Czy po kilku dekadach wróci bezpośrednie połączenie kolejowe z Torunia przez Grudziądz do Trójmiasta? Biuro prasowe prezydenta Grudziądza, Macieja Glamowskiego poinformowało, że podczas jego środowej (5 lutego) wizyty w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej rozmawiano m.in. o możliwościach uruchomienia stałych połączeń w relacji Toruń - Grudziądz - Kwidzyn - Sztum - Malbork - Gdańsk.
Sprawa jest skomplikowana. W tej chwili bezpośrednie pociągi z Torunia do Gdańska jeżdżą zachodnią stroną Wisły przez Bydgoszcz - Laskowice Pomorskie – Tczew. Z Torunia do Trójmiasta da się dojechać przez Grudziądz, ale połączenia są uciążliwe i wymagają dwóch przesiadek: w Grudziądzu oraz Laskowicach Pomorskich, chyba, że komuś pasować będzie połączenie jednoprzesiadkowe - z Torunia do Grudziądza i dalej już bezpośrednio z Grudziądza do Trójmiasta pociągiem IC Flisak, relacji Katowice - Gdynia Główna.
Bezpośrednich połączeń nie ma od kilkudziesięciu już lat. Do roku 2013 jeździły pociągi z Torunia do Malborka, realizowane na zasadzie na porozumienia samorządów województw pomorskiego i kujawsko- pomorskiego. Później na wiele lat linia kolejowa nr 207 (Toruń Wschodni - Chełmża - Gardeja - Kwidzyn - Sztum-Malbork) poddawana była przeciągającym się remontom i modernizacjom. Prace trwały na poszczególnych odcinkach zarówno w jej kujawsko-pomorskiej części, czyli od Torunia do Gardei, jak i pomorskiej – od Gardei do Malborka. I tak na przykład za ok. 180 mln z kujawsko-pomorskiego regionalnego programu operacyjnego, jeszcze w poprzedniej perspektywie unijnej, zmodernizowany został odcinek Toruń – Chełmża, dzięki czemu pociągi pasażerskie mogą tu jeździć z szybkością 120 km/h. Latem zeszłego roku oddany został do użytku nowy przystanek kolejowy Grudziądz Rządz (na zdjęciu) – a to jedna z wielu inwestycji na tej linii.
Remonty na całej długości dobiegły wreszcie końca i teoretycznie pociągi z Torunia przez Grudziądz w stronę Gdańska mogłyby jeździć. Tu jednak pojawia się problem organizacji połączeń. Oba samorządy musiałyby porozumieć się co do ich wspólnego utrzymywania. A rzecz nie jest prosta choćby z tego względu, że dziś na linii 207 kursują pociągi dwóch różnych przewoźników: między Malborkiem a Grudziądzem jeździ Polregio, a między Grudziądzem a Toruniem Arriva.
Rozwiązaniem – znów teoretycznie – byłby przewoźnik ogólnopolski, spółka PKP Intercity, ale w tym wypadku problem tkwi w standardzie „207” – która wciąż pozostaje linią niezelektryfikowaną.
Jak się dowiedzieliśmy, kwestia połączenia Toruń-Grudziądz-Gdańsk w kontaktach obu urzędów marszałkowskich co jakiś czas się pojawia, władze Grudziądza, ale też Sztumu czy Kwidzyna także sprawą są zaineresowane. Czas pokaże, czy po fazie zainteresowania przyjdzie – nomen omen - kolej na konkretne plany.