Zachowanie płynności finansowej i zapewnienie pieniędzy na bieżące zadania – tym najbardziej martwią się polscy samorządowcy. A co ich najbardziej irytuje? Między innymi źle przygotowane i wprowadzane na chybcika prawo. Tak przynajmniej wynika z opublikowanego kilka dni temu sondażu „Lexometr Prawno Samorządowy. Wyzwania i perspektywy dla JST” przygotowanego przez Wolters Kluwer Polska – polski oddział wydawnictwa Wolters Kluwer, globalnego lidera na rynku wydawnictw prawnych i branżowych
To już druga edycja tego badania. W tym roku analiza powstała na bazie 607 ankiet, wypełnionych przez samorządowców. Prawie połowa z nich pracuje na stanowiskach kierowniczych: od marszałka województwa po naczelników wydziałów. Druga duża grupa respondentów to ludzie samorządowej administracji: specjaliści, inspektorzy, prawnicy. Najwięcej z nich (35 proc) reprezentuje urzędy gminy, 27 proc. urzędy miejskie, 19 proc. starostwa powiatowe.
Prawo: za szybko i z błędami
Przepisy dotyczące samorządu, ich jakość i tryb wprowadzania – to źródło niekończących się samorządowych zmartwień.
- 31 proc. ankietowanych uważa, że tempo wprowadzania zmian w prawie jest bardzo szybkie
- 28 proc. - szybkie
- 24 proc. - przeciętne
- 11 proc. - wolne
- 6 proc. - bardzo wolne
Wyraźna większość – 59 proc jest zdania, że przepisy zmieniają się szybko lub bardzo szybko, co przekłada się na to, że zmiany są chaotyczne, niedopracowane, bez konsultacji społecznych. „Za szybkie, po łebkach, bez zastanowienia, nocne ustawy, brak stabilności w prawie, co narusza zasadę pewności prawa, nigdy nie wiem, w jakiej rzeczywistości się obudzę” - pisał jeden z ankietowanych.
Przy takiej ocenie trybu tworzenia nowych przepisów nie dziwi, że generalna ocena wpływu obowiązującego prawa na funkcjonowanie JST jest słaba.
Jak samorządowcy oceniają jakość prawa?
- 41 proc. - źle
- 37 proc.- przeciętnie
- 14 proc. - bardzo źle
- 8 proc. - dobrze
- 0 proc. - bardzo dobrze.
Jeden z uczestników badania napisał: „Ustawa o zakupie preferencyjnym paliwa stałego weszła w życie, a realizatorzy nie byli przygotowani do jej wdrożenia. Dopiero w lutym sytuacja została „ogarnięta”. Po sezonie grzewczym gminy zostały z węglem, za który zapłaciły i którego teraz nikt nie chce. Gdyby w kwietniu weszły przepisy umożliwiające sprzedaż węgla podmiotom nie będącym gospodarstwami domowymi, to węgiel znalazłby nabywców, W tej chwili zostajemy „z ręką w nocniku”.
Co konkretnie samorządowcy zarzucają stanowionemu prawu?
- 76 proc. – zmiany są niedopracowane
- 65 proc. - zmiany powodują chaos organizacyjnych
- 59 proc. - zazwyczaj jest za mało czasu na wdrożenie
- 57 proc. – zmiany nie są konsultowane z samorządami
- W jakich dziedzinach zmiany prawne powodują najwięcej komplikacji. Tu głosy są bardziej podzielone.
Dziedziny, w których najtrudniej wdrożyć zmiany to:
- 42 proc. - finanse
- 33 proc. - oświata
- 28. proc. - ochrona środowiska
- 23 proc. - zamówienia publiczne
- 23. proc. - obsługa mieszkańców.
Wydłużona kadencja samorządów: dobrze czy źle?
Prawie równo rok temu, 22 listopada 2022 prezydent Andrzej Duda podpisał tzw. epizodyczną ustawę wydłużającą kadencję organów jednostek samorządu terytorialnego do 30 kwietnia. Ustawodawca zorientował się, że po wydłużeniu ustawą ze stycznia 2018 roku kadencji z czterech do pięciu lat doszłoby do skumulowania wyborów w 2023 roku, skąd pomysł wydłużenia kadencji, tak by wybory samorządowe mogły się odbyć dopiero na wiosnę przyszłego roku. Tak to przynajmniej ustępująca dziś władza tłumaczyła oficjalnie. Nie brakowało jednak głosów, że i w tym jest polityczna kalkulacja: według tych opinii, PiS chciał uniknąć wyborów samorządowych, w których mógł wypaść gorzej, przed wyborami parlamentarnymi – by nie osłabiać swych szans. Wybory 15 października pokazały, że i bez tego czas tej władzy się kończy.
Jak się okazuje, że przedłużenie kadencji specjalnie samorządowców nie zachwyciło. Większość ocenia tę zmianę źle:
32 proc – źle
31. proc. – przeciętnie
20 proc. – dobrze
14. proc. bardzo źle
3 proc. – bardzo dobrze.
„Nowowybrany samorząd będzie zobligowany do realizacji uchwały budżetowej uchwalonej w poprzedniej kadencji”. „Złamanie zasad ustalonych na początku kadencji” – to przykładowe wypowiedzi tych, którzy wydłużenie kadencji ocenili negatywnie. Zwolennicy tej zmiany argumentowali m.in. tak: „wybory samorządowe powinny odbywać się na wiosnę, nigdy w terminie zbliżonym do innych wyborów”.
Finanse, środki, czyli pieniądze
Co z tymi dochodami samorządów? Odpowiedź na pytanie prosta a nie jest, a to ze względu na dość zaskakującą rozbieżność w ocenach respondentów. W tegorocznym badaniu mieli oni, ocenić, jak w poprzednim, 2022 roku, zmieniły się dochody JST. Okazuje się, że co do tego nie ma zgody. Otóż na pytanie, czy dochody zmieniły się, padły takie odpowiedzi:
- 33 proc – tak, spadły
- 31 proc. – tak, wzrosły
- 31. proc. – nie wiem
- 5 proco. – nie zmieniły się.
Nie wchodząc już w dywagacje, czy dochody spadły, czy wzrosły, w roku 2022 największy wpływ wywarł na nie:
- 43 proc. - Fundusz Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych
- 42 proc. - wpływy z podatków
- 32 proc. - subwencje
- 27 proc. - dotacje z UE
Większy optymizm panuje w ocenie budżetu inwestycyjnego JST w roku 2023. Równo połowa ankietowanych twierdzi, że budżet na inwestycje wzrósł, zdaniem 26 proc. spadł a 14 proc. uznało, że pozostaje bez zmian.
Znakomita większość ankietowanych – 72 proc. zaznaczyła, że ich JST korzysta w 2023 roku z rządowych programów wsparcia dla samorządów. Ich ocena pozostaje jednak zróżnicowana: 41 proc. ocenia je bardzo dobrze i dobrze, 11 proc. źle i bardzo źle a aż 41 proc. „ani dobrze, ani źle”.
„Gdyby nie zmniejszono udziałów w PIT i CIT oraz dawano wystarczające środki na zadania zlecone, to samorządy nie musiałyby korzystać z programów wsparcia” – skomentował to jeden z uczestników badania. Inna dodał: „Samorząd z innej opcji politycznej niż rząd ma ograniczone możliwości pozyskania finansowania”:
Nowe nadzieje w JST wiązane są z pieniędzmi unijnymi w nowej perspektywie 2021 -2027. Chęć skorzystania z nich deklaruje 77 proc. ankietowanych, a tylko 1 proc. odpowiedział, że nie skorzysta z nich.
Wśród celów wykorzystania dotacji unijnych króluje infrastruktura.
- 89 proc. – infrastruktura
- 59 proc. – ochrona środowiska
- 57 proc. – oświata
- 38 proc. - kultura
- 37 proc. – sport
- 26 proc. – IT
- 21 proc. ochrona zdrowia
Podobnie wygląda ta lista priorytetów, jeśli chodzi plany rozwojowe na najbliższe 5 lat - a przynajmniej jej czołówka:
- 87 proc. - infrastruktura
- 46 proc.- ochrona środowiska
- 38 proc. - edukacja
- 35 proc. - transformacja cyfrowa
- 33 proc. – inteligentne usługi dla mieszkańców
- 25 proc. - polityka społeczna
- 20 proc. – transport
- 15 proc. - wspieranie przedsiębiorczości
Prawie 90 proc. celów inwestycyjnych związanych z infrastruktura (czyli drogami, remontami, modernizacjami itp.) to w dużej mierze nadganianie przeszłości: zapóźnieni cywilizacyjnych jeszcze sprzed transformacji. Warto zwrócić uwagę, że dużo, bo 68 proc. planów inwestycyjnych (35 proc. na transformację cyfrową i 33 proc, na inteligentne usługi dla ludności) związanych jest z wyzwaniami przyszłości, czyli rewolucją cyfrową. Skąd będą pieniądze na te cele?
- 84 proc. – środki z UE
- 74 proc – środki własne
- 70 proc. - dotacje
- 34. proc. -kredyty
A z jakiego powodu najczęściej polskich samorządowców bili głowa? Tu wyraźnie dominują kwestie finansowe – w różnych aspektach i dziedzinach. Wśród największych wyzwań dla samorządów w ciągu najbliższych pięciu lat, samorządowcy wymienili:
- 81 proc. – finansowanie zadań bieżących i utrzymanie płynności finansowej
- 70 proc. – inflacja i wzrost kosztów
- 66 proc. – finansowanie oświaty - wzrost kosztów obsługi oświaty
- 50 proc.- utrzymanie kompetentnej i zaangażowanej kadry urzędniczej
- 46. proc. – niekorzystne zmiany w prawie zmniejszające wpływy do budżetów JST
- 42. proc. - zmiany demograficzne (np. starzejące się społeczeństwo)
- 41. proc - pozyskanie środków na finansowanie inwestycji rozwojowych
- 39 proc. - utrzymanie stabilności, samodzielności i niezależności JST od władzy centralnej
- 33 proc. - informatyzacja i cyfryzacja JST
- 18. proc.- niewydolne oraz zadłużone szpitale i przychodnie.