Kiedy wybory samorządowe? Premier Tusk wskazuje na daty

Puls Dnia
Region Raport
Wybory samorządowe
Fot. 123.rfr

7 kwietnia oraz 21 kwietnia - dla przeprowadzenie ewentualnych drugich tur głosowania na wójtów, burmistrzów i prezydentów  - na takie daty wiosennych wyborów samorządowych wskazał premier Donald Tusk podczas swej wtorkowej konferencji prasowej. Oficjalna data przeprowadzenia wyborów określona będzie w rozporządzeniu premiera RP.    

Sprawa kadencji samorządowych, przez wydarzenia polityczne ostatnich lat, stała się dość zawiła. Przypomnijmy więc, jak to było. 

Skąd to zmieszanie

Poprzedni Sejm, ustawą z 22 września 2022 roku wydłużył obecną kadencję samorządową do 30 kwietnia 2024 roku. To przedłużenie wynikało z tego, że ponad cztery lata wcześniej, w styczniu 2018 roku Sejm przegłosował wydłużenie kadencji samorządowych z czterech do pięciu lat. 
 

Po poprzednich wyborach samorządowych, przeprowadzonych 4 listopada 2018 roku, koniec wydłużonych, pięcioletnich kadencji wypadałby na jesieni 2023 roku i zbiegałby się z wyborami parlamentarnymi.

 
Żeby tego uniknąć  - jak podkreślało wielu komentatorów z  przyczyn politycznych – rządzące wtedy PiS zadecydowało o rozdzieleniu wyborów poprzez przesunięcie wyborów samorządowych na wiosnę 2024 roku.        

Nie wcześniej i nie później

Według Kodeksu wyborczego, datę wyborów wyznacza rozporządzeniem premier  - na dzień wolny od pracy wypadający nie wcześniej niż 30 dni i nie później niż 7 dni przez upływem kadencji, czyli między 31 marca a 23 kwietnia 2024 roku. W praktyce oznacza to, że do wyboru pozostają:

  • 7 kwietnia
  • 14 kwietnia
  • 21 kwietnia
  • 31 marca odpada, bo  na ten dzień przypada Wielkanoc. 

Kto i z kim

Choć 7 i 21 kwietnia to wciąż jeszcze daty nieoficjalne, już teraz trwa ożywiona dyskusja, w jakiej konfiguracji do wyborów pójdą główne siły polityczne. 

     
- Gdyby to tylko ode mnie zależało, to chętnie bym poszedł do wyborów jako Koalicja 15 października. To są wybory samorządowe, więc zrozumiem jeśli nasi partnerzy zdecydują się na samodzielny start – mówił we wtorek premier Donald Tusk.  - Nie rozmawialiśmy o tym w sposób wiążący. Są za i przeciw. Na pewno nie będę niczego narzucał. Moim zadaniem, jako lidera Koalicji Obywatelskiej, będzie osiągnięcie maksymalnie dobrego wyniku i potwierdzenie tego, co stało się 15 października, także w sejmikach wojewódzkich. Jestem otwarty na różne scenariusze.
 

Wcześniej, o wspólnym starcie sił tworzących obecną większość parlamentarną w wyborach do sejmików mówił jeden z liderów Lewicy, Robert Biedroń.

 
Nie brakuje opinii, że w wyborach samorządowych swe siły połączą PSL i Polska 2050 – chcąc zdyskontować dobry wynik, jaki  w październikowych wyborach parlamentarnych uzyskał ich blok Trzecia Droga.  


Kapitalne znaczenie wybory samorządowe będą miały dla Prawa i Sprawiedliwości. Dobry wynik, polegający np. na skutecznej obronie większości w kontrolowanych przez PiS sejmikach mógłby oznaczać wyjście z kryzysu, w jakim znalazła partia Jarosława Kaczyńskiego po szoku związanym z utratą władzy. Natomiast zły wynik mógłby przyspieszyć dezintegrację tego ugrupowania.