Od początku roku wybuchło w Polsce 4 razy więcej pożarów lasu niż rok temu. Jak to wygląda w województwie Kujawsko-pomorskim?

Puls Dnia
Region Raport
Biznes Ludzie
Od początku roku wybuchło w Polsce 4 razy więcej pożarów lasu niż rok temu. Jak to wygląda w województwie Kujawsko-pomorskim?
Fot. Facebook KM PSP Toruń

Od początku stycznia do 28 kwietnia bieżącego roku, wybuchło w Polsce niemal 1800 pożarów lasu. Rok wcześniej było nieco ponad 400. Pożar Biebrzańskiego Parku Narodowego w kwietniu pokazał, że walka z żywiołem w obecnych warunkach klimatycznych jest coraz trudniejsza. Całe województwo kujawsko-pomorskie jest w tej chwili "strefą podwyższonego ryzyka". Tzw. zapalność lasu jest bardzo duża.

Z powodu niemal bezśnieżnej zimy i wyjątkowo suchej wiosny zagrożenie pożarowe w lasach jest bardzo wysokie. Susza potęguje prawdopodobieństwo wybuchu pożaru, a te najczęściej wybuchają na skutek działań lub zaniechań człowieka.

– Sytuacja jest poważna. W lasach jest bardzo sucho, a krótkookresowe, przelotne deszcze nie poprawiają tej miejscowo, dramatycznej wręcz, sytuacji – mówi Jerzy Fijas zastępca dyrektora generalnego Lasów Państwowych ds. zrównoważonej gospodarki leśnej. – Apelujemy, by korzystać z lasu odpowiedzialnie i rozpalać ogień tylko w miejscach do tego przeznaczonych. Wypoczywajmy na terenach leśnych, lecz zachowajmy ostrożność. Wystarczy iskra, by powstał pożar.

Nadleśniczowie mogą wprowadzać okresowy zakaz wstępu do lasu. Wprowadzany jest przy trzecim, najwyższym stopniu zagrożenia pożarowego, jeśli przez pięć kolejnych dni wilgotność ściółki, mierzona codziennie o godzinie 9:00, spada poniżej 10 procent.  Okresowy zakaz wstępu do lasu może zostać wprowadzony nie tylko ze względu na zagrożenie pożarowe, ale też np. wystąpiło zniszczenie albo znaczne uszkodzenie drzewostanów lub degradacja runa leśnego. Okresowy zakaz wstępu może też obejmować lasy, w których wykonywane są zabiegi gospodarcze związane z hodowlą lasu, ochroną lasu lub pozyskiwaniem drewna. W województwie kujawsko-pomorskim obowiązuje obecnie 6 takich zakazów w leśnictwach: Jeziora, Szabda, Pohulanka, Zazdrość, Oćwieka i Głęboczek. Zakazami wstępu do lasu można na bieżąco śledzić TUTAJ

Obecnie na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu mamy średni stopień zagrożenia pożarowego, ponieważ zapalność ściółki jest bardzo duża, czyli jej wilgotność wynosi od 10 do 15 proc.

- Zagrożenie pożarowe w lasach od początku roku jest bardzo wysokie - mówi Honorata Galczewska, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. - Statystyki potwierdzają nasze obawy, ponieważ w całym kraju, jak i w naszym regionie, jest w tym roku czterokrotnie więcej pożarów lasów niż w latach poprzednich. Niestety w związku z tym powierzchnia, która uległa spaleniu, też jest większa. Nawet jeżeli mamy krótkie okresy z opadami deszczu czy z ochłodzeniem delikatnym to niewiele pomaga. Bardzo prosimy nie bagatelizować tego problemu i zachowywać bez przerwy ostrożność. W tej chwili w związku z zagrożeniem pożarowym nie mamy nigdzie w regionie zakazów wejść do lasu. Zakazy wstępu w niektórych częściach nadleśnictw są związane z przeprowadzeniem zabiegów ratowniczych. Chodzi o masowe pojawienie się owadów, które mogą zaszkodzić trwałości lasów. W tym roku mieliśmy pożary, które objęły nawet ponad jeden hektar powierzchni. A to są pożary już znaczące, ale każdy z nich jest swego rodzaju tragedią. W trakcie pożaru nawet kilkuarowego ginie bardzo wiele tych drobnych organizmów, które występują w trawach, czy w runie leśnym.  

Polska jest trzecim krajem Europy po krajach Półwyspu Iberyjskiego pod względem liczby wybuchających pożarów, ale na szczęście są one w większości bardzo małe i udaje się je szybko wykryć i ugasić. - W Polsce prowadzimy dość unikalne działania - mówi Jan Kaczmarowski, pożarnik, specjalista Służby Leśnej w Wydziale Ochrony Lasu Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. - Od 1 marca do 30 września prowadzony jest stały monitoring wilgotności ściółki, który nie jest wykonywany nigdzie indziej w Europie. Dwa razy dziennie w 60 strefach prognostycznych pobierane są próbki ściółki, w celu określenia jej wilgotności. Na tej określamy stopnie zagrożenia pożarowego, które bezpośrednio przekładają się na poziom gotowości naszego systemu przeciwpożarowego.

Aktualny stan zagrożenia pożarowego lasu można na bieżąco sprawdzać TUTAJ

Wchodząc do lasu należy przestrzegać kilku zasad. - Przypomnę, że na terenach leśnych nie wolno używać otwartego ognia, a także w odległości do 100 metrów od lasu - informuje Honorata Galczewska. - Jeżeli jesteśmy na przykład na łące 70 metrów od lasu, to nadal ten zakaz nas dotyczy. Nie wolno używać otwartego ognia, czyli rozpalać ognisk, grillować, a nawet palić tytoniu. Apelujemy też o to, żeby nie wypalać traw, ponieważ powoduje to oddziaływanie termiczne ognia w głąb gleby i zabijanie edafonu, czyli organizmów żywych, które wspomagają rozkład materii organicznej w glebie. Wypalaniem nic nie uzyskujemy, a wręcz hamujemy proces podnoszenia sprawności gleby, na którym nam bardzo zależy.

Nie wolno także wjeżdżać samochodem do lasu. Należy zaparkować go w miejscu do tego przeznaczonym. Rozgrzany silnik może doprowadzić do zapłonu suchej ściółki.

Jeśli zauważysz w lesie ogień lub dym - zadzwoń pod nr. alarmowy 112 lub 998!