Jednym wiatr w plecy, a innym w oczy. Jak to w gospodarce. NASZ KOMENTARZ

Puls Dnia
Biznes Opinie
m
Fot. 123rf

Jak wiadomo lubimy się porównywać z bliźnimi, a już zwłaszcza z tymi, którzy wypadają gorzej od nas. W końcu nic tak nie poprawia nastroju. Kiedy więc tak porównamy się z nami samymi sprzed dekady, kiedy startowała poprzednia perspektywa unijna, to samopoczucie wzleci nam w górę niechybnie, bo widać, jak wszystkie wskaźniki – przynajmniej gospodarcze – rozkwitają. I to mimo tego, co wyprawiała z nami polityka. To, że jest dostatniej, widać też wyraźnie po rankingu 100 najbogatszych Polaków „Forbesa”. Tyle, że jak człowiek za dużo szuka, to i się doszuka raportu, że choć wielcy stają się coraz więksi, to mniejszym dalej wiatr w oczy.


Zacznijmy jednak od „setki Forbesa”, którą sobie cenię, bo mierzy faktyczny majątek „biznesowy”, a nie ekwiwalenty i osobiste marności naszych bogaczy. Po pierwsze widać, że jest coraz bardziej tłusto. W ciągu jedynie roku majątki 100 naszych najbogatszych urosły o 15 proc., a w ciągu ostatnich 5 lat się podwoiły.  I już za chwilę będzie to lista, jak zresztą piszą jej twórcy, na której znajdziemy samych miliarderów. Po drugie niby w czubie wciąż są biznesowe gwiazdy kilku dekad, zaludniające takie listy od czasów kapitalizmu wczesnego, ale widać, że nowe pokolenie atakuje na całego. No i po trzecie - da się tam znaleźć sporo kujawsko-pomorskich akcentów, i to nie tylko w wydaniu importowanych mistrzów biznesu, którzy po prostu kupili fabryki w kujawsko-pomorskim, ale naszych ludzi sukcesu z Solca Kujawskiego, Golubia-Dobrzynia czy Torunia.


Wielcy są więc coraz więksi. A mali? Akurat opublikowano raport o liczbie niewypłacalnych polskich firm i tu już tak miło nie jest. Skok wynosi aż 70 proc. ro do roku i w długim rankingu krajów świata całego jesteśmy drudzy od końca Niewypłacalność dotyka głownie MŚP, a głównym powodem jest ich niska rentowność. Mali robią się więc jakby mniejsi. I tylko jedna wiadomość jest tu dobra - to podobno górka niewypłacalności i teraz ma już być coraz lepiej. Oby, bo tak naprawdę nie stu najbogatszych, a setki tysięcy MŚP są solą naszej gospodarki.