Od 2021 roku długi w branży sportowej systematycznie wzrastają. Z wychodzenia z nich nie pomaga inflacja ani większe zaangażowanie w sport Polaków. Nie bez znaczenia są też inwestycje w modernizacje siłowni i klubów fitness czy technologiczne usprawnienia. Eksperci potwierdzają, że istotne są także "opóźnione skutki pandemii". Co z przewidywaniami na 2025 rok?
Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie informacji kredytowych BIK, na koniec listopada ub.r. przeterminowane zadłużenie firm dbających o zdrowie i kondycję Polaków wyniosło aż 90,3 mln zł (26,5 proc. wzrost r/r) i jest to historycznie najwyższy poziom. To równowartość ponad 450 tys. godzin indywidualnych zajęć z trenerem personalnym w dużym mieście - informują eksperci z BIG InfoMonitor.
Małe studia fitness z problemami
Według badania CBOS 52 proc. Polaków co najmniej raz w tygodniu, a z drugiej strony tylko 14 proc. angażuje się w regularne, zorganizowane formy treningu. Najbardziej złą koniunkturę w branży odczuwają małe siłownie i kluby fitness. Duże sieci fitness najczęściej konsolidują się lub też wykupują mniejsze siłownie, przekształcając je następnie w swoje placówki. Poza tym w sieciówkach trenujący mogą liczyć na zniżki i atrakcyjne karnety. - W efekcie mniejszy biznes musi konkurować przede wszystkim jakością obsługi w tym spersonalizowanym podejściem, a jednocześnie pilnować ceny, która nie odstraszy klientów, co przy wysokich kosztach często ogranicza już możliwości inwestowania w rozwój – twierdzi dr hab. Waldemar Rogowski, prof. SGH, główny analityk BIG InfoMonitor.
Co przyniesie 2025 rok?
Aż 300 firm prowadzących działalność obiektów sportowych ma zaległości na kwotę ponad 47,5 mln zł. Nie najlepiej też wygląda sytuacja w obiektach sportowych, gdzie już 172 firmy borykają się z łącznymi zaległościami, co stanowi aż 5,6 proc. wszystkich przedsiębiorstw w tej kategorii. W tym przypadku kwota zobowiązań po terminie przekroczyła 40,3 mln zł. Okazuje się jednak, że tak zła sytuacja nie do końca dotczy klubów sportowych. W tym przypadku przeterminowane zadłużenie w tych segmentach wynosi ponad 2,4 mln zł. - Średnie zaległe zadłużenie przedsiębiorców prowadzących obiekty sportowe pozostaje jednak najwyższe – to aż 234 tys. zł na firmę. Dla porównania, średnie zobowiązania po terminie w klubach sportowych wynoszą 16 795 zł, a w miejscach poprawy kondycji – 158 432 zł - informują eksperci BIG InfoMonitor.
„Dane o wzroście przeterminowanych zobowiązań branży fitness o 26,5% w ciągu roku wymagają szerszego kontekstu. Mimo tego, w 2024 roku sektor rozwijał się dynamicznie, o czym świadczy większe nasycenie rynku i wyższe ceny karnetów, odzwierciedlające rosnącą wartość, jaką klienci przypisują korzystaniu z obiektów fitness. Powrót do aktywności fizycznej po pandemii oraz rosnąca świadomość zdrowotna napędzają rozwój. Zadłużenie wynika głównie z inflacji, inwestycji w modernizacje i technologiczne usprawnienia, a także opóźnionych skutków pandemii. Pomimo trudności, rosnące przychody i zainteresowanie konsumentów wskazują na stabilizację i perspektywy długoterminowego wzrostu sektora, pod warunkiem skutecznego zarządzania kosztami i wsparcia przedsiębiorców narzędziami finansowymi, jak leasing czy kredyty inwestycyjne” - podkreśla Tomasz Napiórkowski, Prezes Zarządu Fitness Consulting Group.
Jednak 2025 rok dla branży fitness ma być dość pozytywny. Według raportu „ACSM Worldwide Fitness Trends” sektor ma się rozwijać w kierunku większej personalizacji usług oraz integracji nowych technologii. - Technologie, takie jak urządzenia noszone, które globalnie wykorzystuje już ponad 1,1 miliarda użytkowników, czy aplikacje mobilne, których rynek w 2024 roku osiągnął wartość 17,5 miliarda dolarów, mają potencjał, by zrewolucjonizować rynek. Z kolei treningi wirtualne, oparte na VR i AI, notują wzrost zainteresowania o 28 proc. rocznie - informują eksperci.