Toruń zawiązuje współpracę z włoskim miastem Vinci. Pod szacownym patronatem Leonarda z Vinci i Mikołaja z Torunia

Puls Dnia
Biznes Ludzie
t
Fot. Ryszard Warta

Vinci. Nieduże, kilkunastotysięczne  miasto w  sercu Toskanii, jednego z najbardziej malowniczych i bogatych w dziedzictwo kultury regionów  Włoch. Co je może łączyć z oddalonym o ponad półtora tysiąca kilometrów na północ Toruniem? W Vinci urodził się słynny Leonardo,  w Toruniu  - Kopernik. Dwaj giganci epoki renesansu, którzy dziś świetnie przydają do promocji obu miast.    

-To wielka przyjemność być tutaj, w Toruniu. Chcę wam pogratulować, bo macie piękne miasto, wspaniała starówkę. Pierwszy raz jestem w Polsce i jestem pod wrażeniem. To spotkanie otwiera ścieżkę współpracy naszych dwóch miast. Mieliśmy bardzo dobre, produktywne spotkanie z prezydentem  Torunia, mamy dużo wspólnych tematów – mówił Daniele Vanni, burmistrz miasta Vinci na piątkowej konferencji w toruńskim CSW. 

I było to spotkanie, w którym nawiązania do przeszłości mieszały się z planami na przyszłość, a fikcja literacka z całkiem rzeczywistymi konkretami. A nad tym wszystkim unosiły się dwa duchy: urodzonego w podflorenckim mieście Leonarda i urodzonego w Toruniu Mikołaja. 

   
 - Leonardo był człowiekiem, które zrewolucjonizował naukę. O Mikołaju Koperniku, wielkiej postaci przełomu XV i XVI wieku może powiedzieć to samo. Coś jeszcze ich łączy: odwaga w przełamywaniu starych sposobów myślenia, przekonań i dogmatów. Obaj szli naprzód ze swymi nowatorskimi wizjami. Leonard jest nie tyko z Vinci, a Kopernik nie tyko z Torunia. Oni są dla wszystkim, należą do całego świata – dodawał burmistrz Vanni. 
Stronę włoską reprezentowała także Clarissa Pasquali, radna Vinci zajmująca się sprawami promocji i turystyki. 

Także z polskiej strony widoki na współprace rysują się zachęcająco.   
 

Od wymiany pomysłów do wymiany młodzieży 
- Rozmawiamy o polach współpracy jeśli chodzi o patronów naszych miast, którzy tworzą ich tożsamość. To postaci silnie związane z dziedzictwem obu naszych ośrodków miejskich, ale również wyznaczające rytm ich rozwoju także w czasach nam współczesnych. Zarówno Daniele, jaki i Clarissa to osoby, które świetnie czują kwestie związane z animowaniem życia kulturalnego. W Vinci  kładą nacisk na ten właśnie profil. Także o tym rozmawialiśmy i naprawdę mamy wiele wspólnych tematów – relacjonował prezydent Torunia, Paweł Gulewski.  – Dyskutowaliśmy, w jaki sposób Vinci wykorzystuje potencjał promocyjny Leonarda u siebie. Podobne myślenie mamy o Koperniku w Toruniu. Na tych wątkach udało się nam ustalić kilka bardzo różnych rzeczy. Mimo tego, że nikt z nas jeszcze nie mówi o ustanowieniu partnerstwa między naszymi miastami, już zarysowały się wspólne pola aktywności. 
 

Jaka to może być współpraca? Wymiany, w tym wymiany młodzieży, wspólne projekty kulturalne. Prezydent Gulewski mówi m.in. o pomyśle przygotowania w Toruniu międzynarodowej konferencji naukowej dla badaczy zajmujących się  Leonardem da Vinci i Mikołajem  Kopernikiem.  
A tak marginesie dodajmy, że samorządowców łączy także to, że obaj, zarówno Daniele Vanni – sindaco, czyli burmistrz Vinci oraz Paweł Gulewski - prezydent Torunia dopiero od kilku miesięcy piastują swe stanowiska.         
 

Na początku było słowo
A na początku było słowo. Dokładniej mówiąc słowo pisane w formie powieści „Ostrakon” toruńskiego adwokata i autora powieści historycznych Krzysztofa P. Czyżewskiego. Fabuła tej sensacyjnej opowieści rozgrywa się na dwóch poziomach czasowych – współcześnie i na początki XVI wieku, kiedy to wśród różnego typu intryg i zaskakujących zwrotów akcji dochodzi do spotkania… Leonarda da Vinci z Mikołajem Kopernikiem. 
- Ci, którzy ”Ostrakon” czytali wiedzą, że to książka niezwykle dowcipna, bardzo inteligentna,  erudycyjna i czyta się ją z wielką przyjemnością. I jest na tyle nietuzinkowa, że zainspirowała władze miasta do tej absolutnie wyjątkowej akcji promocyjnej. Fikcja literacka przełożyła się na to, co prawdziwe i w czym wszyscy uczestniczymy – tak powieść komplementował prof. Adam Kola, prorektor UMK i wiceszef Toruńskiej Rady Rozwoju.  - Jestem absolutnie przekonany, że niebawem będziemy mieli szlaki turystyczne prowadzące śladami tej powieści po mieście, śladami Kopernika, ale także i UMK. 
 

- Nicolai Copernici Torunensis. Mikołaj Kopernik z Torunia. On do końca życia tak właśnie się przedstawiał, mimo tego, że w wieku dwunastu, może trzynastu lat opuścił Toruń i już do niego nigdy na stałe nie wrócił. Także Leonardo z Vinci też opuścił swą małą ojczyznę, ale na zawsze pozostał właśnie Leonardem z Vinci – a tak o bohaterach tej powieści mówił jej autor, Krzysztof P. Czyżewski.  
-  Talent i odwaga to cechy tych wielkich ludzi, którzy urodzili się na obrzeżach wielkiego świata, wcale nie w światowych stolicach, a osiągnęli tak wiele. I pomimo tego, że tak wiele osiągnęli, pozostali emocjonalnie związani ze swymi małymi ojczyznami.
 

Autor książki mówił także, jak ważne jest, by tak znaczące postaci jak Leonardo  czy Kopernik pokazywać bez koturnu, bez pomnikowego dystansu – prezentować ich jak ludzi z krwi i kości, którzy mieli swe słabostki, przyzwyczajenia, pomysły na wolny czas. Wtedy rzeczywiście stać się mogą – jak przekonywał Krzysztof P. Czyżewski – postaciami inspirującymi dla współczesnym młodych ludzi.          

A autorem pomysłu, by wokół Leonarda, Kopernika i ich powieściowego spotkania zbudować promocyjną machinę, i to wspólnie z włoskimi partnerami, była Aleksandra Iżycka, szefowa Biura Toruńskiego Centrum Miasta, której wszyscy uczestnicy piątkowego spotkania po kolei, po polsku i włosku dziękowali.          
- Toruń i Vinci dzieli 1600 kilometrów. Skoro nie było problemem dla Kopernika wybrać się do Włoch, tym bardziej dla nas nie powinno być dziś problemem, żeby tę włoską współpracę kontynuować  - podkreślała dyrektor Iżycka.  

Warto dodać, że graficzna oprawa materiałów promocyjnych to dzieło - i to bardzo gustowne - młodej artystki, Klary Gryglickiej.