41 pięter, 220 metrów wysokości, podwyższone zresztą z pierwotnie planowanych 160 metrów. Tyle liczy wieżowiec, który stanął nad Wisłokiem w Rzeszowie, będący najbardziej okazałą bryłą developerskiego osiedlu Olszynki Park. Tuż obok stoi należący do tego samego kompleksu drugi, ale znacznie już niższy wieżowiec - na 78 m. Czyli mniej więcej tyle, ile liczyć ma wieżowiec, który powstać ma na toruńskiej Winnicy. W poniedziałek 7 kwietnia prezydent miasta wydał zezwolenie na jego budowę.
220-metrowy rzeszowski wieżowiec (zdjęcie nr 1 w galerii) niższy jest wprawdzie od stojącego na warszawskiej Woli polskiego rekordzisty w drapaniu chmur, czyli wieżowca Varso Tower, o łącznej wysokości aż 310 m, jest jednak najwyższym w Polsce wieżowcem mieszkalnym. Inne równie wysokie budynki, np. Warsaw Spire, czy Sky Tower we Wrocławiu to biurowce. Projekt całego kompleksu Olszynki Park to dzieło rzeszowskiego studia ST Architekci. Lokalizacja jest prestiżowa, w śródmieściu miasta, w pobliżu, z jednej strony Zamku Lubomirskich, a ze strony drugiej modernistycznej bryły Filharmonii Podkarpackiej.
Nie tylko metropolie
Blisko dwustutysięczny Rzeszów, miasto wielkością odpowiadające Toruniowi, to ośrodek, który raczej nie kojarzył się dotąd w wysokościową architekturą. Ta długo była zarezerwowana dla największych polskich metropolii: Warszawy, Trójmiasta, Krakowa, Wrocławia, aglomeracji śląskiej. Na najwyższy w Polsce wieżowiec mieszkalny spojrzeć można jak symbol imponującego rozwoju, jakie Rzeszów przeżył w ciągu ostatnich dwóch dekad. Prestiż – to ważny element funkcji tego typu budowli. Jednocześnie to świetny symbol tego, że wysoka i bardzo wysoka architektura zaczyna trafiać także do ośrodków miejskich, nie należących do wąskiej grupy największych polskich miasta. I wszystko wskazuje, że ten trend będzie się pogłębiał.
Innych przykładów nie brakuje, choć nie na aż tak wysokim poziomie. Przeważają wysokościowce w skali – mniej więcej - od 50 do 70 metrów wysokości, obejmujące 14 – 20 pięter w części nadziemnej i nawet do kilku pod ziemią. Inna charakterystyczna cecha to ta, że te budynki nie stoją „solo”, z reguły są częścią większego kompleksu, obejmującego inne budynki mieszkalne oraz obiekty o innych funkcjach – np. biurowe, handlowe, czy usługowe.
Zróbmy więc mały przegląd trzymając się szlakiem dużych, najczęściej wojewódzkich ośrodków miejskich, ale poza grupą tych kilku największych w Polsce metropolii.
Olsztyn
W roku 2023 zakończyła się, ze sporym zresztą poślizgiem, budowa obiektu Centaurus w Olsztynie: 60 metrów wysokości, 19 pięter, 190 mieszkań. Wieżowiec jest tu częścią większego kompleksu obejmującego także obiekty hotelowe – sieci Hampton by Hilton, biurowe i usługowe (zdjęcie nr 3 w galerii.)
Białystok
„Wschodzący Białystok” – to jedno z haseł promocyjnych tego miasta – zaczął dość wcześnie. W latach 2007-2009 powstał tam 18-pietrowy wieżowiec przy ul. Żelaznej, o wysokość: 55 metrów.
Lublin
Stolica Lubelszczyzny ma już kilka obiektów tej klasy. 63 metry i 22 kondygnacje liczy Metropolitan Park. Obiekt powstał w latach 2011-2013. Rok później zakończyła się w Lublinie budowa Nord Park: 55 m, 17 kondygnacji. Jeszcze później powstał trzeci z lubelskich wysokościowców: Unia Art Residence. Ukończony w roku 2020 budynek ma 55 m i 15 kondygnacji. Kolejne inwestycje, w tym 70- metrowy wieżowiec - są w planach i pozostają na różnych etapach przygotowań.
Kielce
We wrześniu 2023 po burzliwych obradach kielecka rada miasta dala zielone światło budowie Osiedla Nowy Czarnów. Tworzyć je ma zespół sześciu budynków o standardowej kubaturze, ale dominantę stanowić mają dwa wieżowce liczące po 21 kondygnacji. Poprzez swą skręcona w osi pionowej bryłę na pierwszy rzut oka kojarzyć się mogą ze słynnym „skręcającym” wieżowcem Turning Torso projektu Santiago Calatravy, który stał się ikoną szwedzkiego Malmö. Czy staną się wizytówką Kielc? Czas pokaże. (zdjęcie nr 2 w galerii)
Radom
W planach jest także czternastokondygnacyjny wieżowiec (51,5 m),który stanąć ma przy ulicy Malczewskiego w śródmieściu Radomia. Warto ma tę inwestycję zwrócić uwagę, bo bardzo eleganckie architektonicznie Combo Radom to projekt znanej warszawskiej pracowni architektoniczna Kuryłowicz@Associates.
Bydgoszcz
Na koniec wracamy na kujawsko-pomorskie podwórko. Bydgoszcz pochwalić się może River Towers - okazałym, podwójnym wieżowcem stojący w malowniczym, łagodnym zakolu Brdy. Z racji na bliskość rzeki, stabilność konstrukcji i zapewnia kilkaset pali podtrzymujących płytę fundamentową. Zaprojektowany przez bydgoską pracownię Archhouse River Tower ma 20 kondygnacji i wnosi się na wysokość 65 metrów (zdjęcie nr 4 galerii). W momencie zakończenia budowy, w roku 2020, prześcignął o kilka metrów najwyższy dotąd bydgoski apartamentowiec - ukończony w roku 2016 Nordic Heaven (55 metrów, 16 kondygnacji. To zresztą bardzo ciekawy projekt, autorstwa Mirosława Nizio, kontrastujący swą schodkową formą ze stereotypową bryłą wieżowca, czyli stojącego na krótszym boku prostopadłościanu.
Teraz Toruń?
Plany dotyczące budowy wieżowca w pobliżu nowego mostu na Wiśle mają dobrych kilka lat. Było kilka pomysłów, przymiarek i mniej lub bardziej skonkretyzowanych wizji. O jednej z nich rozmawialiśmy swego czasu z Agatą Kołodzińską i Anną Trzeciak, architektkami z toruńskiej pracowni A-symetria. Szerzej tutaj:
Wydane w poniedziałek zezwolenie na budowę dotyczy wniosku złożonego jeszcze w grudniu roku 2022 przez GVD CT – spółkę celową kielecki firmy developerskiej GVD. Jak podaje dobrze w tej materii poinformowany portal ototorun.pl, na Winnicy powstać ma wieżowiec o wysokości 79 m, liczący 26 kondygnacji oraz dwa mniejsze budynku o wysokości 17,76 m.
Administracyjne losy tego wniosku są dość długie i zawiłe. Dość powiedzieć, że pierwsze pozwolenie na budowie, wydane zostało w październiku 2023 zostało w lutym następnego roku uchylone przez wojewodę kujawsko-pomorskiego, a Wydział Architektury i Budownictwa toruńskiego Urzędu Miasta wezwał go do uzupełnienia braków. Już na początku tego roku inwestor uzupełnił wniosek o pozwolenia.
- Zgodnie z przepisami Prawa budowlanego, w przypadku spełnienia wymagań określonych w przepisach tej ustawy przez inwestora, nie można było odmówić wydania decyzji o pozwoleniu na budowę. W ocenie Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta Torunia inwestycja dotycząca budowy zespołu budynków wielorodzinnych CT przy ul. Winnica spełnia wszystkie wymagania określone przepisami prawa – informuje Marcin Centkowski, rzecznik prasowy prezydenta Torunia w materiale przesłanym do naszej redakcji. - W obecnym stanie prawnym niewydanie pozwolenia na budowę naraziłoby Gminę Miasta Toruń na konieczność wypłaty odszkodowania. Szacujemy, że kwota mogłaby wynieść od kilkunastu do kilkuset milionów złotych.
Co z tymi ptakami?
Rzecznik wskazuje także, że na inwestora nałożony został obowiązek przygotowania raportu oddziaływania na środowisko, oceniającego m.in. ocenę zgodności inwestycji z ograniczeniami obowiązującymi w obszarze Natura 2000 Dolina Dolnej Wisły oraz wpływu na gatunki i siedliska przyrodnicze. To istotne, bo przeciwnicy tej inwestycji - np. ze Stowarzyszenia Wolna Winnica podkreślają, że inwestycja jest szkodliwa środowiskowo i narusza obszary Natura 2000, które wymagają szczególnej ochrony.
Raport o oddziaływaniu środowiskowym złożony został w kwietniu 2022 roku. W październiku 2022 roku Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy uzgodnił realizację tej inwestycji określając warunki na etapie realizacji, eksploatacji i użytkowania. - W związku z uzgodnieniem realizacji inwestycji przez RDOŚ w Bydgoszczy Wydział Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta był prawnie zobowiązany do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Jak wskazano w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach: inwestycja jest położona na skraju obszaru Natura 2000 Dolina Dolnej Wisły, w granicach miasta Torunia. Na terenie inwestycji nie stwierdzono rzeczywistych siedlisk gatunków ptaków będących przedmiotami ochrony ww. obszaru Natura 2000. Na podstawie badań przeprowadzonych w okresach migracji jesiennej, zimowania i okresie lęgowym oraz wyników badań prowadzonych w rejonie inwestycji w latach 2014-2017 nie stwierdzono znacznego natężenia przelotu ptaków, w tym gatunków będących przedmiotami ochrony ww. obszaru Natura 2000, realizacja zadania nie spowoduje zniszczenia rzeczywistych i potencjalnych siedlisk ww. gatunków ptaków (…) oraz nie wpłynie na zmniejszenie ich liczebności w obszarze – czytamy w informacji rzecznika prezydenta miasta.
Czy zamyka to sprawę wątpliwości wokół tej inwestycji? Na pewno nie. Co więcej, im bliżej wbicia pierwszej łopaty, tym kontrowersji i podgrzewania atmosfery wokół tego projektu będzie przybywało. O tym już jednak w kolejnych odsłonach tej wielokondygnacyjnej historii.