaskie, warmińsko-mazurskie (256 mln), świętokrzyskie (274 mln), opolskie (285 mln) i lubuskie (289 mln) to od każdego z tych województw jest jakieś 2-2,5 razy silniejsze gospodarczo. Jest też o kilkadziesiąt procent mocniejsze od lubelskiego (416 mln), podkarpackiego (482 mln) i zachodnio-pomorskiego (435 mln), choć trzeba przy tym także wziąć pod uwagę różnice demograficzne pomiędzy regionami. Lokata w tabeli jest ważna, ale dorobek punktowy także ma swoje znaczenie.