Ceny prądu w 2024 roku wystrzelą w górę? Rachunki za prąd mogą być droższe o 70 procent

Puls Dnia
Biznes Region
Styl Życia
#
Fot. 123rf

Ceny prądu w 2024 roku bez interwencji ze strony nowego rządu mogą zszokować niejednego Polaka. Według szacunkowych obliczeń think tanku Forum Energii cena dla przeciętnego gospodarstwa domowego może wzrosnąć nawet o 70 procent.

 

W 2023 r. nadal obowiązują zamrożone ceny prądu. Nie jest jednak faktem, że płacimy za energię mniej. Zmiany dotknęły także rządową tarczę antyinflacyjną, w której stawka VAT energii elektrycznej i cieplnej wróciła do 23 procent (w 2022 r. wynosiła zaledwie 5 proc.).


Polska emituje najwięcej dwutlenku węgla

Jak mówi dla TVN24 Bartłomiej Derski z portalu wysokienapiecie.pl, wysokie ceny prądu to wynik cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla, a w Polsce jest on na bardzo wysokim poziomie.  

 - Polska dzisiaj na kilowatogodzinę emituje najwięcej CO2 w Unii Europejskiej wśród tych dużych państw. Mamy wciąż bardzo wysokie ceny węgla, dzisiaj polski węgiel jest najdroższy na świecie de facto - wskazuje specjalista. 
 

Tańsza energia w Polsce? To tylko mrzonki ekipy Mateusza Morawieckiego. Dotowane przez odchodzący rząd rachunki za prąd to pieniądze pochodzące z naszych podatków: - Tak naprawdę rząd wyjmuje nam z prawej kieszeni, aby dodać trochę do lewej, zabierając po drodze jakieś koszty manipulacyjne tej transakcji - dodaje Bartłomiej Derski. 


Energia nie będzie tańsza

Co gorsze, zdaniem ekspertów, energia nie będzie tańsza. Według think tanku Forum Energii: "jeżeli nie będą utrzymane mechanizmy mrożenia cen, takie jakie mamy w tym roku, to ceny dla przeciętnego gospodarstwa domowego mogą wzrosnąć o 70 procent".

Na razie oficjalnie nie wiadomo co z cenami prądu w 2024 r. Czy nastąpi ich wzrost o 70 procent? To wszystko zależeć będzie od wielu czynników m.in. uchwalonego budżetu, którym po wyborach parlamentarnych będzie musiała się zająć w pierwszej kolejności nowa rządząca koalicja partii. 

W serwisie TVN24 Daniel Czyżewski, zastępca redaktora naczelnego serwisu energetyka24.com stwierdził, że: "Polska miała przed kryzysem i teraz jedne z najwyższych cen w Europie". - To będzie kontynuowane. Najniższe ceny energii są w krajach, które mają wysoki udział czystych źródeł energii, OZE, atom i tym podobne niskoemisyjne rozwiązania - podkreśla. 

Dodajmy, że za cenę energii w Polsce odpowiada powołany w 1997 roku Urząd Regulacji Energetyki. Dopiero po pozytywnej decyzji prezesa URE dystrybutorzy mogą zmienić swoje taryfy prądu. Nowe wnioski taryfowe spółki energetyczne złożą lada chwila, bo już w październiku.