Jak się masz, samorządowa Polsko? Ciekawe dyskusje na toruńskim Kongresie Perły Samorządu

Puls Dnia
Region Raport
Biznes Opinie
t
Fot. Ryszard Warta

Jak samorządowe wyzwania wyglądają z perspektywy samorządu wielkiego miasta, dysponującego grubymi miliardami w budżecie i wielką machiną administracyjną, a jak z punktu widzenia małej wiejskiej gminy, w której dwudziestka urzędników pracować musi na przepisach kilkunastu różnych ustaw? Co dzieli, a co łączy te dwa tak odległe światy? Świetną okazją do poszukania odpowiedzi na te pytania były panele dyskusyjne zorganizowanego po raz pierwszy w Toruniu Kongresu Perły Samorządu. 
        
Dwudniowa konferencja  (10-11 czerwca) miała swą bardziej uroczystą część, szczególnie, gdy honorowani byli zwycięzcy tegorocznych edycji rankingów: Perły Samorządu i Skarbnik Samorządu 2025. Szerzej pisaliśmy o tym tutaj. Dla tych jednak, którzy ciekawi są, jak ma się samorządowa Polska, co ją martwi, a co budzi nadzieje, wielką frajdą były debaty eksperckie. 

Poniżej wybrane wypowiedzi, jaki padły podczas dwóch z nich: poświęconej finansowaniu samorządów oraz dyskusji o koncepcji wprowadzenia kategoryzacji  jednostek samorządu terytorialnego.  Pewne wątki powtarzały się zresztą także na pozostałych panelach.         

  • Profesor Jacek Sierak, szef katedry ekonomiki i finansów samorządów w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. 
    Polskie samorządy są bardzo dobrze przygotowane do absorpcji środków unijnych i pokazały to jeszcze w okresie przedakcesyjnym. Czy w dalszej perspektywie będą gotowe do ich współfinansowania poprzez udział własny: tu postawiłbym znak zapytania. Niektóre z ich nie będą miały z tym żadnego kłopotu, ale są i takie, które z uwagi na swe deficyty budżetowe mogą mieć z tym duży problem. Inna kwestia to dysproporcje w stanie zagospodarowania kraju. Wielu burmistrzów czy wójtów stoi dziś przed dylematem, czy likwidować różnice na poziomie infrastruktury, na przykład dalej inwestować w drogi, czy może raczej postawić np. na odnawialne źródła energii, co może jeszcze bardziej pogłębiać dysproporcje. Oczywiście, wyrównywanie różnic jest ważne, ale te różnice czasami są naprawdę bardzo głęboko zakorzenione.
     
  • Robert Dzierzgwa, dyrektor Departamentu Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej
    Jeśli chodzi o wykorzystanie środków unijnych w obecnej perspektywie, kończącej się w roku 2027, to stan absorpcji mamy obecnie na poziomie 42 proc. Trzeba przy tym pamiętać o dwuletnim opóźnieniu wynikającym z konfliktu poprzedniej ekipy rządowej z Komisję Europejską. Na kontraktacje zostało nam więc 2,5 roku. 
    Samorządy korzystają także z Krajowego Planu Odbudowy. Znacząca część środków z KPO została przesunięta na zadania zawiązane z obronnością kraju, ale także w tym wypadku, są to środki, których część ostatecznie trafi do samorządów, na przykład na wydatki związane z infrastrukturą podwójnego przeznaczenia, czy cyberbezpieczeństwem. 
     
  • Tomasz Zygnarowski, burmistrz Wąbrzeźna
    Korzystamy ze środków unijnych od lat, ale też bardzo wiele się przez ten czas nauczyliśmy. Jesteśmy dziś w zupełnie innej sytuacji niż 20 lat temu, kiedy z takim radosnym optymizmem rzucaliśmy się na każdy konkurs. To się zmieniło. Mam wrażenie, że dziś o wiele uważniej oglądamy każdą złotówkę, analizujemy, korzystamy z doświadczeń. Nauczyliśmy się też szukać finansowego wsparcia także z innych źródeł niż fundusze unijne, choć tu doświadczenia są różne, by wspomnieć program Polski Ład, który w mojej ocenie, nie był ani rzetelny, ani sprawiedliwy.  
    Partnerstwo Publiczno-Prywatne? To pewno rozwiązanie, nad którym warto się zastanowić. Pożyczki z Banku Gospodarstwa Krajowego to także interesująca oferta, ale tu barierą mogą być dość skomplikowane procedury związane z ich uzyskaniem.
     
  • Adrian Łuckiewicz, burmistrz Wasilkowa    
    Procedury  wciąż są dużym problemem. Jednym z nich jest obowiązek wykonywania bardzo szczegółowych studiów wykonalności. Tworzenie tych dokumentów przeciąga się, powstają opóźnienia, tu też bardzo przydałoby się uproszczenie obowiązujących procedur.
     
  • Ewa Szeluga, skarbnik Ciechanowa
    Nikt nie kwestionuje zasadności tego, że spora część środków z KPO została przeniesiona na obronność. Zdajemy sobie sprawę z tej konieczności, ale zwróćmy uwagę, że znów samorządy zostały w pewnym zawieszeniu. 
     
  • Kamil Kowalczyk, członek zarządu spółki Unihouse z Bielska Podlaskiego, firmy specjalizującej się w budownictwie modułowym.   
    To, czym się zajmujemy, czyli budownictwo modułowe może być rozwiązaniem dla samorządów, które mają ograniczony czas na realizacje swych inwestycji. Technologia modułowa znacznie przyspiesza ten proces, upraszcza także pewne procedury związane z realizacją inwestycji. 
    PPP - to rzeczywiście może być interesująca forma współpracy, także dla biznesu. Tu jednak ważna jest kwestia skali. W mojej ocenie, formuła PPP może być korzystna i opłacalna dla obu stron przy większych zadaniach, przy wartości inwestycji powyżej poziomu 50 mln złotych.
     
  • Jacek Brygman, wojt gminy Cekcyn, szef Konwentu Wójtów Gmin Wiejskich Województwa Kujawsko-Pomorskiego, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.
    Każda gmina to jest inna bajka, każda ma swą specyfikę, a najbardziej zróżnicowane są właśnie gminy wiejskie. W tej jednej grupie mamy najbogatsze gminy w Polsce, ale mamy też i takie, które mają poważne problemy ze zbilansowaniem swych finansów. O kategoryzacji gmin mówi się dużo. Kategoryzować można na dziesiątki sposobów, biorąc pod uwagę masę rożnych czynników, ale od samego ustalenia kategorii nie przybędzie środków finansowych. Bardziej zależałoby nam na racjonalizacji zasad wydawania środków publicznych - szczególnie tych, na zadania oświatowe. Wskazujemy na to od lat. 
     
  • Grzegorz Czarnocki, prezes Regionalnej izby Obrachunkowej w Opolu. 
    Sam termin "kategoryzacja" nie jest zbyt szczęśliwy, bo kojarzy w wyższymi i niższymi kategoriami. Może powinno się mówić np. o "typizacji gmin". To jest jednak problem. Mamy jakieś 80 gmin, które dysponują budżetami poniżej poziomu 25 mln zł. W jaki sposób mają one realizować zadania związane chociażby z termodernizacją albo np. cyberbezpieczeństwem? Czy to w  ogóle jest realne? Jaki jest sens utrzymywania gminnego Urzędu Stanu Cywilnego, który w ciągu całego roku rejestruje jedynie kilkadziesiąt urodzeń, zgonów i ślubów?  Tu rozwiązaniem może współpraca gmin, ale to zawsze jest rzecz, która może wywoływać emocje – jak na przykład zareagują mieszkańcy, gdy okaże się, że z niektórymi sprawami jechać musza już nie do swojej, ale do sąsiedniej  gminy?  
     
  • Piotr Husejko, skarbnik  Poznania.  
    Połowa uczniów w prowadzonych przez nas poznańskich szkołach ponadpodstawowych to młodzież spoza  Poznania, pochodząca z gmin sąsiadujących z naszym miastem. Próba przekonania ich włodarzy, by rozpocząć dyskusję o kwestiach związanych z utrzymaniem tych placówek jest bardzo trudna. Był taki moment, kiedy wystąpił problem podwójnego rocznika i pojawiły się wtedy sygnały o gotowości do rozmów o dzieleniu się kosztami. Potem jednak, gdy problem podwójnego rocznika został rozwiązany, ta skłonność do rozmów spadła do zera.     

 

Konferencja Perły Samorządu to przedsięwzięcie „Dziennika – Gazety Prawnej”. Współorganizatorem wydarzenia był samorząd województwa kujawsko-pomorskiego.