Już w najbliższą niedzielę ekipy z naszego regionu rozpoczną zmagania w PGE Ekstralidze oraz Metalkas 2. Ekstralidze. Jak zawsze plany zespołów są ambitne, a oczekiwania kibiców wysokie. Na co stać drużyny z Kujaw i Pomorza?
16 lat oczekiwania
Ostatnie złoto Drużynowych Mistrzostw Polski toruńscy żużlowcy zdobyli w 2008 roku. Wówczas o sile „Aniołów” stanowili tacy zawodnicy jak Wiesław Jaguś, Ryan Sullivan, Chris Holder, Adrian Miedziński i Hans Andersen. Najlepszym dowodem na to, ile czasu minęło od tego momentu, jest fakt, że kibice odliczają dni do 16. urodzin Antoniego Kawczyńskiego, a więc młodego talentu, który przyszedł na świat właśnie w 2008 roku.
Apator w minionym roku zdobył brąz PGE Ekstraligi. Był to pierwszy krążek od 2016 roku. Teraz żółto-niebiesko-biali mają pójść za ciosem. Szefowie klubu utrzymali cały trzon zespołu, a jedyną, ale jakże ważną zmianą jest szkoleniowiec. Nowym trenerem Apatora jest rodowity torunianin Piotr Baron, a więc człowiek, który stał za sukcesami WTS-u Sparty Wrocław i Fogo Unii Leszno.
Nowa miotła wydaje się działać doskonale. Torunianie sięgnęli po srebro Mistrzostw Polski Par Klubowych i świetnie pokazywali się w sparingach. Sporą zmianę na plus można zauważyć w postawie pary młodzieżowców. Krzysztof Lewandowski swoją jazdą zupełnie nie przypomina siebie sprzed roku. Progres widać też u seniorów. Patryk Dudek był liderem reprezentacji Polski w Drużynowych Mistrzostwach Europy.
Pierwszym rywalem torunian w sezonie 2024 będzie ebut.pl Stal Gorzów. Gorzowski tor jest wymagający technicznie. Przed rokiem „Anioły” wywiozły z jednej ze stolic województwa lubuskiego remis. Szczególnie dobrze wypadli Emil Sajfutdinow (10+1) i Patryk Dudek (10). Niedzielny rywal torunian nie przeszedł zimą żadnej rewolucji. Jedyną zmianą jest transfer Jakuba Miśkowiaka z Włókniarza Częstochowa. Urodzony w 2001 roku zawodnik to były Indywidualny Mistrz Świata Juniorów, który ma znacznie wzmocnić siłę rażenia klubu na pozycji U24.
Na co stać w tym sezonie torunian? - Na pewno KS Apatora nie można lekceważyć, bo wyniki w sparingach, zwłaszcza duetu Lewandowski - Affelt pokazują pierwsze efekty pracy z Piotrem Baronem. A to właśnie od ich postawy może zależeć czy Apator powalczy o medal. Wydaje się jednak, że brąz jest szczytem możliwości toruńskiej drużyny w tym sezonie - mówi nam dziennikarz żużlowy WP SportoweFakty Konrad Cinkowski.
Początek meczu Apator Toruń kontra ebut.pl Stal Gorzów w niedzielę (14 kwietnia) o 19:15. Transmisja w Canal+ Sport 5.
Przebić szklany sufit
ZOOLeszcz GKM Grudziądz od lat bezskutecznie stara się wejść do fazy play-off PGE Ekstraligi. Od momentu awansu „Gołębi” do najwyższej klasy rozgrywkowej zespół nigdy nie znalazł się w najlepszej czwórce lub szóstce. Czy to się uda tym razem?
Pierwszą zmianą jest nowy trener. GKM poprowadzi torunianin Robert Kościecha, który do tej pory w Grudziądzu odpowiadał za szkolenie młodzieży. Teraz popularny „Kostek” stanie przed jeszcze trudniejszym wyzwaniem. W realizacji celu, jakim jest awans do najlepszej szóstki, pomóc mają zimowe transfery. Nowymi nabytkami GKM-u są Jaimon Lidsey i Jason Doyle.
Spore nadzieje wiązane są z młodzieżą. Kacper Łobodziński pokazał w ubiegłym sezonie, że drzemie w nim spory potencjał, z kolei Kevin Małkiewicz przebojem na wypożyczeniu do Wrocławia wkroczył do PGE Ekstraligi i pomógł osłabionym wrocławianom wejść do finału rozgrywek. Spore wyznawanie czeka Kacpra Pludrę, który wszedł w wiek seniora.
Grudziądzanie swoją batalię rozpoczną z wysokiego „C”. Na domowym torze podopieczni trenera Roberta Kościechy podejmą Orlen Oil Motor Lublin, czyli Drużynowych Mistrzów Polski z ostatnich dwóch sezonów. W szeregach lublinian znajdują się tak uznane nazwiska, jak Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera, Jack Holder, Fredrik Lindgren i Mateusz Cierniak. Mocno wygląda też formacja juniorska, której lideruje bydgoszczanin Wiktor Przyjemski.
Czy GKM ma szansę na awans do najlepszej szóstki? - Pozyskanie Jasona Doyle'a na pewno rozbudziło apetyty kibiców, ale nie jestem do końca przekonany do Jaimona Lidsey'a. Czas pokaże, co ten australijsko-polski team wywalczy. Medal? Marzenie. Jednak w końcu przy Hallera mogą realnie myśleć o upragnionych play-offach - uważa Konrad Cinkowski.
Początek meczu ZOOLeszcz GKM kontra Orlen Oil Motor w niedzielę (14 kwietnia) o 16:30. Transmisja w Canal+ Sport 5.
Cel? Wrócić na swoje miejsce
Za bydgoską Polonią trudne sezony, jednak teraz „Gryfy” walczą o powrót do PGE Ekstraligi. Gwiazdą zespołu będzie Krzysztof Buczkowski, który w latach 2005-2009 oraz 2012-2013 był liderem Polonii. Ponadto do Bydgoszczy wrócił Kai Huckenbeck - uczestnik tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix.
- Jerzy Kanclerz wykonał kawał dobrej roboty, ściągając Krzysztofa Buczkowskiego i Kaia Huckenbecka. Te dwie lokomotywy powinny napędzać zespół w walce o awans do PGE Ekstraligi. Polonia ma na pewno swoje słabe strony, a za takowe uważam formację młodzieżową. Jednak ich szczęściem w tym może być fakt, że najgroźniejsi rywale też mają swoje mankamenty - powiedział Cinkowski.
Bydgoszczanie swój bój o powrót do PGE Ekstraligi rozpoczną w niedzielę (14 kwietnia) o 14:00 od spotkania z Arged Malesą Ostrów. Spotkanie będzie transmitowane w Canal+ Sport 5. Pierwszy rywal polonistów to jedna z mocniejszych ekip w lidze. W szeregach trenera Mariusza Staszewskiego znajdują się m.in. wieloletni zawodnik z PGE Ekstraligi Gleb Czugunow, doświadczony Tobiasz Musielak i zdolni juniorzy na czele z Sebastianem Szostakiem.