Kilometr czy dwa w żółwim – jak na autostradę – tempie i stop. Znów mały skok do przodu i znów stop, a do tego widok totalnie zapchanej drogi aż po horyzont. Tak we wtorkowy wieczór, ostatni dzień sierpniowego długiego weekendu, wyglądała „jazda” na A1 między trójmiastem a Toruniem. Nie pomogło letnie otwarcie bramek. Tymczasem plany rozbudowy „jedynki” o dodatkowy trzeci pas ruchu w obie strony na południe od Torunia stają się coraz bardziej zaawansowane. To dobra wiadomość. Gorsza jest taka, że - jak wszystko wskazuje - trzy pasy na Toruniu się skończą.
Od wiosny wiadomo już, kto rozszerzy autostradę na odcinku między Toruniem a Włocławkiem, czyli na obu jej nitkach dobuduje trzeci pas ruchu. Pierwszy przetarg zorganizowany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad jesienią 2022 roku nie wypalił. W drugim, ogłoszonym w styczniu tego roku, po zmianach w specyfikacji przedmiotu zamówienia, ofert przyszło dziewięć, mocno zresztą zróżnicowanych pod względem ceny. Od prawie 6,4 mln, jakie zaproponowała spółka Mosty Katowice po niecałe 3 miliony w ofercie spółki Voessing Polska.
Wyniki przetargu ogłoszone zostały na początku maja tego roku, a 23 maja GDDKiA poinformowała o podpisaniu umowy. Niespodzianki nie było: zadanie wykonać ma za 2 976 600 PLN firma Voessing Polska. To polska spółka, z siedzibami w Bydgoszczy i Krakowie, należąca do znanego na niemieckim rynku koncernu Vössing Ingenieurgesellschaft, realizującego tak wielkie projekty, jak np. budowa nowego terminala lotniska we Frankfurcie nad Menem, czy rozbudowa portu w Hamburgu.
Jak podkreśla, GDDKiA, wykonawca będzie musiał opracować materiały do wniosku o wydanie Decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych (DŚU).
- docelowo rozbudowa o trzeci pas w obie strony obejmie około 35 km autostrady A1 od węzła Toruń Południe do węzła Włocławek Północ.
- poszerzenie związane jest z przewidywanym znaczącym zwiększeniem natężenia ruchu. Jak wyjaśnia GDDKiA, będzie on spowodowany głównie przejęciem w przyszłości ruchu między Szczecinem a Warszawą na obecnej autostradzie A2, przez drogę ekspresową S10, która na odcinku Włocławek - Toruń będzie miała wspólny przebieg z A1. Do tego dochodzi zwiększony ruch generowany w przyszłości przez Centralny Port Komunikacyjny, który powstać ma między Warszawa a Łodzią.
planowany termin realizacji prac budowlanych przypada na lata 2029-31.
Przypomnijmy, że A1, po kilku dekadach budowy, jest już przejezdna na całej swej, ponad 560 kilometrowej długości: od Rusocina pod Gdańskiem do Gorzyczek przy granicy RP z Czechami.
Nie tylko A1
Poszerzanie autostrad objąć ma nie tylko A1. Według planów, do rozbudowy o trzeci pas zakwalifikowane zostały:
A2, Łódź – Warszawa
- na odcinku węzeł Łódź Północ - granica województw łódzkiego i mazowieckiego: 46,2 km
- na odcinku granica województw łódzkiego i mazowieckiego - węzeł Konotopa: 42,0 km
A4, Krzyżowa – Tarnów
- Krzyżowa – Wrocław: 119,1 km
- Wrocław – Opole - Katowice - Kraków - Tarnów: 337 km
Na północy bez zmian
A co z AmberOne, czyli - licząc od północy – pierwszym odcinkiem „jedynki”, od Rusocina do Torunia? Ta część A1 administrowana jest przez koncesjonariusza, czyli spółkę Gdańsk Transport Company. Wiosną zeszłego roku służby prasowe GTC informowały, że ruch na AmberOne nie osiąga przepustowości maksymalnej i rozbudowa o trzeci pas nie jest przewidziana.