- Wojsko staje się w regionie jednym z największych pracodawców, pracodawcą sprawdzonym wiarygodnym, oferującym perspektywy rozwoju. Chcemy, żeby do wojska trafiało coraz więcej osób. W tej chwili stan sił zbrojnych to około 205 tys. ludzi, zakładamy, że w przyszłym roku będzie to już 238 tys. – mówił podczas dzisiejszej (poniedziałek, 18 listopada) wizyty w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy wiceminister obrony, Stanisław Wziątek.
Minister Wziątek podkreślał znaczenie, jakie dla potencjału obronnego kraju mają bydgoskie firmy sektora zbrojeniowego. Mowa była między innymi o znaczeniu zakładów Nitrochem dla produkcji wielkokalibrowej amunicji artyleryjskiej. Jak poinformował wiceminister, aktualnie, w Nitrochemie przeprowadzany jest audyt.
- Zależny nam, żeby potencjał tych firm był jeszcze pełniej wykorzystany dla potrzeb polskiej obronności – zapewniał Stanisław Wziątek. – Chcemy pozyskać informacje od władz regionalnych, co należy zrobić dla zwiększenia bezpieczeństwa, ale także możliwości i efektywności funkcjonowania firm współpracując z MON.
- Bydgoszcz i Toruń to duże garnizony i wojsko stanowi bardzo ważny element funkcjonowania i gospodarki naszego regionu. Jesteśmy także wdzięczni za zainteresowanie naszymi zakładami przemysłu obronnego - mówił wicewojewoda kujawsko-pomorski Piotr Hemmerling.
Wiceminister Stanisław Wziątek, oraz prof. Włodzimierz Bal, dyrektor Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa MON wizytowali także Muzeum Wojskowe w Bydgoszczy oraz Wojskowe Buro Emerytalne. – Zależy nam na tym, żeby byli żołnierze wojska polskiego był dobrze obsługiwani. – dodał wiceminister Wziątek.
Podczas briefingu prasowego Stanisław Wziątek był też pytany o doniesienia medialne dotyczące przypadków detonowania wadliwych partii materiałów wybuchowych na poligonach – pod pretekstem przeprowadzania badań naukowych, co mogło zagrażać bezpieczeństwu żołnierzy.
- Jeśli potwierdzą się te doniesienia, to jest to absolutnie nieakceptowalna sytuacja. Sprawą muszą zająć się odpowiednie instytucje, które ją wyjaśnia i ukarzą winnych – stwierdził wiceszef MON.