Kujawsko-pomorskie podziały. Co nam powiedziały ostatnie wybory o geografii politycznej naszego województwa?

Region Raport
Biznes Opinie
m
Fot. UMWK-P

Sondaży, jak wiadomo, można robić dużo. Ale tak naprawdę twarde dane, jeśli chodzi o preferencje polityczne obywateli, dają nam raz na cztery lata wybory. I tym razem wyniki też dały nam do myślenia. No bo co można powiedzieć o kujawsko-pomorskim? Na pewno to, że nasze województwo jest bardzo mocno zróżnicowane, jeśli chodzi o polityczne sympatie. Mamy zarówno bastiony KO, jak i bastiony PiS. I wcale nie chodzi tu tylko o różnicę duże miasta – mniejsze miejscowości.

Generalnie najmniejsze różnice są zresztą między dużymi miastami. Największe ośrodki regionu - te na prawach powiatu - tak naprawdę dzieli niewiele. We wszystkich czterech miastach wygrała Koalicja Obywatelska, bardzo wyraźnie w Bydgoszczy i Toruniu, nieco mniej wyraźnie we Włocławku i Grudziądzu, ale też bez cienia wątpliwości. Wyniki pozostałych partii zależały w dużej mierze od siły lokalnych działaczy, w Bydgoszczy i Grudziądzu na trzecim miejscu była Trzecia Droga, w Toruniu i Włocławku - Nowa Lewica.

Województwo na pół podzielone

Tyle, że cztery główne miasta województwa to w przybliżeniu ok. 750 tys. ludzi,  a województwo liczy jak wiadomo ok. 2 milionów mieszkańców. I nawet, jeśli w  tych czterech najważniejszych ośrodkach frekwencja była wysoka, to większość wyborców i tak głosowała poza nimi. 

I jak głosowaliśmy całościowo, bez rozbicia na okręg 4 – bydgoski i okręg 5 – toruńsko-włocławski? Okazuje się, że w całym kujawsko-pomorskim PiS wygrało z PO, ale bardzo, bardzo minimalnie. PiS miało 32,27 proc. (345734 głosów), a Koalicja Obywatelska - 32,26 proc. (345633 głosów). To różnica raptem 101 głosów! Dodajmy, że KO wygrało w okręgu bydgoskim, a PiS w toruńsko-włocławskim.

Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak wygląda geografia polityczna kujawsko-pomorskiego, opierając się na wynikach w małych i średnich miastach – lokalnych ośrodkach, odbijających lokalne nastroje. Zapraszamy na objazd regionu.


Zacznijmy od północnego wschodu. To tereny Koalicji Obywatelskiej. W Świeciu (dawne bydgoskie) KO zdobyła aż 42,81 proc. głosów, a PiS tylko 29,13 proc. Bardzo wyraźną liderką listy była tu lokalna działaczka, Iwona Karolewska, która zresztą została posłanką.


Dalej mamy dwa miasta dawnego województwa toruńskiego – Wąbrzeźno i Brodnicę. Tu również wygrywa KO. W Wąbrzeźnie zdobyła 32,03 proc., a PiS 28,14. W Brodnicy KO też nieznacznie, ale jednak wygrała z PiS: 32,95 proc. do 29,55 proc. Dodajmy jednak, że świetny wynik miała tu koalicyjna wobec KO Trzecia Droga – 18,87 proc., co zawdzięcza wynikowi Zbigniewa Sosnowskiego. On i  Paweł Szramka z KO to dwaj liderzy w Brodnicy.


Z dawnego toruńskiego do dawnego włocławskiego


Dalej jest już inaczej. Brodnicę i Rypin dzielą raptem 24 kilometry, ale między tymi miastami przebiega, jak się wydaje, niewidzialna granica. Przenosimy się już do dawnego województwa włocławskiego. I tu zaczyna wygrywać PiS.


W Rypinie PiS zdobył 35,19 proc., a KO 31,65 proc. W PiS listę pociągnęły lokalna kandydatka Ewa Kalinowska i kojarzona z Włocławkiem minister Anna Gembicka. W Lipnie PiS ma 33,26 proc., a KO 27,33. Im dalej na południe wjeżdżamy w dawne włocławskie, tym lepsze wyniki PiS. W Radziejów PiS ma  już 39,41 proc., a KO 24,2 proc. Co ciekawe PiS nie miał tu wyraźnych lokalnych liderów, Joanna Borowiak minimalnie – 2 głosami - przegrała ze "spadochroniarzem" Krzysztofem Szczuckim.


No i jeszcze Kowal – znowu PiS, które zdobywa 34,48 proc., a KO – 25,73 proc. Tu już wyraźną liderką listy PiS jest Joanna Borowiak.

Na Zachodzie ciekawa mozaika

Jedziemy na Zachód i w dawnym województwie bydgoskim mamy prawdziwą mozaikę. Najpierw sytuację całkowicie zmienia Inowrocław – miasto nie na prawach powiatu, ale znacznie większe od innych ośrodków. KO nokautuje tu PiS – 42,25 proc. do 28,08 proc. Mimo trwającej latami kampanii mediów rządowych przeciwko rodzinie Brejzów, Krzysztof Brejza jest w Inowrocławiu o kilka długości przed innymi. To najlepsza recenzja. 

Na liście PiS dopiero piąty wynik ma Łukasz Schreiber, liderem okazuje się inowrocławianin Ireneusz Stachowiak.


Potem jednak wracamy do wyraźnej na południu województwa dominacji PiS. W Mogilnie PiS ma 33,97 proc., a KO 27,57 proc., W Żninie PiS ma 37,18 proc., a KO 29,53 proc.

 
Jedziemy na północ i sytuacja zmienia się w Nakle nad Notecią. To już teren KO – 33,63 proc. do 30,79 proc. PiS. W gminie Sępólno Krajeńskim również wygrywa KO – 35,66 do 32,27 PiS. 

Okrąg zamyka nam gmina Tuchola, skąd blisko już do Kaszub -  z wygraną PiS 36,95 do 29,89 KO. Tu wyraźnie listę pociągnął Łukasz Schreiber.

Cóż, kujawsko-pomorskie jest jak widać bardzo zróżnicowane, choć sumarycznie wyniki są z kolei bardzo wyrównane – 101 głosów różnicy to przecież tyle, co nic. Ciekawe jest to, że podziały przebiegają u nas nie tyle na linii wschód – zachód, co wyraźniej na linii północ - południe. Oczywiście z paroma miejscami zaburzającymi tę prawidłowość. Jak to u nas.
 

Na zdjęciu Wąbrzeźno. Tu wygrała Koalicja Obywatelska.