Trzeba zamówić budzenie? Regionalne zasoby pomocy społecznej. Komentuje Mariusz Załuski

Puls Dnia
Biznes Opinie
pomoc
Fot. 123rf

Każdy kijek ma, jak wiadomo, dwa końce. O tym jednym – magikach biznesu, czarujących nas innowacjami i inwestycjami, piszemy często i gęsto. O drugim końcu, czyli tej części ludu kujawsko-pomorskiego, która z tego czy innego powodu potrzebuje wsparcia - piszemy rzadziej. Cóż, trochę taka rola portalu opiekującego się gospodarką i samorządowym wsparciem. Po ostatniej sesji sejmiku – na której Regionalny Ośrodek Pomocy Społecznej przedstawił swój doroczny raport o opiece społecznej – jest okazja, żeby spojrzeć w tamtą stronę. Bo można odnieść wrażenie, że część gmin i powiatów trochę w tych sprawach przysypia. A taki raport to niezły budzik.

Przykłady? Wiadomo, że populacja nam spada, a do tego się starzeje. To akurat wszechpolskie tendencje. U nas odsetek ludności w wieku poprodukcyjnym rośnie równie szybko, jak spada ten w wieku produkcyjnym, co oznacza większy popyt na działania opiekuńcze i ochronę zdrowia. A tymczasem nadal są gminy, w których usługi opiekuńcze w ogóle nie są dostępne. Tak zwane usługi sąsiedzkie dostępne są w 54 gminach na 144, opieka wytchnieniowa - w około 40 proc. gmin, a tylko niespełna 50 proc. gmin ma usługi transportowe dla osób niesamodzielnych, które chciałyby dojechać do miejsca świadczenia opieki. Super oczywiście, że teleopieka nam rośnie, i to ładnie. Druga sprawa – w dekadzie 2011 – 2021 mieliśmy skokowy wzrost liczby osób z niepełnosprawnościami. A na przykład liczba powiatów, realizujących program „asystent osobisty osoby z niepełnosprawnościami” utrzymuje się wciąż na niskim poziomie. Kolejna sprawa – rodzina i dzieci. Aż w 90 gminach zatrudniony był tylko… jeden asystent rodziny. Na pewno dawał radę. Tylko 31 gmin w regionie miało infrastrukturę dziennych placówek wsparcia, a mieszkania treningowe dla osób opuszczających pieczę zastępczą działały jedynie w 10 z 23 powiatów. Osoby w kryzysie zdrowia psychicznego? Mamy najwyższy w Polsce odsetek osób, które zrealizowały co najmniej jedną receptę na refundowany lek przeciwdepresyjny – aż 6,3 proc.! I choć zwiększa się dostępność usług opiekuńczych dla osób z zaburzeniami psychicznymi, to nie są one realizowane we wszystkich gminach.

Lubię raporty, które pokazują jak jest, a nie podmalowują świat. I jasne, łatwo biadolić, kiedy nie decyduje się o gminnym czy powiatowym budżecie, w którym – poza tłustymi przykładami – zawsze jest przecież za mało. I jasne też, ze szacunek należy się wszystkim walczącym o to, żeby jednak z roku na rok nam rosło. Ale może potraktować ten raport właśnie jak budzik? Bo może – jak pokazują szczegółowe mapki -  w niektórych miejscach starają się bardziej? Może łączą siły? Może intensywniej aplikują o wsparcie? A może po prostu lepiej identyfikują potrzeby wszystkich mieszkańców państwa, które, jakby nie było, dosięgnęło dobrobytu.

Bo najbardziej zaskoczyło mnie to, co wynikało już z sejmikowej dyskusji po raporcie. Otóż od wielu lat jest w kujawsko-pomorskim taka sama liczba gmin, która deklarują ROPS, że nie organizują usług opiekuńczych, bo… nie ma takiej potrzeby.