RPP obniża stopy procentowe. Komentarz eksperta

Puls Dnia
Biznes Opinie
Autor
500 złotych
Fot. NBP
Fot. UMK

Ogłoszona w środę  6 września przez Radę Polityki Pieniężnej obniżka stóp procentowych aż o 0,75 punkta procentowego była sporym zaskoczeniem. Przed decyzją RPP nie brakowało komentarzy, że obniżki stóp nie będzie wcale, a jeśli już, to co najwyżej o 0,25 pproc.

O komentarz poprosiliśmy dr. Macieja Ryczkowskiego, pracownika naukowego Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania UMK w Toruniu (śródtytuły od redakcji).

„Rada Polityki Pieniężnej obniżyła wszystkie stopy procentowe NBP o 75 pb. na posiedzeniu w dn. 5-6 września 2023 r. Rynek spodziewał się obniżki już od kilku miesięcy, co było widoczne w kwotowaniu przyszłych stóp procentowych. Analitycy ankietowani przed posiedzeniem spodziewali się jednak obniżki trzykrotnie mniejszej, tj. o 25 pb.

Widmo spowolnienia

Determinacja Rady Polityki Pieniężnej może odzwierciedlać rosnące obawy o oczekiwane globalne oraz krajowe spowolnienie gospodarcze.  Wskazuje na to komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, w którym wskazano na niższą od oczekiwań presję popytową oraz na opóźnienia (które wynoszą czasami nawet ponad rok) z jakimi decyzje w zakresie obniżki stóp procentowych pobudzą słabnącą gospodarkę.
W sierpniu 2023 roku koniunktura w strefie euro był najsłabsza od 33 miesięcy – na co wskazują wskaźniki PMI dla sektora usług (47,9) oraz dla sektora wytwórczego (43,7). Wartość wskaźnika PMI poniżej 50 punktów wskazuje na spadek aktywności ekonomicznej. Tym samym można stwierdzić, że europejski przemysł jest w poważnym kryzysie.  


Przykładowo, zamówienia w niemieckim przemyśle, czyli w państwie, do którego notabene trafia dominująca część eksportu Polski, spadły w lipcu aż o 11,7 proc. miesiąc do miesiąca według Federalnego Urzędu Statystycznego. Problemy w przemyśle niemieckim wynikają, między innymi, ze słabego popytu w gospodarce Chin, wyższych stóp procentowych, skutków kryzysu energetycznego wywołanego inwazją Rosji na Ukrainę a także z niedoborów siły roboczej. Z kolei sprzedaż detaliczna w strefie euro według danych Eurostatu w lipcu spadła o 0,2 proc. miesiąc do miesiąca. Również w Polsce koniunktura gospodarcza uległa osłabieniu. Sprzedaż detaliczna w Polsce w lipcu spadła o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca. Produkt Krajowy Brutto Polski niewyrównany sezonowo zmniejszył się według danych Głównego Urzędu Statystycznego w drugim kwartale 2023 r. realnie o 0,5 proc. Natomiast wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w sierpniu wyniósł 43,1 pkt. 


Trochę lepsza sytuacja niż w strefie euro panuje w największej gospodarce świata. Indeks PMI composite w USA według S&P Global, był „na granicy optymizmu” i wyniósł w sierpniu 50,2 pkt. Niemniej jednak to strefa euro i Niemcy są głównymi parterami handlowymi Polski i to raczej od ich sytuacji gospodarczej uzależniona będzie sytuacja gospodarcza Polski.

Marża spadnie, popyt wzrośnie

Dla sektora bankowego, którego zysk netto w I-VII '23 wzrósł o 298,4 proc. rok do roku do 14,5 mld zł (dane NBP), obniżka stóp procentowych oznacza możliwy spadek marży odsetkowych, chociaż ten negatywny wpływ będzie zmniejszony większym popytem na kredyty - obniżka stóp procentowych powoduje bowiem zwiększenie zdolności kredytowej. W połączeniu z programem "Bezpieczny kredyt 2-proc." można oczekiwać wzrostu popytu na nieruchomości oraz wzrostu ich cen.
Obniżka stóp procentowych powoduje też zmniejszenie rat zaciągniętych już kredytów, czyli więcej pieniędzy w kieszeniach kredytobiorców. To w rezultacie powinno zwiększyć konsumpcję, zwiększyć PKB i obniżyć stopę bezrobocia. Tańszy kredyt może też wpłynąć na wzrost inwestycji.  
Kosztem jest jednak wzrost presji inflacyjnej, która jednak przy słabnącej gospodarce powinna się zmniejszać. Według modeli NBP, maksymalna i pozytywna reakcja rocznej dynamiki PKB wystąpi od drugiego do czwartego kwartału po obniżce stopy procentowej. Z kolei maksymalny wpływ na inflację ujawni się po 6 kwartałach od obniżki stopy procentowej.

Co z tym złotym?

Obniżka stóp procentowych przekłada się także na stosunkowo szybką deprecjację (osłabienie) kursu walutowego. W zależności od modelu NBP jest to od ok. 0,8proc. -1,2proc. w odpowiedzi na zmianę krótkoterminowej stopy procentowej (WIBOR 3M) o 1 pkt proc. Zgodnie z tym, w wyniku obniżki stóp procentowych w dn. 5-6 września 2023 r. doszło do niemalże natychmiastowej deprecjacji złotówki. Za dolara amerykańskiego dnia 7 września 2023 roku według NBP trzeba płacić 4,2890 (w stosunku do
4,1643 dnia 5 września). Można przypuszczać, że wahnięcie złotego jest chwilowe - pod warunkiem, że inflacja faktycznie będzie spadać oraz, że potwierdzi się projekcja NBP zakładająca, że cel inflacyjny w Polsce uda się osiągnąć w 2025 r. Generalnie przyszły kurs walutowy złotówki zależał będzie od wielu czynników wliczając w to: kondycję gospodarki polskiej (a także między innymi niemieckiej oraz strefy euro), inflację oraz dalsze tempo obniżek stóp procentowych. Trzeba także pamiętać, że określony kurs złotówki nie jest celem NBP, a wartość złotówki kształtowana jest przez mechanizm sił rynkowych w państwach posiadających płynny kurs walutowy, takich jak Polska.


Sam wpływ na gospodarkę osłabienia waluty krajowej nie jest jednak jednoznaczny. W uproszczeniu, osłabienie kursu walutowego wpływa pozytywnie na zwiększenie konkurencyjności polskich eksporterów, ale negatywnie na siłę nabywczą konsumentów i importerów kupujących produkty, których ceny denominowane są w walutach obcych.”