Stoki narciarskie na Kujawach i Pomorzu oraz w okolicach. Kiedy ruszy sezon?

Biznes Region
Styl Życia
#
Fot. Oficjalna strona LPKiW Myślecinek

Sezon zimowy za pasem. Miłośnicy zjazdów na nartach i snowboardzie już wkrótce wyruszą na stoki. Ci z naszego regionu mogą udać się w trzy miejsca.

 

Entuzjaści jazdy na nartach i snowboardzie już zacierają ręce na zbliżający się wielkimi krokami sezon. To kiedy wyjadą na stoki, zależy głównie od pogody. Co prawda za nami pierwsze opady śniegu, jednak były one zbyt mało obfite, aby w ogóle myśleć o początku sezonu narciarskiego. Co musi się wydarzyć, żeby stoki w naszym regionie zostały otwarte?

- Przede wszystkim czekamy na odpowiednie warunki pogodowe. Mróz musi być przynajmniej przez jeden dzień. Dlatego naśnieżanie zaczynamy po pierwszych mrozach, kiedy ziemia jest ścięta. Z armatki wystrzeliwujemy schłodzoną wodę, która małymi drobinkami tworzy pokrywę śnieżną na stok. Taki śnieg jest lepszy od tego spadającego z nieba - mówi w rozmowie z portalem kujawy-pomorze.info Andrzej Kowalski z Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku.

Brak odpowiedniej aury nie oznacza, że bydgoski stok nie jest gotowy. Wręcz przeciwnie - za prowadzącymi obiekt są już wszystkie niezbędne prace. - Chcąc wystartować z sezonem, musi dojść do przeglądu i konserwacji sprzętu, ponadto wszystko musi przejść odbiory. To długi i czasochłonny proces, który nie wiadomo, czy się w ogóle opłaci - opowiada człowiek, który pracuje w tej branży od ćwierć wieku.

Prowadzenie biznesu związanego ze stokiem narciarskim w kujawsko-pomorskim jest bardzo trudne. Po pierwsze ruch w sezonie jest zależny od pogody, a klimat w naszym regionie nie sprzyja długiemu szusowaniu. - W ubiegłym roku w ogólnie nie wystartowaliśmy. Bydgoszcz jest położona w ciepłej strefie, dla przykładu na wschód i to nie jakoś bardzo daleko, bo nawet w Kurzętniku jest trochę zimniej. Żebyśmy wystartowali, musimy pracować całe cztery dni i czasem jest tak, że ta praca idzie na marne, bo zmienia się aura. Bywały lata, że sezon trwał raptem trzy dni. Trzeba kalkulować, bo to wszystko zależy od pogody. Kiedyś przy zimie działaliśmy trzy miesiące, a teraz nie wiemy jak to w ogóle będzie - dostrzega nasz rozmówca.

 

Stefanowy Stok w Bydgoszczy

Leśny Park Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku to jedno z ulubionych miejsc wypoczynku bydgoszczan. W kompleksie znajdują się ogród zoologiczny, lunapark, trasy spacerowe, ale także znajdujący się na wysokości 107 m n.p.m. stok narciarski. Różnica poziomów wynosi 42 m, zaś nachylenie sięga 18-20%. Bydgoski stok jest naśnieżany i sztucznie oświetlany.

Na górę można się dostać dzięki wyciągowi podporowemu. Do dyspozycji narciarzy i snowboardzistów są trzy trasy liczące odpowiednio 170, 210 i 250 metrów długości. Zmotoryzowani użytkownicy mogą zostawić swoje pojazdy na parkingu ze 150 miejscami postojowymi.

Osoby nie posiadające własnego sprzętu mogą skorzystać z wypożyczalni. W ubiegłym sezonie wypożyczenie pary nart przy stoku kosztowało za zestaw 12 zł/h, zaś samo użyczenie nart to 10 zł/h, butów 5 zł/h, kijków 2 zł/h, a kasku 5 zł/h.

Atrakcją dedykowaną fanom jazdy na deskach snowboardowych jest snowpark LOVEBOARDS z przeszkodami. Składają się na to dwie skocznie jedna z długością lotu 1-2 m, druga z długością lotu 4-6 m. Oprócz tego przygotowano przeszkody jibbingowe - box prosty 7 m, box trapezowy 6 m, box łamany - 6 m, rura PCV - 8 m oraz karbowana rura PCV - 6 m.

Nowicjusze mogą skorzystać z nauki jazdy pod okiem licencjonowanych instruktorów zarówno narciarstwa, jak i snowboardu. W zeszłym sezonie koszt 50 minut lekcji dla jednej osoby wynosił 60 zł.

 

Magiczny Stok Unisław

Pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem w okolicy Unisławia znajduje się Magiczny Stok. Trasa zjazdowa jest długa na 400 metrów, a różnica wzniesień wynosi 40 metrów. Na górę można dostać się za pomocą trzech wyciągów orczykowych o długości około 300 metrów.

Przy unisławskim stoku działa także wypożyczalnia. Wynajem nart, butów i kijów, to koszt rzędu 35 zł za dwie godziny i 50 zł za cały dzień. Komplet snowboardowy, a więc deska i buty to 35 zł za czas do dwóch godzin oraz 50 zł za cały dzień. Same narty lub deska snowboardowa to 30 zł za dwie godziny i 40 zł za cały dzień.

Osoby dopiero rozpoczynające swoją przygodę z nartami lub snowboardem mogą skorzystać z pomocy instruktorów. Lekcje trzeba rezerwować bezpośrednio u instruktorów. Do dyspozycji kierowców jest 300 miejsc parkingowych.

 

Stok narciarski w Fojutowie

W Fojutowie niedaleko Tucholi stok z różnicą poziomów 25 m. Na górę można dostać się 200-metrowym wyciągiem orczykowym. Stok jest oświetlony i sztucznie naśnieżany. Działa tam też wypożyczalnia sprzętu, a także można skorzystać z pomocy instruktorów. W ubiegłym sezonie 20 zjazdów kosztowało 40 zł, zaś wynajmem nart to koszt rzędu 35 zł za cały dzień.

 

Stoki w okolicach regionu

Zaledwie 20 km od Brodnicy, nieopodal Nowego Miasta Lubawskiego w Kurzętniku (województwo warmińsko-mazurskie) znajduje się Kurza Góra, a na zboczu wzgórza zlokalizowany jest stok narciarski z trzema trasami o długościach - 550, 770 i 900 m. Różnica poziomów wynosi ponad 60 m.

Całodniowy karnet w zeszłym sezonie kosztował: dla dzieci 2020+ - 1 zł; dzieci 2016+ - 75 zł; junior 2008+ - 105 zł; dla studentów, uczniów i emerytów - 135 zł i dorosłych - 150 zł. Przy stoku działa wypożyczalnia sprzętu. Tu wypożyczenie kompletu narciarskiego lub snowboardowego na cały dzień to koszt 60 zł. Same narty lub sama deska to 50 zł, wynajem samych butów to również koszt rzędu 50 zł. Na Kurzej Górze działa także szkółka narciarska.

Innym popularnym miejscem na szusowanie nie tak daleko od kujawsko-pomorskiego jest znajdująca się pod Kościerzyną Wieżyca. Działają tam dwa stoki, na większym różnica poziomów wynosi 45 m, a na górę można się dostać dzięki trzem wyciągom orczykowym o długości 300 m.

Cztery godziny zjazdów kosztowały 105 zł, zaś ulgowo 95 zł. Ponadto wynajem kompletu nart to koszt rzędu 70 zł za dzień.