Minister finansów zapowiada gruntowną reformę systemu finasowania samorządów. Jest nadzieja na wyjście z zapaści samorządowych budżetów

Puls Dnia
Region Raport
t

Wszystkie Jednostki Samorządu Terytorialnego mają zyskać na zmianach, jakie przyniesie nowa ustawa o dochodach samorządów. Tak przynajmniej zapewnia minister finansów, Andrzej Domański. W wypadku najmniejszych gmin, do 4 tys. mieszkańców dochody w przyszłym roku mają być wyższe co najmniej o 1 mln zł. W wypadku całego województwa zapowiadany wzrost dochodów to minimum 45 milionów. Pieniędzy ma być więcej, bo zmienić się ma mechanizm obliczania tej części podatków, która przypadają samorządom.     

Nie podatek należny a dochody 

O założeniach nowej ustawy jeszcze w zeszłym tygodniu mówił szef resortu finansów, minister Andrzej Domański. Wzrost – który objąć ma wszystkie polskie samorządy, od najmniejszych  gmin po województw, wynika m.in. z zmiany podstawy naliczania dochodów Jednostek Samorządu Terytorialnego (JST)  z tytułu ich udziału w podatkach PIT i CIT -  z podatku należnego na dochody podatników. Baza naliczania dochodów zostanie dodatkowo zwiększona o kwoty dochodu z podatku zryczałtowanego od przychodów ewidencjonowanych. Pula do podziału będzie zatem większa, a co za tym większe będą  procentowe udziały przypadające dla poszczególnych kategorii samorządów.

Jak to liczyć
Przypomnijmy: podstawa dochodów samorządów to stały odsetek od podatków PIT i CIT wpłacanych do skarbu państwa przez mieszkańców gminy, powiatu, czy województwa oraz działające na ich obszarze firmy.  Dochody dla JST – jak zapewnia  ministerstwo finansów – mają być niezależne od zmian w systemie podatkowym, bo wynikać będą bezpośrednio od bazy dochodowej podatników. To gwarantować na samorządom  finansową stabilność. 
Resort informuje, że poszczególne JST będą miały następujące stawki od dochodów podatników: 
 

  • gmina: 7 proc (PIT) i 1,6 proc. (CIT)
  • miasto na prawach powiatu 8,6 proc. (PIT) i 2,2 proc. (CIT)
  • powiat: 2 proc. (PIT) i 1,7 proc. (CIT)
  • województwo: 0,35 proc. (PIT) i 2,3 proc. (CIT). 
     

Janosikowi już dziękujemy 

Projekt zakłada  też  stworzenie subwencji ogólnej dla JST, których dochody będą niższe  od ich potrzeb finansowych, co rekompensować będzie likwidację „Janosikowego”, czyli opłat pobieranych od najbogatszych samorządów na potrzeby tych najsłabszych.       

Jak zapowiada MF, dzięki  zmianom udział samorządów w PIT wzrosnąć a z 88 mld do 173 mld zł, a w  CIT z 23 mld do prawie 30 mld.  Resort ustalił minimalne kwoty wzrostu dochodów  dla poszczególnych wielkości samorządów. I tak na przykład:

  •  w wypadku najmniejszych gmin, liczących do 4 tys. mieszkańców, będzie to 1 mln zł, do 10 tys. – 2,5 mln, największe, powyżej 60 tys. mieszkańców: – 6 mln. 
  • miasta  na prawach powiatów do 65 tys. mieszkańców dostać mają więcej o minimum 10 mln zł, te do 125 tys. mieszkańców: o 15 mln, a jeszcze większe miasta: o 20 mln zł.
  • powiaty np. te liczące od 50 do 100 tys. mają być bogatsze min o 5 mln zł,
  •  budżet województw wzrosnąć ma co najmniej  o 45 mln zł.  
     

Ile dla łabiszyna, ile dal Brodnicy

Resort ministra Domańskiego opublikował też szczegółowe wyliczenia spodziewanego wzrostu dochodów dla poszczególnych gmin. I tak np. 

  • dla Brodnicy ma to być wzrost o 10,254 mln, 
  • dla Osielska –  o 3,5 mln,  
  • dla Solca Kujawskiego 6,598 mln zł, 
  • dla  Inowrocławia o 7,637 mln., 
  • dla Nakła o 5,585 mln
  • dla gminy Łabiszyn o 3 mln.    

Oceny są różnie. 

-Patrząc na te wzrosty, to wstępny ogląd projektu z mojej perspektywy nie jest zadowalający. Te wzrosty są takie, że gdyby nie ubytki podatkowe, to mogłyby one wyglądać ładnie. Ale biorąc pod uwagę ubytki jakie mieliśmy od 2019 r. to wydaje się, że to na dłuższą metę nie będzie nas ratowało” – ocenia skarbnik Łodzi Krzysztof Mączkowski, cytowany przez serwis samorządowy PAP.

- Cieszymy się, że ten projekt już jest bo będziemy mogli spokojnie pracować nad przyszłorocznym budżetem. Obawialiśmy się, czy my w ogóle będziemy mieć takie dane, żeby zdążyć przygotować projekt budżetu na 2025. (…) Propozycje MF będziemy traktować jako punkt wyjścia do naszych symulacji, które ewentualnie skorygujemy - to z kolei opinii skarbnik Chorzowa, Małgorzaty Kern (PAP). 

O projektowane zmiany portal kujawy-pomorze.info zapytał dwóch samorządowców: marszałka Piotra Całbeckiego i Jacka Karnowskiego, dziś wiceministra funduszy i polityki regionalnej, a wcześniej wieloletniego prezydenta Sopotu.     


Marszałek Piotr Całbecki: Jako członek komisji wspólnej rządu i samorządów mogę jedynie wyrazić nadzieję, iż ten dokument zostanie poddany gruntownej analizie i pewnemu uszczegółowieniu. Kierunki są jak najbardziej dobre. Wzmocnienie samorządów jest celem naszego ugrupowania politycznego.  Co do dochodów własnych wszyscy oczywiście podzielamy zdanie, że te pieniądze, szczególnie gminom, są niezbędne jak tlen. Dzisiaj jeszcze w formie kroplówki, bo przecież wiemy, że brakuje im na działalność bieżącą, żeby spiąć ten bardzo trudny rok, niestety z względu na dość lekkomyślną politykę poprzedników. 

Widzę jeden aspekt, o którym musimy dłużej porozmawiać: co dalej? Chociażby w obszarze polityki społecznej. Tworzymy dzienne domy pobytu dla seniorów. Przez trzy lata będą one funkcjonować, ponieważ przeznaczyliśmy na ten cel środki unijne. W naszym województwie powstają w tej chwili 44 takie domy. I tu trzeba tak umówić się z rządem, żeby inwestycje, które rozpoczynamy i realizujemy, miały gwarantowaną trwałość. Bo przecież nikt sobie nie wyobraża, że po  trzech latach te domy będziemy zamykać, ze względu na brak środków w gminach.  

Minister Jacek Karnowski: Z jednej strony mamy do domy seniora w kujawsko-pomorskim z drugiej strony mamy na przykład pieniądze na żłobki z KPO. Potem trzeba je utrzymać. Stąd też cieszy ta reforma, które uniezależnia finanse samorządów od takich bieżących decyzji rządu czy parlamentu np. przykład obniżenia podatków, bo będziemy mieli pieniądze od wszystkich dochodów wytworzonych przez mieszkańców danego terenu. To jeden z najlepszych systemów podatkowych w Unii Europejskiej, można go porównać trochę do systemu niemieckiego, trochę do angielskiego i szwedzkiego. Niestety, przez złą politykę PiS: rozdawnictwa i rozkradania kasy państwowej, nie będzie możliwości oddania wszystkich pieniędzy, które zostały zabrane samorządom  w myśl Polskiego Ładu. Cieszy likwidacja  „janosikowego”, z drugiej strony cieszy wsparcie dla najsłabszych gmin. Potrzebna jest kroplówka na ten rok jeszcze, bo ta ustawa - miejmy nadzieje - zacznie obowiązywać od 1 stycznia przyszłego roku . Ministerstwo finansów i pan premier zadecydowali przekazali dodatkowo 6 mld na pomoc dla samorządów: 3 mld subwencji na podwyżki dla wychowawców przedszkolnych i ponad 3 mld subwencji ogólnej. Minister Domański liczy teraz co mu zostanie na wsparcie w październiku, listopadzie, bo żeby sięgnąć po pieniądze unijne, potrzebne są pieniądze na wkład własny. Dla przedsiębiorców i samorządowców  najważniejsza jest przewidywalność i ta reforma idzie w tym kierunku.