Jedną z popularnych imprez ostatniego weekendu na Kujawach i Pomorzu był toruński Festiwal Azjatycki, połączony z Festiwalem Smaków Świata. I mieszkańcy miasta, i turyści, na Rynku Nowomiejskim raczyli się potrawami z Iranu, Tajlandii czy Wietnamu, testując nowe smaki i – jak to zwykle bywa - narzekając na ceny festiwalowych atrakcji… Czy nasz rynek jest otwarty na nowe smaki?
Toruń, Bydgoszcz czy Grudziądz nie różnią się tu zresztą specjalnie od innych polskich miast, gdzie różnorodność serwowanych kuchni rośnie z każdym rokiem. Również azjatyckich, bo do początkowo dominujących kuchni chińskiej i wietnamskiej (w wersji wczesnej nierzadko bardzo dalekich od oryginału), z czasem zaczęły dołączać inne smaki – kuchnia indyjska, a zwłaszcza japońska. Ekspansja kuchni azjatyckiej – i w wersji fast foodowej i luksusowej - to oczywiście jeden z wielu wyznaczników zmian kulinarnych w całej Polsce, choć badania pokazują, że dalej preferujemy raczej kuchnię z bliższych nam geograficznie regionów.
Jakie kuchnie lubimy?
Jak więc wygląda miejsce kuchni azjatyckiej w naszych upodobaniach? Wbrew pozorom tak sobie. Według Raportu Food Trendów popularnego serwisu pysze.pl, kuchnie, które najbardziej lubimy to włoska, polska, amerykańska, arabska (ale tu chodzi przede wszystkim o kebab) i wreszcie na piątym miejscu - japońska.
Wśród dań, które na co dzień cenimy sobie najbardziej, zwycięża kebab, a dopiero na ósmym miejscu jest coś azjatyckiego - tajski pad thai. Za to wśród najpopularniejszych przystawek wygrywają wietnamskie sajgonki.
Warto zauważyć, że wśród kuchni, które najszybciej zyskują na popularności, na drugim miejscu jest kuchnia koreańska, a wśród potraw, które są nowymi przebojami – na trzecim miejscu uplasował się tantanmen ramen. Kuchnia arabska i azjatycka króluje za to wśród dań wegańskich (pierwsza trójka to falafel, sajgonki i zupa miso).
Co nam smakuje w różnych miastach Polski?
Badanie pyszne.pl obejmuje szczegółowo największe polskie metropolie – i tu nie ma wielkich zaskoczeń. Wszędzie króluje kuchnia włoska i kebab. Ciekawostką są za to ulubione dania polskie. W Gdąńsku wolą kotlet de volaille, w Warszawie, Poznaniu, Krakowie i Lublinie kotlet schabowy, w Łodzi i Katowicach rosół, a we Wrocławiu pierogi ruskie.
Czy takie festiwale jak ten toruński (publikujemy galerię zdjęć) rozszerzą ekspansję kuchni azjatyckiej w jeszcze większej skali na nieco mniejsze ośrodki, tak by trafiła ona "pod strzechy"? Zobaczymy. Pizza i kebab na razie trzymają się mocno.