Czy w europejskim systemie statystycznym jedna, wspólna jednostka statystyczna NUTS3, która dziś liczona jest łącznie dla Bydgoszczy i Torunia powinna była rozdzielona, tak by osobno prezentować oba miasta? Spór trwa już od dawna, a jego ostatnią i to znaczącą odsłoną była dyskusja na poniedziałkowej (24 czerwca) sesji sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego. Jej gościem był prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski.
O statystyczny rozwód z Toruniem zabiegają władze Bydgoszczy. Wniosek o rozdzielenie subregionu bydgosko-toruńskiego w europejskiej kategorii statystycznej NUTS3 - zdaniem prezydenta Rafała Bruskiego - pozwoli na „lepsze monitorowanie uwarunkowań ekonomicznych, społecznych, dostęp do rzetelnych danych, terytorialnie adekwatnych do miejsca”. Jeden, wspólny subregion bydgosko-toruński - jak twierdzi do dawna prezydenta Bydgoszczy i co powtórzył w poniedziałek w Toruniu, sugeruje, że potencjały obu miasta są porównywalne: „Jesteśmy w jednym worku i jeszcze traktowani, że jest to ten sam potencjał. Z całym szacunkiem dla Torunia i Bydgoszczy, ale ja się z tym nie zgadzam, nie zgadzają się tym bydgoszczanie”.
Powiat na "tak" i powiat na "nie"
Rafał Bruski wskazywał też, że wspólne liczenie Bydgoszczy i Torunia na poziomie NUTS3, utrudnia dużym firmom, poważnym inwestorom dostęp do kluczowych danych, na co wskazuje Bydgoska Agencja Rozwoju Regionalnego. Prezydent Bydgoszczy powołał się także na inne przykłady niekorzystnego dla jego miasta podawania danych statystycznych, np. dotyczących liczby studentów – tu problem polegać ma na tym, że na „toruńskie konto” zaliczani są studenci Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy.
Wniosek w sprawie rozdziału – czym szeroko informowaliśmy TUTAJ, a komentowaliśmy TUTAJ – złożony już został do GUS, następnie sprawą zajmie się EUROSTAT. Bydgoski wniosek, o czym prezydent Bydgoszczy także przypomniał, został poparty przez Powiat Bydgoski, natomiast samorządy Torunia i Powiatu Toruńskiego zaopiniowały go negatywnie.
I to był ten wątek, gdy dyskusja o statystyce nabrała wyraźnie politycznego kolorytu. – Dlaczego takie nerwowe reakcje? Bo wyodrębnienie osobnego NUTS jest sprzeczne z konsekwentnie od kilkunastu lat prowadzoną polityką zarządu województwa. Kreowany jest na zewnątrz obraz: Bydgoszcz równa się Toruń - podkreślał prezydent Bydgoszczy.
Interes miasta, interes regionu
Co na to władze województwa? W tym, jak do sprawy odniósł się marszałek województwa, Piotr Całbecki wyraźne było rozróżnienie dwóch osobnych perspektyw: inaczej na pomysł rozdzielenia bydgosko-toruńskiego NUTS3 patrzy się z punktu widzenia Bydgoszczy, a inaczej ta sprawa wygląda z punktu widzenia całego regonu i jego interesów, za co odpowiada samorząd województwa.
– Rozumiem w pełni pana prezydenta, że chce posługiwać się danymi, którymi będzie żonglował, będzie je wykorzystywał do zarządzania miastem. Gminy, Powiat Bydgoski i pan prezydent uznaliście, że tak będzie lepiej. OK, to państwa decyzja – mówił Piotr Całbecki, podkreślając jednocześnie, że dla regionu najkorzystniejsze jest nie dzielenie i rozdrabnianie potencjału, ale jego sumowanie, bo to daje efekt skali. – Reprezentuje pan mieszkańców największego, najsilniejszego miasta. Proszę zrozumieć, że my tu nie jesteśmy od tego, aby patrzeć tylko z perspektywy najsilniejszego miasta.
Efekt skali kontra skala spadku
Na czym polega ten efekt skali? Dobrze to było widać na prezentowanych radnym zestawieniach - jakże by inaczej – statystycznych, pokazujących pozycję obu stolic województwa: liczonych razem, jak obecnie, oraz liczonych po rozdzieleniu, o co zabiegają władze Bydgoszczy.
- W liczbie podmiotów w rejestrze REGON, co jest jednym z podstawowych parametrów opisujących aktywność gospodarczą, subregion bydgoski-toruński zajmuje 8. pozycję na 73 polskich jednostek tej kategorii. Po rozdzieleniu wspólnego subregionu Bydgoszcz spada na 30. pozycje, Toruń na 55.
- W produkcji sprzedanej przemysłu, B+T plasuje się na 19. pozycji, po rozwodzie Bydgoszcz jest 37., a Toruń 54.
- W liczbie ludności Bydgoszcz i Toruń liczone razem zajmują 4. pozycje na 73 subregiony, po rozdziale Bydgoszcz ląduje na 39. pozycji, Toruń na 68.
- Pod względem PKB subregion w obecnym kształcie daje nam 10. miejsce w kraju, po zamianie rozdzieleniu Bydgoszcz i Toruń trafiają gdzieś do czwartej dziesiątki.
Kwestia ego i pytania bydgosko-toruńskie
Co ciekawe, w sejmikowej dyskusji dotyczącej NUTS3, zarówno w bydgoskich, jak i toruńskich głosach zauważyć można było zaskakująco podobne nuty. - Czy mógłby nam pan powiedzieć, co zyska na tym przeciętny mieszkaniec Bydgoszczy? – dopytywała prezydenta Bydgoszczy radna Anna Niewiadomska, wybrana do Sejmiku w Bydgoszczy. – Nie sprzeciwiam się, jestem otwarta na rozmowę, jeśli będziemy w końcu rozmawiać, a nie tylko przesyłać komunikaty medialne, dzielące bydgoszczan na tych, co myślą jak pan i tych, którzy w pana oczach, myśląc inaczej, nie są bydgoszczanami. Czy się to panu podoba, czy nie, jestem bydgoszczanką, lokalną patriotką, kocham swoje miasto, działam na jego rzecz i marzę o tym, żeby nie było postrzegane w kraju, jako miejsce kłótni z sąsiednim miastem.
Z kolei związany z Toruniem radny Jacek Gajewski pytał Rafała Bruskiego tak: "proste pytanie: co dzięki tym zmianom zyska Bydgoszcz, a co straci Toruń? W taki realny sposób. Mam wrażenie, że tutaj rozmawiamy o jakimś problemie takiej natury mentalnej, o problemie związanym z ego, że gdzieś może ta wielkość Bydgoszczy, w tym sensie, że jest największym ośrodkiem w naszym regonie, nie jest non-stop podkreślana.
O co chodzi?
Przypomnijmy: Eurostat, czyli coś w rodzaju GUS Unii Europejskiej, posługuje się trzema podstawowymi jednostkami statystycznymi NUTS (La Nomenclature des Unités Territoriales Statistiques/Nomenclature of Territorial Units for Statistics):
NUTS 1 – makroregiony. W Polsce to 7 jednostek (makroregiony: północny, północno-zachodni, województwo mazowieckie, centralny, południowo-zachodni, wschodni, południowy)
NUTS 2 – regiony (województwa lub ich części) – 17 jednostek (15 województw plus mazowieckie podzielone na dwie jednostki: mazowiecki regionalny i warszawski-stołeczny
NUTS 3 – podregiony (grupujące powiaty i miasta na prawach powiatu) – 73 jednostki
Od roku 2018 na kujawsko-pomorskie przypada 5 jednostek NUTS 3:
- Świecki
- Grudziądzki
- Bydgosko-toruński
- Inowrocławski
- Włocławski.
Klasyfikacje jednostek ustalają rozporządzenia Parlamentu Europejskiego. Gdy wstępowaliśmy do UE, w naszym regionie wydzielone były dwie jednostki NUTS 3:
- Bydgoski
- Toruńsko-włocławski
Rozporządzenie PE z roku 2007 wyróżniło u nas trzy jednostki NUTS 3
- Bydgosko-toruński
- Grudziądzki
- Włocławski
W roku 2016 do tego zestawu doszły jeszcze dwie jednostki NUTS 3:
- Inowrocławski
- Świecki.
Rewizja klasyfikacji jednostek możliwa jest raz na trzy lata. Ostateczną decyzję podejmuje PE.