Czasem w życiu zdarza się tak, że musimy skorzystać ze zwolnienia chorobowego, czyli popularnego L4. Niestety to wiąże się z częściową utratą wynagrodzenia. Obecnie w Polsce od pensji odliczane jest 20 proc. z ostatnich 12 miesięcy pracy. Są jednak sytuacje, w których niezdolność do wykonywania obowiązków służbowych nie podlega powyższej zasadzie. O jakich przypadkach mowa?
Nieobecność w pracy z powodu choroby musi być zawsze potwierdzona stosownym zwolnieniem lekarskim. Jak wynika z badania „Lewe zwolnienie lekarskie”, przeprowadzonego przez LiveCareer.pl w lutym br., 32 proc. badanych Polaków przynajmniej raz poszło na lewe zwolnienie lekarskie, a 66 proc. ankietowanych zna kogoś, kto wziął L4 mimo dobrego stanu zdrowia. Z kolei 35 proc. w tej grupie uważa, że ten czyn można usprawiedliwić. Generalnie Polacy od czasu do czasu lubią korzystać z tego typu zwolnień z pracy, mimo że związane jest to z mniejszą pensją. Zgodnie z obowiązującym prawem w czasie przebywania na popularnym L4, wynagrodzenie chorobowe z powodu niezdolności do pracy, wynosi 80 proc. średniej płacy z ostatnich 12 miesięcy.
Sto procent pensji? Tylko w tych przypadkach
Zdarzają się jednak sytuacje, w których pensja jest wypłacana pracownikowi w wysokości 100 proc. średniego wynagrodzenia z ostatnich 12 miesięcy. Taki wyjątek stanowią osoby, u których niezdolność do pracy spowodowana jest:
- wypadkiem w drodze do pracy lub z pracy,
- chorobą, która występuje w okresie ciąży,
- poddaniem się niezbędnym badaniom lekarskim przewidzianym dla kandydatów na dawców komórek, tkanek i narządów oraz poddaniem się zabiegom pobrania komórek, tkanek i narządów.
Jak otrzymać zasiłek chorobowy?
Procedura otrzymania zasiłku chorobowego jest stosunkowo prosta, jednak wymaga przestrzegania kilku istotnych kroków. Ważne jest, aby pracownik i pracodawca byli świadomi swoich obowiązków, aby proces przebiegał sprawnie i bez zakłóceń.
- Zgłoszenie niezdolności do pracy:
- Pracownik musi niezwłocznie poinformować pracodawcę o swojej niezdolności do pracy. Informację tę można przekazać telefonicznie, mailowo lub osobiście.
- Zwolnienie lekarskie (e-ZLA) automatycznie trafia do ZUS oraz pracodawcy (jeśli pracodawca ma profil na PUE ZUS).
- Weryfikacja zwolnienia przez pracodawcę:
- Pracodawca ma prawo weryfikować zasadność zwolnienia lekarskiego. Może również zwrócić się do ZUS o kontrolę prawidłowości wykorzystywania zwolnienia przez pracownika.
- Wypłata zasiłku:
- Przez pierwsze 33 dni niezdolności do pracy (lub 14 dni w przypadku pracowników powyżej 50 roku życia) zasiłek chorobowy wypłaca pracodawca.
- Od 34 dnia (lub 15 dnia) niezdolności do pracy zasiłek wypłaca ZUS. Zasiłek chorobowy wynosi 80% wynagrodzenia podstawowego, chyba że zwolnienie lekarskie jest związane z wypadkiem przy pracy, wtedy wynosi 100 proc.
Na horyzoncie zmiany
Rządzący już w trakcie kampanii wyborczej ogłosili nowe zapisy ustawy, jakie chcieliby wprowadzić w zasiłku chorobowym. ZUS po zmianach miałby wypłacać chorobowe pracownikom już od pierwszego dnia zwolnienia lekarskiego. Obecnie to pracodawcy przez 33 dni finansują chorobowe pracowników lub 14 dni w przypadku osób 60 plus, a dopiero od 34 dnia zasiłek płaci ZUS. Drugą rewolucją miałaby być wypłata 100 proc. pensji pracownikowi od pierwszego dnia zwolnienia chorobowego. Eksperci jednak ostrzegają:
- To niejako postawienie znaku równości między chorobowym a urlopem. W zakładach pracy może dojść do kuriozalnej sytuacji, w której pracownicy będą prowadzić zapisy na „L4”. Szacuję, że pula 27 000 000 000 zł przeznaczona na zasiłki chorobowe w całym 2022 roku, wzrosłaby o 20 proc. do 32 400 000 000. Znacznie lepiej przeznaczyć te pieniądze na służbę zdrowia - nowoczesny sprzęt medyczny ratujący życie, podwyżki dla pielęgniarek i lekarzy. Celem nie jest przebywanie na zwolnieniu, a jak najszybszy powrót do zdrowia – mówi dla portalu rynekzdrowia.pl Mikołaj Zając, prezes polskiej firmy doradczej Conperio zajmującej się kompleksowo problematyką absencji chorobowych.