Na uroczystej, ostatniej już sesji spotkał się w środę (27 marca) Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Choć atmosfera była bardzo miła, humory samorządowcom dopisywały, zwłaszcza podczas wręczenia pamiątkowych karykatur, w podsumowaniach nie brakowało nawiązań do dramatycznych wydarzeń, do jakich doszło w czasie kończącej się właśnie kadencji.
-Przede wszystkim to bardzo długa kadencja. Wszyscy odczuwamy małe zmęczenie. To było pięć i pół roku pracy. Chcę podziękować wszystkim, z którymi przyszło mi współpracować. To był także bardzo trudny czas. Zaczęliśmy od pandemii, potem wybuchła wojna w Ukrainie, szalejąca inflacja, to też okres, kiedy czekaliśmy na uruchomienie środków unijnych w ramach KPO, które były niestety zamrożone. To również czas, kiedy wykazaliśmy się ogromną solidarnością z walczącą Ukrainą, walczącą o europejskie pryncypia, także o to, żeby nasz sejmik mógł się spotykać, żeby nikt nie przyjeżdżał tu z Moskwy i nie dyktował nam co mamy robić - tak kadencję podsumowywał marszałek Piotr Całbecki.
- Czy coś w tym czasie zmieniliśmy na lepsze? Chyba wszystko się zmieniło - dodawał marszałek Całbecki -Nowy szpital w Toruniu, rozbudowany szpital we Włocławku, wiele etapów rozbudowy placówek służby zdrowia w Bydgoszczy, miliony przeznaczone na rozwój szpitali powiatowych. W pandemii uruchomiliśmy dodatkowo pieniądze, które zasiliły infrastrukturę województwa, nie tylko zresztą w obszarze ochrony zdrowia. Mimo różnych ograniczeń inwestycje nie tylko nie zatrzymały się, ale przyspieszyły, choćby w obszarze dróg, w transporcie publicznym, kolejnictwie. Dzięki decyzji sejmiku zwielokrotniliśmy środki na przewozy regionalne, to budżet przekraczający już grubo 200 mln złotych. Liczba połączeń zwiększyła się niemal dwukrotnie. Wskaźników rozwojowych jest bardzo dużo. Rekordowym wynikiem zamknęliśmy ubiegły rok, to 1,95 miliarda złotych, takiego budżetu nigdy nie było i zakończyliśmy go z nadwyżką. Rozliczyliśmy wieloletni poprzedni program operacyjny, przypomnę to ok. 10 mld złotych i 3,5 tysiąca projektów, które wspólnie z beneficjentami zrealizowaliśmy. Tak wiec to był bardzo intensywny czas, staraliśmy się go jak najlepiej wykorzystać i dziś kończymy go z podniesioną głową.
Statystycznie rzecz ujmując, kończąca się kadencja sejmiku to 954 uchwały, 63 stanowiska, 6 apeli.
- Kryzys, solidarność, empatia. Te trzy słowa definiują to, czym się w czasie tej kadencji zajmowaliśmy - mówiła Elżbieta Piniewska, przewodnicząca sejmiku, przypominając między innymi okres pandemii, kiedy radni zbierali się na 17 sesjach zdalnych, szok wywołany agresją Rosji na Ukrainę i wielką falę pomocy dla ofiar tej wojny. - Nie wpadliśmy jednak w marazm, a paradoksalnie kryzys to przestrzeń do współpracy i współodczuwania.
Elżbieta Piniewska szeroko mówiła osiągnięciach, m.in. o aktywności wojewódzkiego samorządu w sprawach rolnictwa, wspieraniu kultury, o powstaniu młodzieżowego sejmiku, tworzeniu regionalnego programu in vitro, działaniach na rzecz właściwego miejsca naszego regionu w przyszłej sieci kolei dużych prędkości, czy choćby o skutecznych zabiegach o pozostawienie w naszych zbiorach cennego Kodeksu Korwina, który to zabytek poprzednia władza chciała sprezentować Węgrom.
Przewodnicząca Elżbieta Piniewska dziękowała też za dobrą współpracę mimo politycznych różnic. I rzeczywiście, jak na dramatyczny stopień polaryzacji polskiej polityki, kujawsko-pomorski sejmik służyć mógł tu za wzór. Także podczas ostatniej sesji takiego akcentu nie zabrakło – gdy szefowie wszystkich klubów: PiS, KO i PSL razem wręczali przewodniczącej Piniewskiej kwiaty i dziękowali za dobrą współpracę.
- To bardzo trudna kadencja, zdezorganizowana przez kryzysy, jakie podczas niej wystąpiły. Pandemia, potem wojna na Ukrainie, to zmieniło politykę budżetową województwa. Ale to także duże opóźnienia w działaniach inwestycyjnych na drogach i niezrealizowane plany, jeśli chodzi o drogi kolejowe, tego będzie szkoda – oceniał z kolei najdłuższą w historii polskiego samorządu kadencję Michał Krzemkowski, szef opozycyjnego klubu radnych PiS.
W sesji uczestniczyli parlamentarzyści, przedstawiciele uczelni wyższych regionu, samorządowcy - w tym prezydent Torunia Michał Zaleski i wiceprezydent Bydgoszczy, Łukasz Krupa.