Trasa Staromostowa w Toruniu a targowisko miejskie. Sprzedający mają liczne obawy

Region Raport
Biznes Region
m
Fot. Bartosz Fryckowski

W Toruniu zakończyła się procedura przetargowa na budowę 500-metrowego fragmentu Trasy Staromostowej pomiędzy ulicą Dekerta a placem Niepodległości. Obawy odnośnie przyszłości targowiska mają sprzedawcy oraz były kierownik obiektu. Inne stanowisko prezentują prezydent miasta oraz prezes spółki Urbitor.

Co dalej z targowiskiem?

Targowisko miejskie przy Szosie Chełmińskiej w Toruniu od dekad cieszy się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców, którzy regularnie przychodzą tam kupować przeróżne produkty - od spożywczych przez ubrania, po akcesoria techniczne. Pojawiły się liczne głosy mówiące o tym, że budowa w bezpośrednim sąsiedztwie rynku brakującego odcinka Trasy Staromostowej doprowadzi do rychłego upadku targowiska.

Obawy wynikają m.in. z faktu, że ograniczona zostanie możliwość dojścia do targowiska przez klientów, zmniejszona będzie liczba miejsc parkingowych, a także bram dla dostawców. Podczas konferencji prasowej, którą zwołano w piątek (22.03) w siedzibie toruńskiego magistratu, prezydent Michał Zaleski poinformował, że ryzyka zamknięcia targowiska obecnie nie ma.

- Istnienie targowiska jest związane z decyzjami zapadającymi przez Urząd Miasta. W planach długoletnich nie ma zamiaru doprowadzenia do zaprzestania działalności targowiska. Jedyna taka możliwość to rezygnacje z miejsc przez dzierżawiących kupców lub brak klientów na targowisku. A to są elementy ze sobą powiązane - powiedział Michał Zaleski.

Łącznie przy targowisku po budowie trasy przewidzianych jest około 170 miejsc parkingowych od strony trasy. Co ważne, na "dzikim" parkingu pomieści się obecnie około 300 pojazdów. Czy prowadząca targowisko spółka Urbitor obawia się odpływu klientów w związku z redukcją miejsc parkingowych?

- Właściwie cały czas obserwujemy, że miejsc nie ma w dni targowe i następuje stała rotacja. Klienci przyjeżdżają i odjeżdżają. Nie obawiamy się tego. Będzie większa rotacja, bo samochody nie są zostawione na długo - powiedział prezes półki Rafał Lachowicz.

Projekt zakłada trzy wejścia na targowisko od przyszłej trasy. Z uwagi na różnicę poziomów oraz charakter trasy bramy dla dostawców znajdą się tylko od strony Szosy Chełmińskiej. Przejścia dla pieszych zostaną zlokalizowane przy ulicy Gałczyńskiego oraz Dekerta.

Na ten moment wiadomo, że w związku z budową trasy 49 stanowisk handlowych zostanie przeniesionych na inne miejsce. Na targowisku jest łącznie 938 stoisk, zaś wolne jest około 300 stanowisk dla handlujących.

Obawy sprzedawców

Porozmawialiśmy ze sprzedającymi na targowisku o ich obawach. Wśród nich wymieniono trudności przy dostawach. Na ten moment transport towaru na targowisko realizowany jest przez cztery bramy, zaś po budowie trasy dostępne będą dwa wjazdy od Szosy Chełmińskiej. To w opinii kupców doprowadzi do licznych zatorów.

Inne obawy dotyczą miejsc parkingowych, a jeden ze sprzedających dostrzega renesans zainteresowania targowiskami. - Mieliśmy trzy spotkania. Nam najbardziej zależy na parkingach, bo jak klient nie będzie miał gdzie zaparkować to nie przyjedzie. Klienci chętnie przyjeżdżają do nas, bo widzą, że mają tu świeże i zdrowe produkty. Przez lata tak nie było, bo wybierali wielkie sklepy - mówi nam pan Kazimierz, który sprzedaje na targowisku od 40 lat.

Według planów zagospodarowania przestrzennego w miejscu targowiska mogłyby powstać przestrzenie biurowe. - Ludzie są przyzwyczajeni do tego targowiska. Chodzą tu od pokoleń. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego mówi tu o usługach biurowych i mieszkalnych, ale to nie wyklucza funkcjonowania targowiska. Na dole mogłoby działać dalej, a powyżej znajdowałyby się inne przestrzenie - mówił były kierownik działu targowisk w spółce Urbitor oraz radny Karol Maria Wojtasik. 
Zgodnie z oświadczeniem Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu oraz spółki Urbitor prace mają rozpocząć się w kwietniu 2024, a zakończone będą w listopadzie 2025. Do przetargu stanęły firmy ONDE, Balzola, Transbruk Barczyńscy oraz Bud-West.