Zużyte rozpuszczalniki, stare farby i lakiery, odpady po usuwaniu powłok lakierniczych – cała masa tego typu szkodliwych dla środowiska substancji zakopana była bezpośrednio w ziemi, na jednej z posesji w województwie kujawsko-pomorskim. Prezes spółki, do której należy teren, został zatrzymany.
Niebezpieczne nielegalne składowisko odkryte zostało w naszym regionie, ale sprawa ma ogólnokrajowy wymiar. Śledczy wpadli na jego trop przy okazji dużego dochodzenia, prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi, na miejscu akcję przeprowadzili policjanci z mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. W działaniach brali także udział specjaliści z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Jak informuje GIOŚ, miejsce zakopywania chemicznych odpadów poddane było obserwacji – także z użyciem dronów. Inspektorzy z GIOŚ wytypowali 20 lokalizacji, gdzie mogły się znajdować zakopane odpady i w 18 przypadkach podejrzenia okazały się trafne.
- Prokurator przedstawił zatrzymanemu mężczyźnie zarzuty popełnienia przestępstw polegających na udziale w zorganizowanej grupie przestępczej oraz poświadczaniu nieprawdy w dokumentach. Przestępstwa zarzucone podejrzanemu zagrożone są karą do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował wobec niego tymczasowe aresztowanie – poinformował rzecznik łódzkiej Prokuratury Regionalnej, prokurator Krzysztof Bukowiecki.
Sprawa jest o wiele szersza i obejmuje także inne regiony kraju. Jak podaje prokuratura, do tej pory zarzuty przedstawiono 51 osobom, 22 podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych. "Przedmiotem śledztwa jest działalność łącznie około 700 podmiotów biorących udział w procederze" - informuje prokuratura.