Komisarzom już dziękujemy. Jest projekt ustawy rozwiązującej problem braku komisarzy w samorządach. Kolejny dramatyczny apel w tej sprawie z Inowrocławia

Region Raport
Projekt przedstawili posłowie Marcin Skonieczka i Bartosz Romowicz

- Naprawiamy prawo po rządach Prawa  i Sprawiedliwości prawo samorządowe. Dzięki temu nie będzie przerwy władzy w gminach, gdzie wójt, burmistrz czy prezydent wybrani zostali do Sejmu czy Senatu. Mieszkańcy chcą mieć swojego włodarza, a nie namiestnika partii – mówił w czwartek (23 listopada) poseł Bartosz Romowicz, który razem ze swym kolegą z klubu Polska 2050/Trzecia Droga Marcinem Skonieczką  zaprezentował w Sejmie projekt ustawy nowelizującej Kodeks Wyborczy i ustawę o samorządzie gminnym.

Proponowane przez posłów z samorządowym doświadczeniem rozwiązania są bardzo proste: 

  • wybrany do Sejmu, Senatu czy europarlamentu wójt, burmistrz czy prezydent miasta pełni swą funkcję aż do momentu złożenia ślubowania,
  • następnie jego o obowiązki w samorządzie przejmuje zastępca, gdy jest ich więcej: I zastępca, a jeśli zastępców nie ma sekretarz gminy czy miasta, 
  • osoba wykonująca obowiązki szefa gminy pełni swą funkcję do wyborów uzupełniających. 
     

System padł

Według  obecnych zasad, po wyborze wójta, burmistrza czy prezydenta, komisarz wyborczy wygasza jego samorządowy mandat. Wraz z nim automatycznie funkcje swe tracą także wszyscy jego zastępcy.  Do wyborów uzupełniających, władzę w gminie przejmuje komisarz mianowany przez premiera na wniosek wojewody.  


Problem tylko w tym, że po ostatnich wyborach z 15 października, doszło do zapaści tego sytemu. W niektórych  gminach – np. w Sopocie czy Tychach komisarze powołani zostali dopiero miesiąc po wyborach, a w niektórych nie ma ich do tej pory.  W Sopocie, mimo apeli sopockich radnych, by na komisarza powołać  dotychczasową zastępczynie prezydenta, Magdalenę Czarzyńską-Jachim, premier powołał Lucjana  Brudzyńskiego, który w roku 2010 bezskutecznie starał się o wybór do sopockie rady miasta. - To namiestnik Prawa i Sprawiedliwości, który wpłacał pieniądze na kampanię tej partii. Na szczęście zostawiliśmy Sopot z budżetem. Będziemy bardzo uważnie patrzyli na ręce panu komisarzowi – tak mianowanie komisarza ocenił dotychczasowy prezydent Sopotu Jacek Karnowski. 


- Problem zrodził w roku 2019. Wcześniej wójt, burmistrz czy prezydent startujący do Sejmu czy Senatu, gdy zdobył ten mandat, mógł zdecydować, czy go obejmuje, czy dalej pełni funkcje w samorządzie. PiS-owi się to nie spodobało i postanowił ograniczyć możliwość  startu samorządowcom. Chodziło o to, by osłabić listy demokratycznej opozycji. Dodano przepis, że mandat wygasa z automatu z dniem wyborów  – mówił w czwartek w Sejmie poseł Marcin Skonieczka.  - Efekt jest taki, że po 15 października w 14 polskich samorządach przestał funkcjonować najważniejszy organ w tych gminach. Mija 40 dzień od tych wyborów a w 6 samorządach dalej premier nie powołał osób, które pełnić będą obowiązki wójta czy prezydenta. Taka sytuacja jest w gminie Płużnica, którą zarządzałem 13 lat, i dziś ten brak rodzi konkretne problemy. Nie ma komu złożyć budżetu na rok 2024, a za chwilę trzeba wypłacać zasiłki rodzinne. Ta ustawa te problemy rozwiązuje, naprawiamy to, co popsuł PiS. 


Inowrocław apeluje i alarmuje
 

W naszym regionie bez komisarza wciąż pozostaje także Inowrocław.  Niedawno informowaliśmy w kujawy-pomorze.info o apelu przewodniczącego inowrocławskiej rady miasta, Tomasza Marcinkowskiego. W czwartek (23 listopada) z kolejnym apelem do wojewody Mikołajka Bogdanowicza wstąpił sekretarz miasta  Inowrocławia, Piotr Strachanowski. W dokumencie przeczytać można m.in.: „…informuję, że brak wyznaczenia osoby pełniącej funkcje Prezydenta Miasta Inowrocławia skutkuję dramatyczną sytuacją blisko 3,5 tysiąca inowrocławian, którzy korzystają  ze świadczeń rodzinnych, pielęgnacyjnych i alimentacyjnych. W szczególnej potrzebie jest 610 osób, dla których świadczenie pielęgnacyjne kwocie 2458 zł jest jedynym  źródłem utrzymania”.

  
Przypomnijmy, że po poprzednim apelu, przewodniczącego rady, Tomasz Wiśniewski, rzecznik wojewody Bogdanowicza, przysłał nam następujący komentarz: "Rola Wojewody Kujawsko-Pomorskiego w zakresie wyznaczenia pełniącego obowiązki prezydenta Inowrocławia zakończyła się w momencie przekazania wniosku do Kancelarii Premiera. Decyzję o powołaniu konkretnego kandydata podejmuje wyłącznie Prezes Rady Ministrów. Wnioski z kandydaturami na pełniących obowiązki wójtów Płużnicy i Radziejowa również zostały przesłane do Kancelarii Prezesa Rady. Wbrew obiegowym opiniom, w okresie procedowania przez wojewodę, gminy nie są sparaliżowane i mogą realizować swoje zadania. Sam proces powołania nie jest prosty. Rozpoczyna się dopiero po przekazaniu przez komisarza wyborczego informacji wojewodzie o wygaśnięciu mandatu i wymaga spełnienia przez kandydata kilkunastu warunków. Dlatego też ustawodawca nie przewidział konkretnego terminu na dokonanie poszczególnych czynności".